Awaryjnie lądowanie samolotu LOT-u na Islandii. Pijany góral na pokładzie
Dłuższą niż zwykle podróż mieli pasażerowie samolotu linii LOT z Chicago do Warszawy. Maszyna musiała lądować na Islandii, bo na pokładzie awanturował się mieszkaniec Nowego Targu.
2011-04-18, 06:00
- Dwie osoby piły alkohol - mówi "Tygodnikowi Podhalańskiemu" pani Anna, mieszkanka Podhala, która leciała samolotem. - Później mężczyźni zaczęli gonić się po pokładzie, otwierali zasłony w oknach. Stewardesy próbowały ich uspokoić, ale to nic nie dawało. W pewnym momencie jedna ze stewardes została uderzona w twarz, spadły jej okulary.
Wtedy kapitan samolotu podjął decyzję o lądowaniu na Islandii. - Obsługa samolotu poprosiła o pomoc pasażerów, którzy obezwładnili najbardziej agresywnego mężczyznę. Został on razem z kolegą przekazany policji – relacjonuje pani Anna.
Po odstawieniu napastliwych pasażerów samolot poleciał na Okęcie.
"Tygodnik Podhalański"/ aj
REKLAMA
REKLAMA