Zabójca z UW się przyznał. Prokuratura o jego słowach. "Konieczna opinia psychiatryczna"

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o przebiegu przesłuchania 22-latka, który jest podejrzany o brutalne morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszko R. przyznał się do winy.

2025-05-08, 21:40

Zabójca z UW się przyznał. Prokuratura o jego słowach. "Konieczna opinia psychiatryczna"
Mieszko R. przyznał się do stawianych mu zarzutów . Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Morderstwo na kampusie UW. Sprawcy grozi dożywocie 

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba poinformował w czwartek wieczorem, że Mieszko R. podejrzany o zabójstwo pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego usłyszał zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Za pierwszy zarzut grozi od 15 lat więzienia do dożywocia, za drugi - taka sama kara, za trzeci - kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia. 

Podejrzany przesłuchiwany był w obecności dwóch obrońców z wyboru. - Był przesłuchiwany przez prokuratora prowadzącego. Drugi z prokuratorów, który został oddelegowany do tego postępowania był protokolantem, a całe przesłuchanie było nagrywane - poinformował Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Co powiedział Mieszko R? 

Przekazał, że po wnioskach formalnych obrońców wysłuchano też, co Mieszko R. ma do powiedzenia. - Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówił odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania. Natomiast złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej - podkreślił prok. Skiba.

Dodał, że z informacji, które udało się uzyskać do tej pory, wynika, że Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ciągu ostatniego roku nie zażywał żadnych leków.

REKLAMA

Brutalne zabójstwo na UW

W środę 22-letni student Wydziału Prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią pracownicę uniwersytetu, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu. Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Obecnie jego życiu nic już nie zagraża. 

Czytaj także: 

Źródła: PolskieRadio24.pl/JL

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej