Play-offy w NBA ruszyły. Nieudany początek ekip z Los Angeles
Koszykarze Denver Nuggets, Indiana Pacers, New York Knicks i Minnesota Timberwolves zaczęli od wygranej fazę play-off ligi NBA. Do awansu trzeba wygrać cztery spotkania.
2025-04-20, 11:51
Największe emocje były w Denver, gdzie Nuggets dopiero po dogrywce pokonali Los Angeles Clippers 112:110. Przez większość meczu przewagę mieli Clippers, którzy w drugiej kwarcie prowadzili różnicą 15 punktów. Nuggets stratę zniwelowali w czwartej części gry, a w dogrywce nawet przez moment nie przegrywali. Mistrzów z 2023 roku do zwycięstwa tradycyjnie poprowadził Nikola JokiĆ. Serbski środkowy uzyskał 29 punktów, 12 asyst, dziewięć zbiórek, trzy przechwyty i blok. 25 pkt dołożył Aaron Gordon, który błyszczał szczególnie w dogrywce. Wśród Clippers najlepszy był James Harden - 32 pkt i 11 asyst. Na porażkę gości wpływ miało m.in. aż 20 popełnionych strat.
Lakers dali się zaskoczyć
Przegrała też druga drużyna z Los Angeles, czyli Lakers. "Jeziorowcy" ulegli u siebie Timberwolves 95:117.Początek należał do gospodarzy, ale od drugiej kwarty inicjatywę przejęły "Leśne Wilki", a gdy w trzeciej kwarcie ich przewaga przekroczyła 20 punktów emocje praktycznie się skończyły. Goście imponowali skutecznością w rzutach za trzy punkty, trafiając w 21 z 42 prób. Najwięcej punktów - 25 - zdobył dla nich Jaden McDaniels. Dla Lakers 39 pkt uzyskał Luka Doncić, a LeBron James dołożył 19 pkt. Ich koledzy łącznie trafili jednak tylko 13 z 43 rzutów z gry. Lakers są jedynym z zespołów grających w sobotę, który uległ drużynie niżej notowanej po sezonie zasadniczym.
Kompromitujący mecz Kuzmy
REKLAMA
W Konferencji Wschodniej niespodzianka wisiała w powietrzu w Nowym Jorku. Knicks na początku czwartej kwarty przygrywali ośmioma punktami, ale po świetnej końcówce pokonali Detroit Pistons 123:112. Jalen Brunson zdobył dla zwycięzców 34 pkt, a w szeregach gości najlepszy był Tobias Harris - 25 pkt.
Gładkie zwycięstwo odnieśli Pacers, którzy pokonali Milwaukee Bucks 117:98. Ich liderem był Pascal Siakam, który zdobył 25 pkt. Wśród gości robił co mógł Giannis Antetokounmpo, notując 36 pkt i 12 zbiórek, ale koledzy nie zapewnili mu odpowiedniego wsparcia. Antybohaterem Bucks był Kyle Kuzma, który na parkiecie przebywał 22 minuty i nie zapisał się w statystykach niczym pozytywnym. Spudłował wszystkie pięć rzutów z gry i oba wolne. Nie miał nawet zbiórki, czy asysty. Popełnił jedynie dwa faule.
- Trener Sochana zasłabł. Kolejne kłopoty zdrowotne Gregga Popovicha
- Nikola Jokić znów napisał historię. Wyjątkowa średnia Serba
- Luka Doncić zalał się łzami. Potem gwiazdor rozbił swój były klub
- Plany NBA wywołały reakcję. Nadchodzi rewolucja w koszykówce?
Źródła: PAP, PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA