Lepsza przyczepność, dłuższa ochrona. Nowa szczepionka na grypę sposobem na pandemie?
Amerykańscy naukowcy opracowali nową, lepszą metodę aplikowania szczepionek. Zamiast strzykawką pod skórę lub do ust, preparat będzie można podać bezpośrednio do nosa, jak krople w aerozolu. Na razie lek działa na grypę, i tylko u myszy, ale wkrótce może stać się standardem w zapobieganiu chorobom przenoszonym drogą kropelkową.
2025-05-13, 13:27
"Lepsza platforma z lepszym przeciwciałem". Nowa metoda szczepień zapobiegnie pandemiom?
Naukowcy z uniwersytetu w Ohio wyprodukowali szczepionkę chroniącą gryzonie przed grypą typu A. To choroba powszechna, także u ludzi. Wirusy te szybko mutują i łatwo się przenoszą, i to właśnie one odpowiadają za dużą część sezonowych przypadków dwa razy w roku.
W swojej pracy badacze wykorzystali przeciwciała IgM immunoglobuliny, zwanej pierwszą linią obrony przed wirusem. Zmodyfikowali je w taki sposób, by atakowały specyficzne miejsce w wirusie tak, by szybko go zneutralizować. Efekt ochronny został wzmocniony przez podanie przeciwciał w formie aerozolu do nosa, tak by przykleiły się one do śluzówek układu oddechowego. Powstał dzięki temu swoisty korytarz unieszkodliwiający złośliwe drobnoustroje tuż po tym, jak dostaną się one do organizmu.
- To lepsza platforma z lepszym przeciwciałem - powiedział współautor badań i adiunkt nauk weterynaryjnych na Uniwersytecie Stanowym Ohio Kai Xu, cytowany przez "Nature". - Jeśli możemy przygotować środowisko oddechowe za pomocą tej ulepszonej, zmodyfikowanej cząsteczki, może ona wychwycić i przechwycić wirusa na wczesnym etapie. Byłaby to terapia, która mogłaby być stosowana nie tylko w zapobieganiu grypie sezonowej, ale potencjalnie również wobec szczepów pandemicznych w przyszłości - wyjaśnił.
Lepsza przyczepność, dłuższa ochrona. Odkryli innowacyjną szczepionkę na grypę
W eksperymentach na myszach naukowcy podawali pojedynczą dawkę przeciwciał IgM w postaci sprayu do nosa, zamierzając umieścić warstwę zmodyfikowanych przeciwciał na powierzchniach błon śluzowych nie tylko jamy nosowej, ale i płuc. Naukowcy liczą, że dzięki nowej metodzie, także u ludzi uda się unieszkodliwić wirusy, zanim dojdzie do zakażenia. - Odporność śluzówkowa jest skuteczniejsza niż odporność systemowa w przechwytywaniu, więc początkową infekcję można zmniejszyć lub wyeliminować - wyjaśnił badacz.
REKLAMA

Cząsteczki utrzymywały się na powierzchni błony śluzowej myszy przez siedem dni, co wskazuje, że u ludzi pojedyncza dawka może utrzymywać się przez wiele tygodni. - Przyczepność cząsteczki wydłuża jej okres ochrony, a to jest jedną z zalet tej metody - tłumaczył Xu.
Czytaj także:
- Grypa, COVID-19 czy przeziębienie? "To lekarz powinien ocenić na co chorujemy"
- "Grypa zabija". Tysiąc ofiar choroby. Dr Sutkowski wskazał grupy ryzyka
Źródła: Nature/mbl/k
REKLAMA