Rosjanie rozpoczęli nową ofensywę. Trwają zaciekłe walki

Najintensywniejsze walki w Donbasie

O początku rosyjskiej ofensywy na obwody sumski i charkowski mówił w środę głównodowodzący ukraińskiej armii gen. Ołeksandr Syrski. Rosyjskie ataki na przygraniczne tereny w obwodzie sumskim na razie nie dają istotnych rezultatów.

Rosjanie weszli do co najmniej dwóch wsi, ale są powstrzymywani przez ukraiński ogień. W sąsiednim rosyjskim obwodzie kurskim Ukraińcom z kolei udaje się utrzymywać niewielki przyczółek.

"Rosyjskie dowództwo wojskowe prawdopodobnie podejmie próbę utworzenia strefy buforowej wzdłuż granicy w obwodzie sumskim, chociaż rosyjscy dowódcy mogą w przyszłości planować dalszą presję w głąb obwodu sumskiego i w stronę miasta Sumy" - ocenili analitycy z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną.

Według danych ukraińskiego sztabu najintensywniejsze walki trwają jednak w obwodzie donieckim, szczególnie w okolicach Pokrowska, gdzie agresor od wielu tygodni stara się okrążyć miasto. Eksperci wojskowi są zgodni, że cel taktyczny cel Putina, którego nie udało mu się zrealizować od początku wojny, to zajęcie całości Donbasu.

Rosjanie uderzyli w nocy dronami

Rosjanie kontynuują także ostrzał Ukrainy z użyciem dronów. W nocy zaatakowali kilka miast, w Kijowie ranne zostały dwie kobiet. Natomiast w Mikołajowie rosyjski Shahed trafił w osiedle. Agencja Ukrinform, powołując się na lokalne władze, podała, że bezzałogowiec uderzył w budynek, a wybuch i spadające gruzy uszkodziły kolejne dziewięć domów, trzy samochody, garaże i budynek administracyjny. W wyniku tego ataku wybuchł pożar, rannych zostało 10 osób.

W obwodzie czerkaskim siły obrony przeciwlotniczej zniszczyły 12 rosyjskich dronów. Szef tamtejszej administracji wojskowej Ihor Taubrec poinformował na Telegramie, że nikt nie ucierpiał, nie odnotowano również żadnych zniszczeń materialnych.

Źródła: Polskie Radio/Paweł Buszko/Ukrinform