Fuzja Orlenu z Lotosem. Majątek oddano za bezcen, by zadowolić Jarosława Kaczyńskiego?

2025-04-20, 16:00

Czy państwowy majątek oddano za bezcen, by spełnić polityczne marzenia Jarosława Kaczyńskiego? Fuzja Orlenu z Lotosem - według NIK - była nieopłacalna, ostrzegały przed nią także służby specjalne. Mimo to doszła do skutku. Według dziennikarzy prowadzących podcast "Strefa Wpływów" mogła ona służyć zarówno politycznym, jak i prywatnym interesom. 

Raport NIK ws. fuzji Orlenu z Lotosem

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący fuzji Orlenu z Lotosem. Straty wynikające z połączenia dwóch gigantów mają wynosić miliardy złotych. Według NIK transakcja była zaniżona o prawie 5 mld zł i "nie miała solidnego uzasadnienia gospodarczego". 

Renata Grochal przypomniała, że prokuratura w sprawie Orlenu prowadzi 12 śledztw, w różnych wątkach, a fuzja z Lotosem, jest jednym z nich. Jej zdaniem to postępowanie będzie trwało latami. 

- Zastanawiam się kto i kiedy za to odpowie. Bo z tego, co mówił prokurator krajowy Dariusz Korneluk, przesłuchano 40 świadków, a trzeba przesłuchać jeszcze kilkudziesięciu. Będą zlecane też opnie biegłych, a to może potrwać miesiącami. Do tego jeszcze trzeba wystąpić o międzynarodowe czynności, o pomoc prawną. Na to też się czeka miesiącami. Pojawia się pytanie: kiedy będzie wniosek o uchylenie immunitetu Obajtkowi? Bo to, że on będzie, jest właściwie jasne. Natomiast warto też zadać pytanie, czy będzie taki wniosek w sprawie Jacka Sasina, który nadzorował Orlen? - powiedziała dziennikarka. 

Fuzja Orlenu z Lotosem. Wątpliwości służb specjalnych

Roch Kowalski z kolei zwrócił uwagę, że wciąż brakuje odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle do fuzji doszło. - Jaki był cel, jeśli państwo polskie na tym straciło? Dlaczego to sprzedaliśmy Saudyjczykom i Węgrom? Co za tym stało, jaka myśl? Czy ktoś miał zarobić na tym całym procesie, czy chodziło o oddanie części polskiego majątku w obce ręce? - pytał dziennikarz. 

REKLAMA

Zwrócił również uwagę na wątpliwości służb specjalnych w tym zakresie. - Kiedy dochodziło do fuzji Orlenu z Lotosem, były także raporty służb specjalnych, w tym ochrony kontrwywiadowczej, która dawała negatywną rekomendację dla tej transakcji - dla powiązań z Saudyjczykami i Węgrami - podkreślił Roch Kowalski.

Według Renaty Grochal fuzję zrealizowano po to, "żeby zadowolić Jarosława Kaczyńskiego i jego koncepcje". - Aby państwo nie było państwem mikromanii, ale żeby były wielkie narodowe koncerny. Dlatego sprzedano za bezcen najcenniejsze aktywa Lotosu - powiedziała. W jej opinii mogło też chodzić o to, żeby "politycy PiS mogli korzystać z parasola ochronnego na Węgrzech".

Czytaj także:

Jacek Czarnecki natomiast podkreślił, że sprawa Lotosu to "największa fuzja w Polsce przeprowadzona do tej pory". - I to jest gigantyczne śledztwo z gigantyczną liczbą dokumentów do przejrzenia, a także świadków do przesłuchania. Trzeba też pamiętać jeszcze o kwestii pomocy międzynarodowej. Bo przecież były w to zaangażowane i Węgry, i Arabia Saudyjska. Zatem to może być duży problem dla prokuratury, będzie to bardzo długie śledztwo. Ale są również pomniejsze sprawy, które dotyczą Obajtka, a które mogą być szybsze do przeprowadzenia - powiedział dziennikarz. 

I przypomniał, że ówczesny szef Orlenu bardzo często mówił o utworzeniu koncernu multienergetycznego. - Myślę, że dużą rolę odegrała tu megalomania samego Obajtka, a po drugie, wokół niego pojawili się ludzie, którzy na tej megalomanii postanowili zarobić. Być może zarobił też sam Obajtek - dodał Jacek Czarnecki.

REKLAMA

Źródła: Polskie Radio 24/bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej