Orbitalne centra danych dla AI? Firmy patrzą w niebo, naukowcy przestrzegają
Miejsce centrów danych przyszłości jest w kosmosie - uważają specjaliści związani z branżą sztucznej inteligencji. Umieszczenie serwerów na orbicie Ziemi lub Księżycu rozwiązałoby, ich zdaniem, szereg obecnych problemów, jak zapotrzebowanie na energię i miejsce. Niektórzy naukowcy są jednak sceptyczni i wskazują na szereg wyzwań, przed jakimi stanęliby konstruktorzy takich centrów.
2025-04-16, 14:17
Kosmiczne centra danych AI. To rozwiąże szereg ziemskich problemów
Bazy danych sztucznej inteligencji to wielkie konstrukcje, wymagające gruntów o dużej powierzchni oraz mnóstwa prądu do działania i wody do chłodzenia. Dlatego też przeciwko planom ich budowy coraz częściej protestują lokalne społeczności, nie chcąc dopuścić do degradacji środowiska naturalnego. Problem będzie narastał, bo wraz z rozwojem sztucznej inteligencji potrzebnych będzie coraz więcej takich centrów. Międzynarodowa firma doradcza McKinsey szacuje, że roczne zapotrzebowanie na obróbkę danych wzrośnie o 19-22 procent do 2030 roku - zaznacza BBC.
Umieszczenie baz danych w kosmosie lub na Srebrnym Globie rozwiązałoby z pewnością problemy dostaw prądu i braku miejsca - przestrzeni jest tam pod dostatkiem, nie byłoby też wyzwaniem dostarczenie odpowiednio dużo energii wytworzonej w ogniwach fotowoltaicznych. Co więcej, orbitalne lub księżycowe bazy danych mogłyby wyspecjalizować się w obsłudze misji kosmicznych i znacząco skrócić czas niezbędny na korzystanie ze zgromadzonych danych względem komunikacji z serwerami na Ziemi.
Bazy danych w kosmosie. Eksperci przedstawiają wyliczenia
Sprawa traktowana jest poważnie, o czym świadczy zaangażowanie w nią dwóch europejskich gigantów technologii kosmicznych - francuskiego Thalesa i włoskiego Leonardo. We wspólnej analizie sygnowanej jako konsorcjum Thales Alenia Space analitycy wyliczają, że konstelacja 13 satelitów, składana w kosmosie w farmę o wymiarach 200 na 80 metrów, dałaby moc obliczeniową rzędu 10 MW. To odpowiednik ziemskiej bazy danych średniej wielkości, liczącej ok. 5 tys. serwerów.
REKLAMA

Aby jednak wyniesienie takiej ilości sprzętu w kosmos było bardziej ekologiczne niż wkopanie ich w ziemię i podłączenie do prądu, to rakiety musiałyby stać się dziesięciokrotnie mniej emisyjne w ciągu całego cyklu życia. Do tego, by orbitalne bazy danych sprostały narastającemu zapotrzebowaniu, ich wydajność musiałaby sięgać 200 MW, a to oznacza znacznie więcej startów. - Głównym pytaniem jest, kiedy przystosowana wyrzutnia będzie gotowa. W zależności od inwestycji i decyzji, które należy podjąć, można to zrobić w 2030 lub 2035 roku, co oznacza rentowność komercyjną przed 2037 rokiem - ocenia Damien Dumestier z Thales Alenia Space.
Orbitalne bazy danych. Naukowcy wskazują wyzwania
Sceptyczny wobec budowania centrów danych w kosmosie jest specjalista data science prof. Domenico Vicinanza z brytyjskiego Anglia Ruskin University. W rozmowie z BBC wskazuje, że, choć coraz bardziej wydajny i komercjalizowany, transport kosmiczny ciągle jest potwornie drogi, a wystrzelenie kilograma sprzętu kosztuje tysiące dolarów. Tymczasem orbitalna baza danych wymagać będzie dodatkowych osłon chroniących elektronikę przed promieniowaniem i całą konstrukcję przed kosmicznymi śmieciami. A to oznacza kolejne - drogie - kilogramy.
Wyzwaniem będzie też chłodzenie instalacji, bo choć kosmos sam w sobie jest zimny, to konwencjonalne systemy usuwania ciepła nie zadziałają bez grawitacji. Dodatkowy problem to utrzymanie całego systemu. Z pewnością niektórych usterek nie uda się usunąć zdalnie, a to oznacza konieczność wysłania w kosmos serwisantów, co znów podniesie koszty i wydłuży czas naprawy.
REKLAMA
Czytaj także:
- Polskie satelity polecą w kosmos. Creotech z kontraktem od ESA
- "Sztuczna inteligencja jest tylko narzędziem, a stwarzane przez nią zagrożenia zależą tylko od ludzi" - powiedział ekspert z AGH
- Szok po występie Aidy. Ekspertka stworzona przez AI "zabija radość z futbolu"
Mimo to pionierzy się nie zniechęcają. Amerykańska Lonestar Data Holdings z Florydy chce postawić małe centrum danych na orbicie księżycowej w 2027 roku, a waszyngtoński Starcloud zamierza wystrzelić satelitę pełnego dysków twardych na orbitę już w maju, by zacząć z niego korzystać w przyszłym roku - wylicza BBC. Ta ostatnia firma zebrała w marcu 10 dodatkowych milionów dolarów na zbudowanie kosmicznego klastra danych.
Źródła: BBC/Lonestarlunar.com/MSN.com/kor
REKLAMA