Nie żyje kobieta z Kamieńska. Ściął ją pas przejeżdżającego tira
Zmarła kobieta, która 19 maja odniosła poważne obrażenia wskutek uderzenia pasem zwisającym z naczepy tira. Od ponad tygodnia walczyła o życie w szpitalu w Bełchatowie, jednak obrażenia okazały się zbyt poważne. 44-letni kierowca ciężarówki złożył już zeznania w tej sprawie, a prokuratura bada możliwe przyczyny zdarzenia.
2025-05-30, 08:59
Walczyła o życie po uderzeniu przez fragment tira. Zmarła po tygodniu
Zmarła 57-letnia kobieta, która została uderzona przez pas zabezpieczający ładunek na naczepie ciągnika siodłowego. Do tego tragicznego zbiegu okoliczności doszło 19 maja w Kamieńsku. Z nagrania z monitoringu wynika, że kobieta wyszła zza samochodu zaparkowanego na poboczu i weszła na chodnik prowadzący wzdłuż jezdni. Z tyłu nadjechał wówczas tir i jeszcze przed uderzeniem widać było, że plandeka na naczepie nie jest odpowiednio przymocowana.
W momencie, gdy ciężarówka przejeżdżała obok niej, pas służący do zabezpieczania ładunku uderzył ją, powodując, że kobieta z impetem upadła na chodnik. Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przewiozło poszkodowaną do szpitala. Kobieta nie odzyskała przytomności i zmarła 28 maja.
Wypadek winą kierowcy?
Policji wciąż nie udało się ustalić przyczyny odczepienia się plandeki. Niewykluczone, że pasy zabezpieczające ładunek, były nieodpowiednio przymocowane. Od ustaleń śledczych zależy, czy 44-letni mężczyzna usłyszy zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku. Mężczyzna został przebadany alkomatem zaraz po zdarzeniu – był trzeźwy.
Czytaj także:
- Tragedia na torach w Białym Dunajcu. Pociąg uderzył w kobietę
- Wypadek na S8 niedaleko Warszawy. Zderzyły się cztery pojazdy, są duże korki
- Pożar bloku w Piastowie. Zginęło dziecko, matka w stanie krytycznym
Źródła: PolskieRadio24.pl/JL/k
REKLAMA
REKLAMA