Rosja zaatakowała Ukrainę 367 razy w jedną noc. "Bez presji nic się nie zmieni"

W nocy z soboty na niedzielę Rosja przeprowadziła zmasowany atak powietrzny na Ukrainę, używając łącznie 367 środków ataku. "Rosyjska armia użyła rakiet i dronów do zabicia dzieci i cywilów ostatniej nocy. Zamiast zawieszenia broni są zabójstwa" -  oświadczył szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak.

2025-05-25, 10:10

Rosja zaatakowała Ukrainę 367 razy w jedną noc. "Bez presji nic się nie zmieni"
Szef biura prezydenta Zełenskiego: zamiast zawieszenia broni Rosja dokonuje zabójstw. Foto: X/Wołodymyr Zełenski

Rosja użyła do nocnego ataku ok. 300 dronów i 70 rakiet

Ukraińskie Siły Powietrzne ze sztabem w Kijowie poinformowały, że "w nocy z 24 na 25 maja przeciwnik dokonał kombinowanego uderzenia na Ukrainę z użyciem 367 środków ataku powietrznego". "Odnotowano trafienia (…) w 22 miejscach oraz odłamki zestrzelonych rakiet manewrujących i dronów, które spadły w 15 lokalizacjach" - przekazano na portalach społecznościowych.

W komunikacie wymieniono, że Rosjanie zastosowali: dziewięć rakiet balistycznych Iskander-M/KN23, 55 rakiet Ch-101 oraz Kalibr, odpalonych z okrętów na Morzu Czarnych oraz przez samoloty lotnictwa strategicznego, jedną rakietę Ch-22, wypuszczoną przez bombowiec Tu-22M3 i cztery rakiety lotnicze Ch-22, wystrzelone z samolotu Tu-22M3.

Ponadto nad Ukrainą operowało 298 dronów uderzeniowych typu Shahed oraz drony przynęty różnych typów, które wystartowały z okolic rosyjskich miast: Briańsk, Millerowo, Kursk, Orzeł i Primorsko-Achtarsk. Według raportu Sił Powietrznych obrona powietrzna zestrzeliła 45 rakiet, zaś dwie utraciły łączność. 266 dronów zostało strąconych, bądź unieszkodliwionych z pomocą środków walki elektronicznej.

Zginęło co najmniej 11 osób, ponad 30 zostało rannych. Alarm powietrzny ogłaszano na terytorium prawie całej Ukrainy.

REKLAMA

"Zamiast zawieszenia broni Rosja dokonuje zabójstw"

Prezydent Wołodymyr Zełenski za pośrednictwem platformy X wskazał, że celem był Kijów, a także obwody żytomierski, chmielnicki, tarnopolski, czernihowski, sumski, odeski, połtawski, dnieprowski, mikołajowski, charkowski i czerkaski. "Były to celowe ataki na zwykłe miasta. Zniszczono i uszkodzono zwykłe budynki mieszkalne. W Kijowie uderzono w akademiki wydziału historii uniwersytetu. Odbyły się również ataki na przedsiębiorstwa. Tragicznie zginęli ludzie, w tym dzieci" - dodał. 

Zełenski podkreślił, że każdy taki terrorystyczny atak rosyjski jest wystarczającym powodem do nowych sankcji wobec Rosji. "Rosja przeciąga tę wojnę i zabija każdego dnia. Świat może zrobić sobie weekendowy odpoczynek, ale wojna trwa, niezależnie od weekendów i dni powszednich. Nie można tego ignorować" - kontynuował.

W ocenie prezydenta, "milczenie Ameryki, milczenie innych na całym świecie tylko zachęca Putina". "Bez naprawdę silnej presji na rosyjskie przywództwo, tej brutalności nie da się powstrzymać. Sankcje z pewnością pomogą. Teraz liczy się determinacja - determinacja Stanów Zjednoczonych, krajów europejskich i wszystkich tych na całym świecie, którzy dążą do pokoju" - stwierdził.

REKLAMA

Zełenski dodał, że świat zna wszystkie słabości rosyjskiej gospodarki. "Wojnę można zatrzymać, ale tylko poprzez niezbędną siłę nacisku na Rosję. Putin musi zostać zmuszony do myślenia nie o wystrzeliwaniu rakiet, ale o zakończeniu wojny" - dodał.

Szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak oświadczył w niedzielę, że "bez presji nic się nie zmieni, a Rosja i jej sojusznicy będą tylko budować swoje siły, aby przeprowadzać takie zabójstwa w krajach zachodnich. Moskwa będzie walczyć tak długo, jak długo będzie w stanie produkować broń".

Czytaj także:

Źródła: PAP/Polskie Radio/nł

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej