Polacy w Boże Ciało zabierali do domów nie tylko gałązki brzozy. "Przekonali się, jaką ma moc"
Dlaczego po procesji w Boże Ciało zrywamy gałązki brzozy z ołtarzy? Okazuje się, że w polskiej tradycji ze świętem Bożego Ciała – i z roślinami wtedy uświęconymi – związanych jest wiele zwyczajów i religijno-magicznych przekonań.
2025-06-19, 08:00
Boże Ciało, czyli procesja do ołtarzy
Boże Ciało, uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, obchodzone jest w Polsce od 1320 roku. I już od XIV wieku przyjęła się, najpierw w Hiszpanii czy we Włoszech, tradycja, którą dziś nierozłącznie wiąże się z tym świętem: procesji na zewnątrz kościoła.
– Hostię wynoszono w monstrancji, a w czasie procesji urządzano cztery ołtarze tak jak cztery strony świata. Przy każdym z ołtarzy zatrzymywano się, czytano Ewangelię, a wszystko kończyło się błogosławieństwem – opowiadał w Polskim Radiu ks. prof. Józef Naumowicz.
Zwyczaj takich procesji przyjął się także w Polsce. A jednym z charakterystycznych ich elementów – zwłaszcza na terenach wiejskich, choć nie tylko tam – stało się wykorzystywanie przy procesyjnej oprawie gałązek drzew oraz kwiatów.

Całe naręcza kwiatów
W czasie Bożego Ciała obowiązkowe były brzozowe gałęzie, którymi – jak pisał choćby Reymont w "Chłopach" – oplatano cztery ołtarze. Obowiązkowo również zbierano "kwiecie", które sypano podczas procesji przed kapłanem niosącym monstrancję.
REKLAMA
Jakby tego było mało – oddajmy ponownie głos Reymontowi – "całe opłotki od drogi wysadzone były świerczyną na przemian z brzózkami, żółtym piaskiem grubo wysypane i zarzucone tatarakiem".
Nie koniec z tą kwietną powodzią. Jedna z bohaterek "Chłopów" "znosiła całe naręcze modraków, ostróżek, wyczki polnej i przystrajała ściany kapliczki; opięła też nimi obrazy, lichtarze i co ino było można, że nawet ziemię przed ołtarzem potrząsnęła kwiatami. Nie darowała i chałupie, gdyż całe ściany i okna ginęły pod zielenią, zaś w snopki dachu nawtykała tataraków".
Wszystko to, rzecz jasna, by uroczystość upiększyć, oddać cześć, wyrazić swoją radość i wiarę. Ale gesty te łączyły się również z czymś innym.
Ze świętem Bożego Ciała, jak przypomina "Religia. Encyklopedia" PWN, związane są "ludowe wierzenia, przesądy i zwyczaje oparte na przekonaniu o magicznej mocy wianków, kwiatów i gałązek zdobiących ołtarze".
REKLAMA
Jakie to przekonania, jakie gatunki roślin – i jakie to ich cudowne właściwości?

"Ma oddalać chmury, grady i różne klęski"
– Na święto Bożego Ciała jest wielki ruch z wiankami. Wiją panny po domach, wiją i starsze gospodynie ze wszystkich ziołów jakie najbardziej pachną. Będą to: macierzanka, rozchodnik, rosiczka, nawrotka, lubczyk i skrzyp – opowiadał w archiwalnym radiowym nagraniu z lat 80. XX wieku Antoni Taczanowski, regionalista.
Jak dodawał, skrzyp ususzony, kruszony, "ma oddalać od zagrody chmury, grady i różne klęski grożące rolnikowi". – Oprócz tego wianeczki te wieszano w oknach, nad obrazami, wszędzie gdzie ludzie się poruszają, bo te wianki na mieszkańców domu mają szczególną łaskę boską ściągać – tłumaczył.
"Ta zieleń ma taką siłę, taką moc"
REKLAMA
W ludowych wierzeniach związanych z Bożym Ciałem dochodziło zapewne do przemieszania kilku kwestii. "Magicznych" (często zakorzenionych w tradycji jeszcze przedchrześcijańskiej), "religijno-magicznych" (przekonania, że uświęcone rośliny posiadły jakąś moc) z wiedzą o szczególnych (nie tylko leczniczych) właściwościach danego kwiecia.
Tak powstały całe niepisane zielniki na temat poszczególnych gatunków roślin i tego, na co i w jakich okolicznościach pomagają.
– Zieleń, jaką ubierają ołtarze i drogi do pochodu procesji, to ma taką siłę, że jak urwaną gałązkę wepchnie się tam, gdzie krety ryją, to kreta nie będzie – mówił Antoni Taczanowski. – Jak zatknie się tę zieleń tam, gdzie coś się nie bardzo rodzi, będzie się rodziło! Ta zieleń ma taką siłę, taką moc. Ale ino w Boże Ciało i z procesji. Bo i od ognia przecież chroni. O tym się już przekonały ludzie stare: jak ino gałązeczkę gdzieś zatknięto, to i ognia nie będzie – opowiadał znawca polskiej kultury ludowej.

