Rząd wyrzucił do kosza projekt PiS. Mógł nam dopisać do rachunków 53 mld zł

Twoje przyszłe rachunki za prąd mogły być obciążone gigantycznym kosztem ponad 53 miliardów złotych. Obecny rząd podjął decyzję o rezygnacji z flagowego projektu energetycznego poprzedników. Wyjaśniamy, dlaczego plan, który miał być ratunkiem, dziś okazał się finansową pułapką i co to oznacza dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.

2025-07-10, 13:45

Rząd wyrzucił do kosza projekt PiS. Mógł nam dopisać do rachunków 53 mld zł
Elektrownia węglowa w Bogatyni. Foto: PAP/Tomasz Golla

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Rząd PiS planował powołanie NABE (Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego), która skupiłaby wszystkie elektrownie węglowe by ułatwić finansowanie zielonej transformacji. Główne założenia powstały, gdy ceny energii w hurcie przekraczały 1100 zł/MWh
  • Zdaniem obecnego rządu stworzenie NABE przyniosłoby straty rzędu 53 mld złotych w latach 2025-40. Wynika to ze spadku cen energii
  • Koalicja rządowa chce powołać w zamian zespół ds. transformacji polskiego systemu elektroenergetycznego

NABE do kosza

W 2022, gdy ceny energii przekraczały 1100 zł za MWh rząd PiS wysunął projekt stworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Miałaby ona skupić elektrownie węglowe przejmując je od spółek energetycznych. W ten sposób miano zgromadzić środki na finansowanie zielonej transformacji węglowych elektrowni. 

To ważny krok do bezpiecznej transformacji polskiego sektora elektroenergetycznego — mówił w 2022 r. Jacek Sasin, ówczesny minister aktywów państwowych. Przy ówczesnych cenach energii projekt spinał się finansowo. 

🤔 Co rezygnacja z NABE oznacza dla ciebie?

💰 Krótkoterminowo: Twoje rachunki za prąd nie zmienią się z powodu tej decyzji. Rząd uniknął jednak konieczności dopłacania miliardów złotych z budżetu państwa (czyli z podatków nas wszystkich) do nierentownego projektu.

🗓️ Długoterminowo: To wielki znak zapytania. Państwowe spółki energetyczne nadal są obciążone starymi elektrowniami węglowymi, co może utrudniać im zdobywanie tanich kredytów na zielone inwestycje.

🛡️ Bezpieczeństwo: Rząd stoi przed pilnym zadaniem wymyślenia nowego planu, który zapewni, że po 2029 roku w Polsce nie zabraknie prądu, gdy stare bloki węglowe będą musiały zostać wyłączone.

Obecnie jednak cena energii spadła nawet poniżej poziomu gwarantowanej ceny dla odbiorców indywidualnych (500 zł/MWh). W efekcie projekt NABE, jak zauważył rząd Donalda Tuska, finansowo nie jest już opłacalny. Budżet państwa musiałby do tego dopłacać średnio 74 zł do MWh. 

W efekcie w latach 2025-2040 do NABE trzeba byłoby dopłacić ponad 53,8 mld złotych. 

"Analiza działań i strategii spółek pokazuje, że są one w stanie finansować nowe inwestycje, nawet przy utrzymaniu węglowych jednostek wytwórczych" – stwierdza MAP w analizie. 

W efekcie program NABE wędruje do kosza. Jednak rząd nie zamierza zostawiać energetyki samej sobie. 

🤔 Czym jest pułapka "kosztów utopionych" i jak rząd jej uniknął?

W ekonomii i psychologii istnieje pojęcie "pułapki kosztów utopionych" (sunk cost fallacy). Opisuje ono naszą nieracjonalną skłonność do kontynuowania nierentownego przedsięwzięcia tylko dlatego, że już zainwestowaliśmy w nie czas, pieniądze lub wysiłek.

Rezygnacja z projektu NABE to podręcznikowy przykład uniknięcia tej pułapki. Mimo że poprzedni rząd zainwestował w koncepcję polityczny kapitał i środki na analizy, obecny rząd ocenił projekt na nowo w zmienionych warunkach rynkowych (niższe ceny energii). Uznano, że kontynuacja prowadziłaby do ogromnych strat. Racjonalna decyzja o "ucięciu strat" i rezygnacji, choć politycznie trudna, jest z ekonomicznego punktu widzenia znacznie korzystniejsza niż brnięcie w projekt, który przestał być opłacalny.

Nowy projekt w sprawie energetyki węglowej

Rząd Donalda Tuska zamierza powołać inne ciało, które ma usprawnić transformację polskiej energetyki. W raporcie MAP dotyczącym rezygnacji z powołania NABE pojawił się projekt powołania zespołu ds. transformacji polskiego systemu elektroenergetycznego. 

Celem ma być, według raportu, "zintensyfikowanie działań na poziomie międzyresortowym, politycznym, w tym na forum UE, dotyczących wypracowania mechanizmu wspierającego funkcjonowanie istniejących źródeł węglowych dla jednostek wytwórczych, aż do czasu ich odstawienia, co przyczyni się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski, a także uniknięcia luki mocowej od 2029 r."

Czytaj także: 

Źródło: PAP/Fakt/Andrzej Mandel


Polecane

Wróć do strony głównej