Zmarł najstarszy mężczyzna na świecie: miał 114 lat. Nie miał dzieci
W amerykańskim stanie Montana zmarł Walter Breuning, uznawany za najstarszego mężczyznę na świecie.
2011-04-15, 00:40
Posłuchaj
Jak sam mówił, kluczem do długowieczności była w jego przypadku dieta i aktywność.
- Mam 110 lat. Jestem najstarszym mężczyzną w Ameryce - tak mówił Walter Bruening we wrześniu 2006 roku, kiedy to otrzymał nie tylko tytuł najstarszego mężczyzny w USA, ale również najdłużej żyjącego amerykańskiego kolejarza.
Bruening przepracował na kolei pół wieku, odszedł na emeryturę mając 67 lat. Aż do 99. roku życia pracował jednak społecznie w masońskiej organizacji charytatywnej Shriners.
Bruening twierdził, że nie zna żadnego sekretu długowieczności. - Po prostu dobry Bóg chciał abym żył atak długo - mówił.
Walter Bruening miał jednak trzy rady dla tych, którzy chcieliby pójść jego śladem: jeść dwa posiłki dziennie, być aktywnym tak długo jak to możliwe i pomagać innym.
Nie miał dzieci. Ostatnie 32 lata życia spędził w domu starców w Great Falls w Montanie. Przed miesiącem trafił do szpitala, którego już nie opuścił. Lekarze nie ujawnili co było przyczyną śmierci.
IAR,kk
REKLAMA