Nowe testy DNA pozwolą rozwiązać kryminalną zagadkę stulecia

Analizy DNA pomogły w niedawnym powiązaniu kolejnych ofiar ze sprawą seryjnego zabójcy z Long Island. Śledztwo ws. zabójstw sprzed 15, 25 lat i 32 lat, które wstrząsnęły Ameryką, dzięki analizom genetycznym ujawniły sprawcą. Eksperci kryminalistyki mają nadzieję, że podobna metoda pomoże rozwiązać jeszcze starszą zagadkę - sprawę Lindberghów z 1932 r.

2025-05-15, 13:23

Nowe testy DNA pozwolą rozwiązać kryminalną zagadkę stulecia
Porwanie i zabójstwo Charles’a Lindbergh’a Jr. nazwano w USA Sprawą Stulecia, proces, który zakończył się w 1935 r. okrzyknięto Procesem Stulecia.Foto: Hilary Jane Morgan/Design Pics RM/East News

Dotychczas w sprawie seryjnego zabójcy z wyspy Long Island w stanie Nowy Jork, ze zidentyfikowanym napastnikiem – Rexem Heuermannem - powiązano 7 ofiar. Wszystkie to młode kobiety, które pracowały jako dziewczyny do towarzystwa. Sprawę z racji konkretnej lokalizacji zbrodni nazwano również sprawą Gilgo Beach. Śledztwo objęło niespotykany okres – pierwsza powiązana z zabójcą ofiara zniknęła w 1993 r., a podejrzanego zatrzymano w 2023 r. Na przestrzeni lat odnajdywano ciała i fragmenty ciał kolejnych ofiar.

W odkryciu związku architekta z Manhattanu z zabójstwami kobiet pomogły materiały genetyczne, jakie znaleziono na włosach ofiar oraz na pudełku i kawałkach pizzy porzuconych w pobliżu jednego z miejsc zbrodni. Śledczy odkryli, że DNA Heuermanna na spodzie kawałka pizzy było zgodne z profilem DNA znalezionym na męskim włosie odkrytym przy ciele zamordowanej. Oprócz dowodów DNA, służby dysponowały zapisami z jednorazowych telefonów komórkowych, jakich używał zabójca do połączeń z przyszłymi ofiarami i na tej podstawie dokonano aresztowania. Słuszność identyfikacji przez funkcjonariuszy i kryminologów miały potwierdzić także dalsze próbki DNA.

Historia sprzed 93 lat. Zagadkowa sprawa rodziny Lindberghów

Przez lata jedną z najgłośniejszych spraw kryminalnych USA, nazwaną Sprawą Stulecia, i związany z nią proces, nazwany procesem stulecia, było porwanie i zabójstwo Charles’a Lindbergha Jr. 20-miesięczny syn słynnego lotnika Charlesa Lindbergha został porwany 1 marca 1932 r. Pomimo zapłacenia okupu w wysokości prawie 70 000 dolarów, zmaltretowane ciało dziecka znaleziono w lesie niedaleko domu Lindbergha w New Jersey.

Domniemanego sprawcę - Bruna Hauptmanna - ujęto i skazano na karę śmierci w 1936 r. Sprawa wiązała się z olbrzymią ilością plotek, domysłów i spekulacji o możliwych spiskowcach stojących za zbrodnią. Analizowało ją później wielu historyków i kryminologów, a część z nich skłania się do stwierdzenia, że "dowody nie były przytłaczające". Niektórzy wskazują, że to nie musiał być Hauptmann, który dokonał zbrodni, inni zaznaczają, że mógł nie działać sam.

REKLAMA

Nowe metody w starym śledztwie

Wyjaśnienie tajemnic związanych ze sprawą Landberghów może przyjść po latach. Aby wykorzystać nowoczesne metody analizy DNA, w sprawie z 1932 roku złożono nowy pozew przeciwko policji stanowej New Jersey. W piątek, 2 maja, wniosło go trzech powodów - profesor historii USA z Uniwersytetu Kansas, emerytowany nauczyciel z New Jersey oraz psycholog rozwojowy. Został złożony w Sądzie Najwyższym hrabstwa Mercer na podstawie stanowego prawa dostępu do informacji publicznej.

Autorzy pozwu domagają się dostępu do określonych dowodów, w tym kopert zawierających oryginalne listy okupu. Być może znajdą się tam przydatne materiały DNA, dlatego chcą, używając nowoczesnych technik kryminalistycznych, zbadać dowody przechowywane od dziesięcioleci przez policję.

Badaniom kryminalistycznym miałyby być poddane także znaczki i kleje, co mogłoby pomóc w identyfikacji innych osób zaangażowanych w przestępstwo i udowodnieniu istnienia spisku.

Jak konkretnie pomagają badania DNA?

Analizy DNA podzielić można na dwa różne rodzaje. To badania DNA mitochondrialnego i DNA jądrowego. Obie są jednak różne i pozwalają na zdobycie innych danych. Mitochondrialne DNA, dziedziczone po matce, jest bardziej odporne na degradację, co czyni je użytecznym w analizie starszych lub uszkodzonych próbek.

REKLAMA

Ten typ testowania genetycznego pozwala jednak jedynie na wykluczenie pewnej części populacji, a nie jednoznaczne wskazanie konkretnej osoby. Z kolei DNA jądrowe, które zawiera materiał genetyczny dziedziczony po obu rodzicach, jest dużo bardziej precyzyjne i pozwala na jednoznaczne ustalenie tożsamości. Dopiero połączenie obu metod zdecydowanie zwiększa skuteczność wykrycia powiązań materiałów genetycznych z konkretną osobą.

Nowoczesna metoda, ale jeszcze nie stosowana w postępowaniach w Nowym Jorku

Obie metody odegrały kluczową rolę w powiązaniu Rexa Heuermanna z ofiarami w sprawie Gilgo Beach. Analiza włosów znalezionych przy ofiarach wykazała, że należą one do Heuermanna lub członków jego rodziny. W tym przypadku analiza DNA jądrowego umożliwiła dopasowanie Heuermanna do włosów znalezionych na taśmach, pasach i workach użytych w związku z ofiarami.

Sprawa ta nadal jest w toku - obrona podważa wykorzystanie badań jądrowego DNA, argumentując, że nigdy wcześniej nie była stosowana w procesie karnym w stanie Nowy Jork. Jednak eksperci zapewniają, że jest ona powszechnie akceptowana w naukach sądowych i cechuje się dużą dokładnością.

Czytaj także:

Źródła: CBS News/Long Island Press/Newsday/Przemysław Goławski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej