Ukraińskie drogi są dziurawe jak szwajcarski ser
Władze w Kijowie zapewniają, że zdążą z przygotowaniem najważniejszych obiektów przed Euro 2012. Z drogami będzie gorzej.
2011-04-18, 09:46
Posłuchaj
Kibice, którzy przyjadą na Mistrzostwa z Zachodu będą mieli do dyspozycji właściwie jedną drogę na europejskim poziomie, która połączy Lwów i Kijów. Pozostałe będą to stare wyremontowane trasy, które obecnie wyglądają jak po wojnie. Tak zwana trasa warszawska biegnąca od granicy Polski i Ukrainy do Kijowa w połowie, czyli na odcinku 200 kilometrów, składa się niemal z samych dziur.
Nie lepiej wyglądają drogi prowadzące z polsko - ukraińskich przejść granicznych do Lwowa, czy do Równego. Kierowca ciężarówki Roman, który jedzie z Warszawy do Kijowa, powiedział Polskiemu Radiu, że stara się unikać zamówień na Ukrainie właśnie ze względu na stan dróg. Z przejścia granicznego z Korczowej do Lwowa, 70 kilometrów, ciężarówka jedzie 2 godziny.
- Ja nie chcę ani pieniędzy, ani niczego innego, po prostu nie chcę następnym razem tutaj jechać - podkreślił.
Firma UkrAwtoDor odpowiadająca za stan dróg zapowiada wyremontowanie w tym roku 1200 kilometrów tras. Na forach internetowych kierowcy zwracają jednak uwagę, że naprawy robione są byle jak i najczęściej po kolejnej zimie nawierzchnia znów nadaje się do wymiany.
REKLAMA
ab
REKLAMA