Przeciw burzom i innym wyzwaniom
Od ognia, a ściślej od piorunów, miały chronić i inne poświęcone w dniu Bożego Ciała rośliny: lipa, bez (on również oddalał gradobicie), melisa, bób, stokrotki czy koniczna.
REKLAMA
Co jeszcze się znajdowało w tym dawnym "zielniku Bożego Ciała"? Informacje na ten temat można znaleźć m.in. w "Słowniku Adama Fischera", żyjącego w 1. poł. XX wieku etnografa i folklorysty:
- wianki z barwinka zawieszone w oknach w czasie porodu chroniły dziecko przed czarami/czarownicą,
- wianki z bzu służyły między innymi do okadzania krów,
- grochem poświęconym na Boże Ciało zaparzano maślniczkę, aby się masło "szybko robiło",
- śmietannik (dziewanna) był dobry na reumatyzm, bóle w kościach, a także fluksje (obrzęk) twarzy,
- leszczynę wziętą "z ołtarzów przystrojonych na Boże Ciało" stosowano przeciw gąsienicom w kapuście i przeciwko zarazie.
Brzozowe gałązki w Boże Ciało
Do dziś ocalał chyba tylko jeden element tego kiedyś złożonego (uzależnionego od regionu) systemu zwyczajów i wierzeń. Po procesji Bożego Ciała Polacy, a przynajmniej część z nich, zabierają do domu gałązki brzozowe, którymi przystrojono ołtarze.
Tak było i ponad sto lat temu.
"W całej Polsce z okazji święta Bożego Ciała zdobi się domy i kościoły brzózkami, które mają potem znaczenie profilaktyczne", podkreślał Adam Fischer.
REKLAMA
Tych znaczeń mogło być wiele. Na Pomorzu gałązki takie chroniły uprawy przed gradobiciem, na Warmii zaś – przed piorunami. Badacze kultury ludowej zanotowali nawet zwyczaj palenia takich gałązek. Tak powstały dym miał rozganiać burzowe chmury.
Co się kryje we współczesnym geście zabierania z ołtarzy Bożego Ciała gałązek brzozowych do domu? Echo dawnej wiary w dobroczynne działanie tej rośliny? Być może. Przede wszystkim jednak gałązki te zostały uświęcone przez obrzęd, wszak były ozdobą ołtarza z Przenajświętszym Sakramentem. Mogą być teraz przypomnieniem i znakiem. A mocą swojego uświęcenia - mogą być nośnikiem błogosławieństwo, chronić przed złem, strzec przed nieszczęściem.
Źródło: Polskie Radio/Jacek Puciato
"Boże Ciało", w: "Religia. Encyklopedia", PWN; t. 2.; "Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych. Słownik Adama Fischera", Monika Kujawska, Łukasz Łuczaj Joanna Sosnowska, Piotr Klepacki, Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Wrocław 2016; dr Małgorzata Dziur, "Boże Ciało i brzozowe gałązki", Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej, mnzp.pl; Agnieszka Groszek, Ilona Kaczmarczyk-Sedlak, "Rola brzozy w wierzeniach ludowych oraz w medycynie ludowej i współczesnej fitoterapii", "Herbalism", 2021, 1(7); Janusz Hochleitner, "Boże Ciało w tradycji i zwyczajach ludowych (na przykładzie diecezji warmińskiej w okresie potrydenckim)", "Studia Elbląskie", V/2001.
REKLAMA
REKLAMA