SN uwzględnił trzeci protest wyborczy. Chodziło o błąd jednego głosu

Zarzut protestu jest zasadny z uwagi na przypisanie Karolowi Tadeuszowi Nawrockiemu jednego ważnego głosu oddanego na Rafała Kazimierza Trzaskowskiego - wyjaśnił w rozmowie z Polskim Radiem sędzia Adam Redzik. 

2025-06-27, 15:37

SN uwzględnił trzeci protest wyborczy. Chodziło o błąd jednego głosu
SN uznał trzeci protest wyborczy z jawnej rozprawy. Foto: Krzysztof Kaniewski/REPORTER

SN uznał trzeci protest wyborczy z jawnej rozprawy

Sąd Najwyższy uznał trzeci protest wyborczy, rozpatrywany w trybie jawnym. Dotyczył on nieprawidłowości zgłoszonych przez społeczną obserwatorkę w jednym z lokali wyborczych w Zabrzu. - Zarzut protestu jest zasadny z uwagi na przypisanie Karolowi Tadeuszowi Nawrockiemu jednego ważnego głosu oddanego na Rafała Kazimierza Trzaskowskiego. Jeśli chodzi o uzasadnienie, tu nie ma żadnych wątpliwości, czynności dowodowe zostały przeprowadzone przez Sąd Rejonowy w Zabrzu. Stwierdzona nieprawidłowość nie miała wpływu na wynik wyborów - tłumaczył w rozmowie z Polskim Radiem sędzia Adam Redzik. Do Sądu Najwyższego trafiło łącznie 56 tysięcy protestów wyborczych.

Ponowne przeliczenie głosów? "Nie ma podstawy prawnej"

Konstytucjonalista profesor Ryszard Piotrowski wyjaśnił na antenie radiowej Jedynki, że nie ma podstawy prawnej do ponownego przeliczenia wszystkich głosów oddanych w drugiej turze wyborów prezydenckichKonstytucjonalista wskazał, że skala nieprawidłowości powinna skłaniać do pracy nad rzetelnością procesu wyborczego, ale z myślą o następnych wyborach. Przypomniał, że w przypadku wyborów prezydenckich trwa procedura stwierdzania ważności. Piotrowski dodał, że ponowne liczenie wszystkich głosów oznaczałoby de facto trzecią turę wyborów prezydenckich, w której wyborcy nie pojawiliby się przy urnach.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/nł

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej