Glapiński wyjaśnił obniżkę stóp. RPP kieruje się "jednym jedynym kryterium"

Stopy procentowe zostały obniżone w maju 2025 o pół punktu procentowego. Nie oznacza to jednak ani końca walki z inflacją, ani początku cyklu rozluźniania polityki pieniężnej. Prezes NBP przyznał także, że RPP w żaden sposób nie bierze pod uwagę sytuacji kredytobiorców. Jej jedynym celem jest sprowadzenie wysokości inflacji do wyznaczonego celu.

2025-05-08, 17:17

Glapiński wyjaśnił obniżkę stóp. RPP kieruje się "jednym jedynym kryterium"
Adam Glapiński podczas konferencji prasowej w NBP. Foto: zrzut ekranu YouTube/NBP
  • Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 0,5 punktu procentowego po 13 miesiącach stabilizacji
  • RPP podkreśla, że jej wyłącznym celem jest walka z inflacją, a sytuacja kredytobiorców czy branży deweloperskiej nie wpływa na decyzje dotyczące stóp.
  • Mimo obniżki Rada nie zapowiada początku cyklu łagodzenia polityki pieniężnej

Adam Glapiński obszernie omówił na konferencji prasowej decyzję RPP o obniżeniu stóp procentowych o 0,5 punktu procentowego, tłumacząc jej powody i kontekst. Obniżka stopy referencyjnej do poziomu 5,25 procent nastąpiła po trwającym 13 miesięcy okresie stabilizacji. Jak podkreślił prezes NBP, decyzja zapadła „(…) ani późno, ani wcześnie. Wtedy kiedy należało".

Obniżka stóp procentowych. Dyktat danych

Głównym czynnikiem, który uzasadnił dostosowanie poziomu stóp procentowych, były napływające dane makroekonomiczne wskazujące na korzystniejszą niż dotychczas dynamikę cen. Prezes NBP zwrócił uwagę, że "ostatnie dane potwierdziły tendencje dezinflacyjne i dlatego wczoraj rada podjęła taką decyzję".

Szczególnie istotna okazała się dynamika cen w pierwszym kwartale, która wyniosła 4,9 procent i była niższa o pół punktu procentowego od prognoz z marcowej projekcji. Jak wyjaśnił Prezes Glapiński, "spowodowane to było głównie (...) rewizją koszyka konsumpcyjnego przez Główny Urząd Statystyczny". Choć zmiana metodologii GUS-u wpłynęła na statystyczny spadek inflacji o 0,5 punktu procentowego, NBP traktuje te dane jako obowiązujące.

Obniżyła się również inflacja bazowa, mimo wzrostu cen administrowanych (wody, kanalizacji) i podwyżki akcyzy na wyroby tytoniowe. Wstępne dane za kwiecień pokazały dalszy spadek inflacji CPI do 4,2 procent, czemu pomogło wygaśnięcie efektu zeszłorocznej podwyżki VAT na żywność oraz niższe ceny paliw (wpływ spadku cen ropy i silnego złotego).

REKLAMA

Prezes Glapiński potwierdził, że "inflacja minęła już swój szczyt, choć nadal jest podwyższona" wobec celu NBP wynoszącego 2,5 procent. Prognozy wskazują, że w trzecim kwartale dynamika cen "powinna obniżyć się (...) w pobliże 3,5 procent", co oznaczałoby znalezienie się w paśmie odchyleń od celu inflacyjnego.

Innym ważnym elementem, który wpłynął na decyzję, była sytuacja na rynku pracy i koniunktura gospodarcza. Zauważono osłabienie presji inflacyjnej na rynku pracy – choć płace w sektorze przedsiębiorstw nadal rosną szybko (7,7 procent), dynamika ta jest "zdecydowanie niższa niż w zeszłym roku" (kiedy był dwucyfrowy wzrost). Dodatkowo, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw kolejny miesiąc maleje, co powinno łagodzić presję płacową. Koniunktura gospodarcza w Polsce okazała się również słabsza od oczekiwań, co, paradoksalnie, jest "dobre z punktu widzenia gaszenia inflacji". Wzrost PKB w pierwszym kwartale mógł być nieco niższy niż w czwartym kwartale ubiegłego roku.

Uzasadnienie dla obniżki stóp stanowiły "niższa bieżąca i niższa prognozowana inflacja, (...) osłabienie presji płacowej oraz słabsze dane o koniunkturze". Prezes NBP nazwał tę decyzję "dostosowaniem poziomu stóp procentowych".

Stopy procentowe. Sytuacja kredytobiorców nie jest argumentem dla RPP

Prezes NBP zaznaczył, że RPP "ustala parametry polityki pieniężnej, w tym przede wszystkim stopy procentowe, kierując się jednym jedynym kryterium. Jest nim walka z inflacją". Odpowiedzialność za walkę z inflacją to podstawowy cel konstytucyjny i ustawowy NBP.

REKLAMA

Co zatem nie jest celem RPP? "Nie sytuacja kredytobiorców, to w ogóle nie leży w zakresie zadań". Prezes Glapiński wprost stwierdził, że "cała presja jest przede wszystkim wywierana przez deweloperów", którzy znaleźli się w trudnej sytuacji po nieuruchomieniu programu "Kredyt Zero" i chcieli, aby obniżka stóp zwiększyła popyt na mieszkania. Podkreślił, że "ten lobbing nie był skierowany na obniżenie marż bankowych (...), nie był lobbing na rząd", ale "na Narodowy Bank Polski, żeby stopy obniżyć wbrew temu, do czego NBP został stworzony".

Mimo podjętej decyzji o dostosowaniu stóp, Prezes Glapiński wyraźnie zaznaczył, że "dostosowanie nie oznacza jednak automatycznie początku cyklu obniżek". Rada "nie wyklucza i nie przesądza nic", a przyszłe decyzje będą zależały od napływających danych i prognoz.

Glapiński wymienił czynniki niepewności, które mogą utrudniać trwały spadek inflacji:

  • Ceny energii w drugiej połowie roku: Wygaśnięcie wsparcia dla odbiorców indywidualnych budzi pytania o ich przyszły poziom, choć pojawiają się sygnały rządowe o potencjalnym utrzymaniu cen na dotychczasowym poziomie
  • Dalsza sytuacja na rynku pracy: Choć dynamika płac osłabła, nadal jest relatywnie wysoka w stosunku do wzrostu wydajności
  • Luźna polityka fiskalna: W ubiegłym roku deficyt sektora finansów publicznych wzrósł do 6,6 procent PKB, co jest "bardzo wysokim poziomem", najwyższym w UE obok Rumunii

Prezes Glapiński określił obecną strategię jako pewien rodzaj "wait and see", jednak po dokonanej decyzji. Mimo pozytywnego trendu w danych, na który liczy NBP, "jeszcze za wcześnie żeby odtrąbić sukces i powiedzieć, że już możemy być spokojni".

REKLAMA

Prezes wspomniał również o rozważaniu przez Radę kwestii parametrów rezerwy obowiązkowej i szerokości korytarza stóp procentowych, co ma być przedmiotem obrad kolejnych posiedzeń.

Zobacz także:

Źródło: NBP/MT

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej