Wiadomo, od kogo Nawrocki przejął mieszkanie. Pan Jerzy przebywa w DPS-ie

80-letni pan Jerzy, od którego mieszkanie przejął Karol Nawrocki, przebywa w Domu Pomocy Społecznej. Kandydat PiS twierdzi, że od grudnia nie może nawiązać z nim kontaktu. Lokal przejął natomiast m.in. w zamian za obietnicę opieki.

2025-05-05, 07:15

Wiadomo, od kogo Nawrocki przejął mieszkanie. Pan Jerzy przebywa w DPS-ie
Ujawniono informacje na temat kawalerki przekazanej Karolowi Nawrockiemu. Foto: Darek Delmanowicz/PAP

Nie mógł znaleźć byłego właściciela. Dziennikarze zrobili to w kilka godzin

Sprawę nagłośnił Onet, który dotarł do starszego mężczyzny. Co więcej, jak twierdzi portal, do 80-latka udało się dotrzeć zaledwie w ciągu kilku godzin. Pan Jerzy Ż. przekazał swoją kawalerkę Karolowi Nawrockiemu i jego żonie w 2017 roku w zamian za obietnicę opieki. 

Według ustaleń portalu 80-latek został umieszczony w jednym z państwowych DPS-ów w Gdańsku. Tam opiekują się nim pracownicy placówki. Nie robi tego natomiast szef IPN, który, jak sam twierdzi, od grudnia nie jest w stanie go znaleźć. 

Rzeczniczka sztabu Nawrockiego o przejęciu kawalerki

Kandydat popierany przez PiS nie odpowiedział na pytania dotyczące relacji ze starszym mężczyzną. Podobnie zresztą jak rzeczniczka jego sztabu. Zamiast tego po serii pytań Onetu opublikowała oświadczenie. 

"Pan Jerzy to sąsiad Karola Nawrockiego. Karol Nawrocki jako społecznik przez wiele lat pomagał Panu Jerzemu, który jest osobą niepełnosprawną i samotną. Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc. Kiedy Pan Jerzy wszedł w konflikt z prawem, nadal wielokrotnie zwracał się o pomoc do Karola Nawrockiego i zawsze ją otrzymywał. Odkąd mieszkanie stało się formalnie własnością Karola Nawrockiego, ten nadal pomagał Panu Jerzemu, regularnie opłacając rachunki, robiąc zakupy spożywcze, wykupując leki itp." - napisała.

REKLAMA

Dodała również, że pan Jerzy pozostaje dysponentem lokalu.

"Warto podkreślić, że w mieszkaniu tym Karol Nawrocki nigdy nie mieszkał, nigdy go nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majtkowej. Opłaty za mieszkanie uiszcza do dziś. Pan Jerzy wciąż jest dysponentem mieszkania. Kontakt z Panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. Wówczas jak co roku Karol Nawrocki poszedł odwiedzić Pana Jerzego w okresie świąt Bożego Narodzenia. Mężczyzna nie otworzył drzwi i nie ma z nim od tej pory kontaktu. Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie" - przekazała w oświadczeniu.

Ponadto stwierdziła, że "wykorzystywanie obecnie sprawy kawalerki do ataku na Karola Nawrockiego dowodzi, że zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne".

Nieścisłości w sprawie lokalu

W odniesieniu do tego wpisu portal przekazał, że pan Jerzy wcale nie był sąsiadem Karola Nawrockiego. Mieszkali ok. 20 minut spacerem od siebie. Po drugie, jak wskazano, 80-latek nie może być dysponentem kawalerki, ponieważ przebywa w DPS-ie, a sam lokal należy już do Nawrockich. Niejasne pozostają również kwestie finansowe.

REKLAMA

Wcześniej rzeczniczka sztabu Nawrockiego twierdziła, że prezes IPN otrzymał kawalerkę w zamian za wieloletnią pomoc właścicielowi, pomoc w utrzymaniu i wkład finansowy. Z kolei we wpisie z niedzieli stwierdziła, że kandydat popierany przez PiS przekazał 80-latkowi pieniądze na wykup mieszkania, a ten obiecał mu je przekazać w zamian za świadczoną pomoc. 

Na tym nie koniec. Karol Nawrocki nie przyznał się w czasie debaty prezydenckiej do posiadanej kawalerki, twierdząc, że ma jedno mieszkanie. Ponadto przejęte lokum, według ustaleń Onetu, nie jest obciążone hipoteką i w zależności od stanu może być warte 400-500 tys. zł. Informację o kawalerce, zdaniem polityków PiS, Nawrocki wpisał do swojego oświadczenia majątkowego, które prezes IPN składa do Sądu Najwyższego. Ten jednak, podobnie jak sam Nawrocki, nie ujawnił tego dokumentu. 

Czytaj także:

Źródło: Onet/egz/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej