Izrael deportuje aktywistów. Chcieli pomóc w Strefie Gazy

Izrael deportuje aktywistów z jachtu "Madleen"

Propalestyńscy aktywiści z jachtu "Madleen", przechwyconego przez Izrael podczas próby dotarcia do Strefy Gazy, zostali przewiezieni na lotnisko w Tel Awiwie w celu deportacji - poinformowało we wtorek nad ranem izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych. "Osoby, które odmówią podpisania dokumentów deportacyjnych i opuszczenia Izraela, zostaną postawione przed organem sądowym zgodnie z prawem izraelskim" - podało MSZ Izraela w serwisie X. 

Około godziny 10 czasu lokalnego (9 czasu polskiego) MSZ zamieściło zdjęcie szwedzkiej działaczki Grety Thunberg na pokładzie samolotu. 

REKLAMA

Jacht "Madleen", przewożący do Strefy Gazy pomoc humanitarną został w poniedziałek rano przechwycony przez marynarkę wojenną Izraela. Na pokładzie byli obywatele Francji, Niemiec, Brazylii, Turcji, Szwecji, Hiszpanii i Holandii. Koalicja Flotylla Wolności, która zorganizowała podróż jako wyraz protestu przeciwko blokadzie Strefy Gazy i sposobowi prowadzenia wojny przez Izrael, oznajmiła, że pasażerowie jachtu zostali "porwani przez siły izraelskie". Aktywiści twierdzili, że do Gazy przewozili m.in. mleko dla niemowląt, żywność i środki medyczne.

Minister obrony Israel Kac poinformował wcześniej, że polecił wojsku pokazanie zatrzymanym aktywistom nagrania z okrucieństw popełnionych przez Hamas 7 października 2023 roku.

Strefa Gazy. 10 osób zabitych w izraelskich atakach przy punktach pomocy

Trzech ratowników zginęło podczas wydobywania zwłok i ratowania rannych po izraelskich atakach na miasto Gaza - przekazała w poniedziałek wieczorem powiązana z Hamasem agencja prasowa Szehab. Na południu Strefy Gazy przy punktach pomocy zginęło nad ranem sześć osób, a kolejne cztery po południu - poinformował rzecznika kontrolowanej przez Hamas lokalnej obrony cywilnej Mahmud Basal. Dodał, że przy punkcie wydawania żywności w środkowej części Strefy Gazy zostało rannych co najmniej 31 osób.

REKLAMA

Izraelska armia przekazała, że bada te doniesienia, a w nocy z niedzieli na poniedziałek żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w kierunku osób, które zbliżały się do ich pozycji w okolicach miasta Rafah na południu. To kolejne z serii śmiertelnych strzelanin, do których w ostatnich dniach doszło wokół nowo otwartych punktów pomocy Fundacji Humanitarnej na rzecz Gazy (GHF).

Władze palestyńskie informowały w zeszły tygodniu o ponad 80 zabitych i kilkuset rannych. Izraelskie wojsko zaprzecza, by strzelało do cywilów, ale przyznało, że oddano strzały ostrzegawcze. Władze palestyńskie twierdzą, że ofiary zginęły od ognia izraelskich żołnierzy, co potwierdzają relacje świadków i analizy ekspertów, przytaczane przez media.

GHF prowadzi system pomocy oparty na dużych centrach dystrybucji, realizując wspieraną przez Izrael nową koncepcję dostarczania żywności, która ma zapobiec jej rabowaniu przez Hamas. Program jest krytykowany przez organizacje już obecne w Strefie Gazy, w tym ONZ. Padają oskarżenia, że nowy system jest upolityczniony, sterowany przez Izrael i zbyt mały, by zaspokoić potrzeby. Organizacje międzynarodowe ostrzegają, że sytuacja humanitarna w zrujnowanej wojną Strefie Gazy jest najgorsza od rozpoczęcia wojny.

Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) alarmowało pod koniec maja, że wszystkim mieszkańcom Strefy Gazy grozi głód. Izrael przez ponad 11 tygodni blokował dostawy pomocy. 19 maja transporty wznowiono, ale według grup pomocowych są one wciąż niewystarczające.

REKLAMA

• Rośnie fala antysemityzmu w Niemczech. Pobicia na uczelniach i demonstracje
• Izrael zatrzymał jacht z aktywistami. Wśród nich Greta Thunberg. Macron reaguje

Źródła: Polskie Radio/PAP/nł