Atak na Pawła Łatuszkę w Warszawie. "Rzucił we mnie, krzyczał"

Zostałem napadnięty podczas uroczystego spotkania na Uniwersytecie Warszawskim - poinformował w mediach społecznościowych Paweł Łatuszka, mieszkający w Polsce białoruski opozycjonista.

2025-07-02, 18:50

Atak na Pawła Łatuszkę w Warszawie. "Rzucił we mnie, krzyczał"
Paweł Łatuszka został zaatakowany na Uniwersytecie Warszawskim. Foto: Anita Walczewska/East News

Atak na białoruskiego opozycjonistę na UW

"Napastnik rzucił we mnie przedmiot i krzyczał na całą salę, że jestem «zdrajcą i chciałem spalić całą opozycję», powtarzając kłamstwa Łukaszenki" - relacjonował Łatuszka w serwisie X, dodając, że mężczyzna został zatrzymany przez policję. Zamieścił też nagranie, na którym widać, jak napastnik jest wyprowadzany z auli Uniwersytetu Warszawskiego.

Z relacji białoruskiego opozycjonisty, określanego "największym wrogiem Łukaszenki", wynika, że na sali uniwersyteckiej - podczas incydentu - byli obecni polscy politycy, zastępca szefa BBN Mieszko Pawlak i poseł PiS, były marszałek Sejmu Marek Kuchciński. A także m.in. dyplomaci z Czech i Gruzji, jak również władze Uniwersytetu Warszawskiego.

Paweł Łatuszka poinformował ponadto, że w ostatnich dniach (ostatnie w środę rano) otrzymał kilkanaście gróźb. Dotyczyły one m.in. "porwania i zabójstwa".

Oskarżenia Łukaszenki. Łatuszka: patologiczny kłamca

Wcześniej - również w mediach społecznościowych - Łatuszka przekazał, że został oskarżony przez białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę, że w sierpniu 2020 roku usiłował "zgromadzić całą opozycję razem ze Swietłaną Cichanouską w jednym domu w Mińsku i ją spalić".

REKLAMA

"Patologiczny kłamca Łukaszenka przeszedł samego siebie" - napisał Łatuszka, odpowiadając za zarzuty. Kontynuował, że "w nocy z 9 na 10 sierpnia 2020 r. był dyrektorem Narodowego Teatru im. Janki Kupały i na własne oczy widział ogień od wybuchających granatów w centrum Mińska".

"Na jego [Łukaszenki - red.] rozkaz zaczęto bić, torturować i zabijać Białorusinów. Jedynym budynkiem, którego pilnowała «Alfa» z KGB, była jedna z jego licznych rezydencji, w której się ukrył i drżał ze strachu przed protestami i sprzeciwem Białorusinów" - relacjonował białoruski opozycjonista, zaznaczając, że "strach nie opuszcza dyktatora do dziś".

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/łl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej