"Rosja żąda zbyt wiele". Vance wskazał cel USA w negocjacjach

Stany Zjednoczone uważają, że Rosja stawia zbyt wiele żądań w zamian za zakończenie wojny na Ukrainie. Wiceprezydent USA J.D. Vance stwierdził, że w pierwszej propozycji pokojowej, którą Rosjanie położyli na stole, Kreml chciał "za dużo". Polityk zaznaczył jednak, że właśnie w ten sposób przebiegają negocjacje.

2025-05-07, 18:49

"Rosja żąda zbyt wiele". Vance wskazał cel USA w negocjacjach
Wiceprezydent USA J.D.Vance. Foto: PAP/EPA/FRANCIS CHUNG / POOL

Domagają się ustępstw, żądają zbyt wiele

- Rosja żąda zbyt wiele, ale nie powiedziałbym, że nie jest zainteresowana zakończeniem wojny z Ukrainą - oświadczył w środę wiceprezydent USA J.D. Vance podczas spotkania na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Waszyngtonie. Dodał też, że wobec braku zgody Moskwy na 30-dniowy rozejm, Waszyngton chce skupić się na "długoterminowym rozwiązaniu".

"Z pewnością pierwsza oferta pokojowa, którą Rosjanie położyli na stole, naszą reakcją na nią było: żądacie zbyt wiele, ale tak właśnie rozwijają się negocjacje. I nie powiedziałbym, nie jestem jeszcze aż tak pesymistycznie nastawiony. Nie powiedziałbym, że Rosjanie nie są zainteresowani doprowadzeniem tej sprawy do rozwiązania - stwierdził Vance w rozmowie z byłym przewodniczącym Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Wolfgangiem Ischingerem.

"Powiedziałbym, że teraz Rosjanie żądają pewnego zestawu wymagań, pewnego zestawu ustępstw, aby zakończyć konflikt, i uważamy, że żądają zbyt wiele" - dodał.

Brak postępów w rozmowach

Stany Zjednoczone uczestniczą w mediacjach dotyczących zakończenia wojny na Ukrainie, wspierają działania dyplomatyczne i prowadzą negocjacje z obiema stronami konfliktu. Ostatnio jednak Waszyngton wyraził zaniepokojenie brakiem postępu w tej kwestii. Departament stanu USA wielokrotnie podkreślał, że dalszy udział Amerykanów w procesie pokojowym zależy od konstruktywnego stanowiska Kijowa i Moskwy. Rzeczniczka departamentu Tammy Bruce zapowiedziała, że ​​jeśli nie nastąpi żaden postęp, USA mogą wycofać się z roli mediatora.

REKLAMA

Vance powiedział też, że Rosja uważa amerykańską propozycję 30-dniowego zawieszenia broni jako sprzeczną z jej strategicznym interesem, wobec czego administracja USA "stara się więc wyjść poza obsesję na punkcie 30-dniowego zawieszenia broni i skupić się bardziej na tym, jak będzie wyglądało długoterminowe rozwiązanie". Zaznaczył, że kolejnym krokiem, do którego dąży Ameryka jest podjęcie bezpośrednich rozmów między Ukrainą i Rosją, choć zaznaczył, że jest między nimi wiele wrogości i wzajemnych pretensji.

Vance o "rozumieniu Rosji"

- Frustracją, którą szczerze mówiąc odczuwamy w stosunku do obu stron, jest to, że nienawidzą się nawzajem tak bardzo, że jeśli rozmawiasz przez godzinę z którąś ze stron, pierwsze 30 minut zajmuje im jedynie narzekanie na jakieś historyczne krzywdy sprzed czterech, pięciu lub dziesięciu lat -  tak mówił wiceprezydent USA. - Uważamy, że jeśli tutaj zwyciężą chłodne głowy, uda nam się doprowadzić tę sprawę do trwałego pokoju, który będzie korzystny ekonomicznie zarówno dla Ukraińców, jak i Rosjan - dodał.

Mówiąc o podejściu prezydenta Donalda Trumpa do negocjacji, Vance podkreślał, że jego chęć zakończenia wojny wynika z "humanitarnego impulsu"; mówił też, że nawet jeśli się nie zgadza z rosyjskim uzasadnieniem inwazji na pełną skalę to trzeba zrozumieć rosyjską motywację.

REKLAMA

Ważne jest podniesienie wydatków obronnych

W rozmowie w ramach konferencji Munich Leaders Meeting w Waszyngtonie Vance komentował też rozmowy na temat ceł, w których objął czołową rolę w administracji. Zadeklarował, że administracja Trumpa jest "bardzo, bardzo" zaangażowana w swoją ideę zmiany status quo w międzynarodowym handlu i przestawienia równowagi w sposób, który miałby być korzystny dla amerykańskich pracowników.

W kontekście negocjacji z Unią Europejską Vance stwierdził, że Stanom Zjednoczonym chodzi o to, by amerykańscy eksporterzy byli "lepiej traktowani", by otworzyć unijny rynek na produkty rolne z USA, ale też by współpracować z amerykańskimi firmami w kwestii budowania zdolności obronnych.

Pytany o oczekiwania USA wobec sojuszników w NATO, Vance oświadczył, że obok podniesienia wydatków obronnych ważne jest, by państwa europejskie były w stanie produkować broń i być gotowe się bronić.

"Europa powinna bronić się bronić"

- Naprawdę zależy nam na tym, aby Europa była samowystarczalna (...) Myślę, że to obszar, w którym mamy zasadniczo rację i myślę, że to cieszy, że tak wielu naszych europejskich przyjaciół to dostrzega i uznaje, że Europa naprawdę musi odgrywać większą rolę w obronie kontynentalnej- - powiedział. "Myślę, że wszyscy jesteśmy zgodni w tej kwestii. Chodzi tylko o to, żeby tam dotrzeć, a co najważniejsze, żeby tam dotrzeć szybko - dodał.

REKLAMA

Vance złagodził przy tym nieco swoją wygłoszoną w lutym w Monachium krytykę Europy i zarzutów w sprawie tłamszenia demokracji i wolności słowa.

- Każdy kraj twierdzi, że są rzeczy, które wykraczają poza sferę debaty politycznej (...) Akceptuję to i nie mam nic przeciwko temu, że jeden kraj będzie wyznaczał te granice nieco inaczej niż Stany Zjednoczone, ale myślę, że my wszyscy, w tym zwłaszcza Stany Zjednoczone, musimy uważać, aby nie wyznaczać granic w taki sposób, że faktycznie podważymy samą demokratyczną legitymację, na której opiera się cała nasza cywilizacja - oświadczył.

Vance mówił też o toczonych przez USA rozmowach w sprawie irańskiego programu atomowego, oceniając, że negocjacje w tej sprawie idą dobrze. Zaznaczył, że administracji "nie obchodzi", czy Iran będzie miał cywilny program energetyki jądrowej, lecz nie może mieć programu wzbogacania uranu ponad te potrzeby.

- Uważamy, że jest możliwa umowa, która ponownie włączy Iran do światowej gospodarki. Byłoby to naprawdę dobre dla narodu irańskiego, ale skutkowałoby całkowitym zaprzestaniem wszelkich szans na to, że uzyskają broń jądrową - stwierdził wiceprezydent

REKLAMA

Czytaj także:

***

Źródło: IAR/PAP/inne/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej