Tusk o protestach wyborczych. "Głosy można przeliczyć w świetle kamer"

Pan prezydent pozwolił sobie na sugestię, że przeliczenie głosów to może być jakaś manipulacja. To jest bardzo proste - te głosy można przeliczyć z kamerami w ręku, w obecności pełnomocników - wskazał premier Donald Tusk, odnosząc się tym samym do stanowiska prezydenta Andrzeja Dudy ws. protestów wyborczych.

2025-06-20, 14:34

Tusk o protestach wyborczych. "Głosy można przeliczyć w świetle kamer"
Donald Tusk. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Tusk o protestach wyborczych i reakcji prezydenta

Kwestia nieprawidłowości wyborczych została poruszana podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które odbyło się w środę. Według Donalda Tuska reakcja głowy państwa była "histeryczna". - Pan prezydent pozwolił sobie na sugestię, że przeliczenie głosów to może być jakaś manipulacja. To jest bardzo proste - te głosy można przeliczyć z kamerami w ręku, w obecności pełnomocników. Nie ma żadnego technicznego ani organizacyjnego problemu, żeby wszystko było na stole i żeby cała Polska widziała, że tam, gdzie to jest potrzebne, głosy są przeliczane uczciwie i transparentnie - tłumaczył szef rządu.

Premier podkreślił, że rozwianie wszelkich wątpliwości leży przede wszystkim w interesie obywateli oraz przyszłego prezydenta. Tusk podkreślił, że nie chodzi o unieważnienie wyniku wyborów, lecz o poważne potraktowanie społeczeństwa. - Te wybory nie będą ważne z punktu widzenia obywateli, jeśli nie wyjaśnimy wszystkich protestów - stwierdził.

"Zaskakujące wyniki w 800 komisjach"

- Mamy obecnie wstępną ocenę sytuacji w około 800 komisjach, gdzie pojawiły się zaskakujące wyniki i gdzie statystyka wyraźnie wskazuje, że coś jest nie tak - przekazał Donald Tusk. Według premiera należy przeliczyć głosy "wszędzie tam, gdzie istnieją wątpliwości".

Premier zapowiedział, że prokuratura podejmie działania w związku z protestami wyborczymi oraz możliwymi fałszerstwami w komisjach. - Zadaniem prokuratury nie jest kwestionowanie wyników wyborów, lecz wszędzie tam, gdzie istnieje podejrzenie popełnienia fałszerstwa lub przestępstwa, prokuratura będzie prowadzić postępowania i ścigać sprawców - zapowiedział. - Wzywam wszystkich odpowiedzialnych: Sąd Najwyższy, prezydenta, marszałka - wszystkich bez wyjątku - abyśmy nie dali obywatelom powodu do przekonania, że ich głos nie ma znaczenia - zaapelował premier.

REKLAMA

- Każdy, kto podniósł rękę na legalność wyborów poprzez fałszerstwo lub manipulację, będzie ścigany przez polskie prawo i poniesie konsekwencje - podkreślił Donald Tusk.

Po II turze wyborów prezydenckich do Sądu Najwyższego wpłynęły dotąd co najmniej 30 tysięcy protestów wyborczych. Spośród nich zarejestrowano ponad 10 tysięcy skarg. Ponowne przeliczenie głosów dopuszczono w trzynastu obwodowych komisjach wyborczych. Sąd Najwyższy ma czas na rozstrzygnięcie o ważności wyborów do 2 lipca.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/Polskie Radio

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej