"Bykowe" w Polsce? W Sejmie zapadła decyzja

Wniosek dotyczący tzw. bykowego został jednogłośnie odrzucony przez posłów sejmowej Komisji do Spraw Petycji. Projekt zakładał propozycję podniesienia składek emerytalnych dla osób bezdzietnych po 30. roku życia oraz rodziców jedynaków.

2025-07-22, 16:25

"Bykowe" w Polsce? W Sejmie zapadła decyzja
Sejm - sala plenarna. Foto: Adam Burakowski/East News

Sejm odrzucił petycję ws. "bykowego"

Petycja ws. "bykowego" wpłynęła do Sejmu w lutym. Jej autor zgłosił postulat, aby osoby, które ukończyły 30 lat i są bezdzietne odprowadzały podwójną składkę emerytalną. Ponadto małżeństwa z jednym dzieckiem miałyby płacić składkę wyższą o 50 procent. We wtorek sejmowa komisja jednogłośnie odrzuciła tę petycję. Wcześniej Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji oceniło ją negatywnie, zwracając uwagę, że proponowane regulacje są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa.

Podczas wtorkowego posiedzenia poseł KO Marcin Józefaciuk, który przedstawiał petycję zaznaczył, że prawo nie może nakazywać ludziom posiadania dzieci. - To byłoby niezgodne z konstytucją - podkreślił. Z kolei przedstawiciel Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marek Bucior skrytykował zarówno projekt, jak i jego uzasadnienie. Pracownik resortu podkreślił, że ewentualne niedobory w systemie ZUS nie powinny być pokrywane poprzez dodatkowe obciążenia dla osób bezdzietnych, ponieważ są one uzupełniane z budżetu państwa.

Zastępca przewodniczącego komisji poseł Rafał Bochenek (PiS) podkreślił z kolei, że podstawową zasadą systemu ubezpieczeń społecznych, jest zasada zastępowalności pokoleń, a resort nie powinien opierać systemu na dotacjach z budżetu państwa. - Państwo polskie powinno dbać o to, aby w Polsce rodziło się jak najwięcej dzieci - zaznaczył.

Marek Bucior z MRPiPS w odpowiedzi na wypowiedź posła PiS podkreślił, że należy robić wszystko w kierunku, aby w Polsce dzietność rosła. Zaznaczył, że służą temu m.in. odpowiednio długie zasiłki macierzyńskie, urlopy macierzyńskie czy inne formy wsparcia, takie jak 800 plus.

Ile straciłyby osoby bezdzietne na "bykowym"?

Gdyby propozycja takiego zwiększenia obciążeń składkowych dla osób bezdzietnych weszła w życie, to takie osoby dostawałyby znacznie mniejsze pensje netto. Bezdzietny zarabiający minimalne wynagrodzenie (4666 zł brutto) dostawałby na rękę 455,4 zł mniej. Osobie otrzymującej wynagrodzenie w wysokości mediany wynagrodzeń (6856,76 zł brutto) wynagrodzenie netto zmalałoby o 669,2 zł. 

W przypadku osób w związku małżeńskim, które mają jedno dziecko, kwoty składek wzrosłyby o 50 proc. Co oznacza, że zarabiający minimalne wynagrodzenie mąż (albo żona) dostawałby na rękę 227,7 zł mniej.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej