Seria wypadków na Śląsku. Dwie osoby zginęły, dziewięć rannych
Dwie osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych na skutek wypadków drogowych na Śląsku, do których doszło w nocy. Jeden z kierowców utonął w stawie rekreacyjnym w Katowicach, do którego wjechał samochodem.
2025-07-13, 11:38
Tragedia w Katowicach. Kierowca wjechał do stawu
To jest jak dotąd jeden najtragiczniejszych weekendów na śląskich drogach w tym roku - przekazało w niedzielę rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. Nie inaczej było w nocy z soboty na niedzielę.
Około godziny 22.15 służby w Katowicach otrzymał zgłoszenie o samochodzie osobowym, który wjechał do stawu Łąka w rejonie ul. Murckowskiej. Chodzi o północny zbiornik w rekreacyjnym kompleksie Doliny Trzech Stawów. Gdy ratownicy dojechali na miejsce, okazało się, że pojazd znajduje się całkowicie pod wodą - w odległości ok. 15 metrów od brzegu. Po północy grupa nurków Państwowej Straży Pożarnej wydobyła ciało kierowcy.
Inna tragedia miała miejsce przed godziną 4 rano na ul. Gliwickiej w Pyskowicach (droga nr 901). 26-letni kierowca opla, jadący w kierunku Gliwic, zjechał na przeciwny pas ruchu, najechał na skarpę przy jezdni i uderzył w betonowy przepust - przekazała policja. Mężczyzna zginął na miejscu.
Wielu rannych
W nocy doszło też do serii groźnych wypadków. Przed godz. 1 w miejscowości Gruszewnia (na ul. Kłobuckiej) doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Pięć osób zostało przewiezionych do szpitala.
Z kolei w miejscowości Pogrzebień (powiat raciborski), gdzie po godz. 4 doszło do wypadku - w samochód wpadł do przydrożnego rowu - obrażenia odniosły cztery osoby. Także w tym przypadku ranni zostali hospitalizowani.
Zderzenie osobówki z autobusem
Jeszcze w sobotę ok. godz. 17 w Chorzowie na ul. Katowickiej (DK79) w rejonie ul. Parkowej zderzyły się samochód osobowy z autobusem. Poszkodowani zostali trzej obywatele Ukrainy z samochodu osobowego i kierujący autobusem Gruzin. Obrażenia były niegroźne.
Do pierwszego śmiertelnego wypadku w ten weekend na Śląsku, doszło zaś w sobotę rano (przed godz. 8). W Opatowie (powiat kłobuckim) samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Kierowca nie przeżył.
"Czarny alert drogowy"
Śląska policja - w związku z wypadkami śmiertelnymi - ogłosiła "czarny alert drogowy". Jest to publikowany w mediach społecznościowych i lokalnych rozgłośniach komunikat o treści: "Na drogach woj. śląskiego właśnie zginął człowiek. Apeluję, zmniejsz prędkość, zachowaj ostrożność, pamiętaj, masz tylko jedno życie".
To część akcji związanej z bezpieczeństwem na drogach, rozpoczętej w czasie długiego czerwcowego weekendu. Policjanci koncentrują się odtąd na pomiarach prędkości i trzeźwości kierowców.
Czytaj także:
- Areszt dla sprawców tragedii na Wisłostradzie. "Istnieje obawa matactwa"
- Groźny wypadek w Elzanowie. Motocyklista uderzył w busa
- Karambol na trasie S7. Cztery osoby ranne, lądował śmigłowiec LPR
Źródło: PAP/łl