Nawrocki o pożyczce dla pana Jerzego na 20 procent. "To nie miało znaczenia"
- W tej pożyczce zupełnie nie miało znaczenia to, co jest tam zapisane - stwierdził Karol Nawrocki pytany o dokument, z którego wynika, że Jerzemu Ż., od którego przejął mieszkanie, udzielił pożyczki w kwocie 12 tys. zł oprocentowanej na 20 proc. rocznie.
2025-05-15, 19:59
Niemal lichwiarskie oprocentowanie. Nawrocki: nie mam sobie nic do zarzucenia
- W tej pożyczce zupełnie nie miało znaczenia to, co jest tam zapisane, bowiem to ja panu Jerzemu pomagałem, a nigdy nie musiał ani tej pożyczki zwracać, ani przekazywać mi żadnych środków finansowych - stwierdził Karol Nawrocki na antenie Polsat News. Jak przekonywał, był "właściwie jeden kierunek przepływu środków finansowych". - Ode mnie do pana Jerzego - dodał.
- Nie mam w tej sprawie nic sobie do zarzucenia - podkreślił popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat i odesłał do filmu, w którym tłumaczy całą sytuację.
- Nie miał pieniędzy na jego regularne opłacanie, wpadał, niestety, w długi. W 2010 roku poprosił mnie o pożyczkę na wykup, żeby miesięczne koszty były niższe. Sprawa jego sprzedaży pojawiła się dopiero rok później - możemy usłyszeć we wspomnianym nagraniu.
12 tys. zł pożyczki dla pana Jerzego
Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że Karol Nawrocki w 2010 r. pożyczył Jerzemu Ż. 12 tys. zł na 20 proc. w skali roku. Dziennik zwraca uwagę, że w 2010 roku średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych wynosiło ok. 5 proc., kredytów gotówkowych - od 8,4 do 17,5 proc. (plus prowizja banku), a stawka 20 proc. to nieco poniżej progu zakazanych pożyczek lichwiarskich, które zaczynają się powyżej 24 proc.
REKLAMA
"Wyborcza" ustaliła, że umowa pożyczki podpisana pomiędzy Nawrockim a Jerzym Ż. jest datowana na 15 lutego 2010 roku i była podpisana w Gdańsku. "Dokument został złożony w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdańsku lub w wydziale Urzędu Miejskiego w Gdańsku, który zajmował się mieszkaniami komunalnymi. Po zawiadomieniach do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę gminy Gdańsk i pana Jerzego, umowa znalazła się w materiałach zabezpieczonych przez śledczych" - napisała "GW".
Karol Nawrocki twierdził, że ma jedno mieszkanie
Sprawa mieszkania popieranego przez PiS kandydata na prezydenta to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji Nawrocki nie jest właścicielem jednego, ale dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiadał również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że Jerzy Ż. - wcześniejszy właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.
Z różnych wersji tłumaczeń można się było dowiedzieć, że Nawrocki kupił mieszkanie za 120 tys. i przekazał pieniądze panu Jerzemu, co zostało potwierdzone w akcie notarialnym, a także że pan Jerzy tych pieniędzy nie otrzymał, lecz miał wypłacane w mniejszych kwotach przez kilkanaście lat. Tę drugą opcję przedstawił sam Nawrocki podczas jednego z wywiadów.
Przemysław Czarnek podczas konferencji prasowej grzmiał, że nie było żadnej umowy zobowiązującej Karola Nawrockiego do opieki nad seniorem w zamian za mieszkanie, potem taka umowa została ujawniona przez media. W międzyczasie pojawił się jeszcze wątek testamentu, w którym pan Jerzy zapisuje cały dobytek Nawrockiemu.
REKLAMA
Wykup mieszkania i sprzedaż sobie
To jeszcze nie koniec zawiłości. Z dokumentów przeanalizowanych przez Onet wynika, że Nawroccy jako pełnomocnicy - na mocy umowy przedwstępnej - sprzedawali kawalerkę w imieniu jej właściciela, a jednocześnie w swoim imieniu ją kupowali.
Z ujawnionych przez "GW" dokumentów o pożyczce, ale też słów Nawrockiego wynika, że w 2010 roku udzielił mu wysoko oprocentowanej pożyczki na wykup lokalu. Pieniądze na wykupienie mieszkania na konto urzędu miasta przelał jednak nie Jerzy Ż. lecz rok później ze swojego konta Karol Nawrocki.
- Nawrocki przekazał kawalerkę chrześcijańskiej organizacji. Prezes potwierdza
- Afera mieszkaniowa "obciąża Nawrockiego". Nowy sondaż
Źródła: Polsat News/PAP/Onet/rp.pl/fc/k
REKLAMA
REKLAMA