Pryszczyca dotrze do Polski? Minister uspokaja. "Zrobiliśmy wszystko"

Pryszczyca w Polsce? Minister rolnictwa uspokaja

- Pryszczycy w Polsce nie ma (...). Właściwie od dwóch tygodni nie ma też jej ognisk na Słowacji i na Węgrzech - oznajmił w czwartek minister rolnictwa Czesław Siekierski. Jak ocenił, jest więc szansa, że choroba nie przedostanie się na obszar Polski.

Minister podkreślił, że zrobiono "wszystko" jeśli chodzi o kontrolę granic i przekazywanie informacji rolnikom. Sytuacja jest opanowana dzięki bliskiemu współdziałaniu z policją, strażą pożarną, strażą graniczną, ITD, służbami celno-skarbowymi - zaznaczył. Przypomnijmy bowiem, że na początku kwietnia Polska podjęła szereg działań prewencyjnych, aby zapobiec przedostaniu się pryszczycy do kraju. 

Jak dodał Siekierski, szeroka współpraca wzmogła czujność, jeśli chodzi o przewóz przez granice zwierząt i towarów, mogących być nośnikami pryszczycy.

Epidemia pryszczycy na Węgrzech

Epidemia pryszczycy na Węgrzech została ogłoszona 7 marca, gdy wirus zaatakował gospodarstwo liczące 1418 sztuk bydła mlecznego. Z powodu pojawienia się choroby kilka państw przywróciło kontrole na granicach z Węgrami i Słowacją. Węgierski rząd zapewnił, że rolnicy, których hodowle zostały dotknięte pryszczycą, otrzymają wsparcie państwa.

REKLAMA

Czytaj także: 

• Polska broni się przed pryszczycą. Nowe procedury na granicy
  
• Lawinowy wzrost zachorowań na krztusiec. "To rzeczywiście może zabrać życie"
  
• Rejs marzeń zakończony w izolatce. Epidemia na luksusowym statku

Pomimo tego jednak w węgierskich gospodarstwach pryszczyca pochłonęła wiele ofiar. Według ostatnich danych do tej pory wybito na Węgrzech 11 tysięcy sztuk bydła zarażonych pryszczycą lub nią zagrożonych. Unijne przepisy mówią, że jeśli w stadzie pojawi się choćby jedno chore zwierzę, to trzeba wybić całe stado. Obecnie na Węgrzech nowe ogniska pryszczycy nie występują już od 2 kwietnia 2025 roku, a na Słowacji - od  4 kwietnia br.

Źródła: PAP/PolskieRadio24.pl/hjzrmb/kor