Wielkie emocje i wielka przegrana. Wybory w Wałbrzychu są ważne
Sąd oddalił protest wyborczy Mirosława Lubińskiego, który domagał się powtórzenia drugiej tury wyborów w Wałbrzychu.
2011-04-20, 13:30
Posłuchaj
Sprawa ma związek z podejrzeniami o kupowanie głosów. Sędzia Małgorzata Wurm-Klag nie pozwoliła jednak na nagrywanie orzeczenia. Powodów takiej sytuacji nie podał dziennikarce Radia Wrocław również rzecznik sądu Tomasz Białek. - Tak uznał sąd i miał do tego prawo - powiedział rzecznik sądu Tomasz Białek.
Orzeczeniem rozczarowany był Mirosław Lubiński. - Ten materiał, który został zgromadzony, relacje świadków, którzy kupowali głosy, dla mnie są jednoznaczne. Dlatego nie znajduję żadnego logicznego powiązania pomiędzy tym co się działo na sali sądowej a tym jaki zapadł wyrok - powiedział. Jego zdaniem wyrok został przygotowany jeszcze przed rozprawą.
Świadkowie, którzy zeznawali w sądzie mówili, że w czasie drugiej tury wyborów w Wałbrzychu kupiono kilkaset głosów. Sędzia uznała, że to "znikoma" liczba, która nie mogła wpłynąć na wynik. Różnica między zwycięzcą obecnym prezydentem Piotrem Kruczkowskim, a Mirosławem Lubińskim wyniosła 325 głosów.
to, sm
REKLAMA