Węgierscy agenci w Ukrainie. Jest komunikat SBU

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wykryła siatkę szpiegowską wywiadu wojskowego Węgier, która prowadziła działalność agenturalną na szkodę państwa ukraińskiego. Działania te koncentrowały się w graniczącym z Węgrami obwodzie zakarpackim na południowym zachodzie kraju - powiadomiła w piątek SBU.

2025-05-09, 09:40

Węgierscy agenci w Ukrainie. Jest komunikat SBU
Zdjęcie ilustracyjne/ukraińscy żołnierze. Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Ukraina rozbiła siatkę szpiegowską Węgier

"Zadaniem (osób dopuszczających się działalności szpiegowskiej) było zbieranie informacji na temat bezpieczeństwa wojskowego obwodu zakarpackiego, poszukiwanie słabych punktów w (systemach) obronnych - naziemnych i w przestrzeni powietrznej oraz sondowanie postaw społeczno-politycznych lokalnych mieszkańców: w szczególności dotyczących ich możliwych zachowań w przypadku wkroczenia wojsk węgierskich do obwodu (zakarpackiego)" - czytamy w komunikacie SBU.

Węgry gotowe do "budowania armii"

Przypomnijmy, że wcześniej Węgrami wstrząsnęło nagranie na którym węgierski minister obrony mówi o zerwaniu z mentalnością pokoju. Rząd zbagatelizował publikację nazywając ją bzdurami. W reakcji na nią wypowiedział się Kristof Szalay-Bobrovniczky, który oświadczył, że buduje armię gotową i zdolną do obrony Węgier.

Czytaj także: 

"Zerwanie z mentalnością pokoju"

"Buduję armię gotową i zdolną do zbrojnej obrony Węgier! Ponieważ do pokoju potrzebna jest siła" - napisał w czwartek przed południem na swoim profilu na Facebooku Kristof Szalay-Bobrovniczky. W ten sposób węgierski minister obrony zareagował na wcześniejszą publikację Petera Magyara - lidera opozycyjnej partii TISZA. Ten ujawnił pochodzące z kwietnia 2023 roku nagranie audio, gdzie Szalay-Bobrovniczky twierdzi, że "odmłodzenie armii" było konieczne, ponieważ jest to najłatwiejszy sposób zerwania z "mentalnością pokoju".

REKLAMA

Do publikacji odniósł się również szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas. Na cotygodniowej konferencji prasowej oświadczył, że rząd nie będzie pochylał się nad tą sprawą. "Wszyscy uważamy tę sprawę za bzdury. Nie dość, że nie ma żadnej sprawy, to na dodatek jest to śmieszne" - oświadczył i dodał, że "od czasów rzymskich obowiązuje zasada, że żołnierze muszą przygotować się do wojny, tylko wtedy bowiem mogą zachować pokój".

Źródło: PAP/hjzrmb


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej