"Największa zagadka tej rekonstrukcji". Marcin Terlik o nominacji sędziego Żurka
- Nie wiem, w jaki sposób miałby minister uporządkować sytuację w sądownictwie w sytuacji, w której nie może tak naprawdę przepychać swoich ustaw - mówił w Polskim Radiu 24 Marcin Terlik (Onet).
2025-07-24, 12:22
Nowym ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym zostanie dotychczasowy sędzia krakowskiego sądu okręgowego Waldemar Żurek, który na tym stanowisku zastąpi Adama Bodnara.
Nowa nominacja w rządzie. Pytania o kompetencje i zespół
Marcin Terlik komentował tę decyzję. Jak stwierdził, jest to "największa zagadka tej rekonstrukcji". Zauważył, że Waldemar Żurek nie ma doświadczenia w kierowaniu dużymi instytucjami. - Na szczeblu centralnym pełnił pewne funkcje, bo zasiadał w Krajowej Radzie Sądownictwa, był jej rzecznikiem. Nie jest zupełnie sędzią wyciągniętym z tych dolnych szczebli. Ale niezależnie od jego profilu ideologicznego i jego poglądów to jest człowiek, który do tej pory nie zarządzał jakoś dużą organizacją, który nie ma tego przetarcia politycznego. Nie wiem, czy ma swoje zaplecze, które będzie mógł wprowadzić i do ministerstwa, i do Prokuratury Generalnej, a przecież to jest kluczowe w przypadku każdego ministra, każdego polityka - jego ekipa czy zaufani ludzie, na których może polegać i którzy będą spełniać jego polecenia, jego wizje, ale też będą w tym kompetentni - zauważył.
Posłuchaj
Koniec z legalizmem?
- Nominacja sędziego Żurka za Adama Bodnara pokazuje, że premier, i szerzej: cały obóz rządzący, odpuszczają chyba tę drogę "legalistyczną" zmian w sądownictwie, drogę pisania skomplikowanych ustaw, komisji prawodawczych, które się zbierały w ministerstwie, bo zmiana drogą ustaw, zmiana ustrojowa, jest niemożliwa. Zastanawiam się, czy teraz wrócą np. pomysły, które przecież pojawiały się na początku kadencji, żeby załatwić te sprawy, np. KRS albo Trybunału Konstytucyjnego, po prostu uchwałami Sejmu - zaznaczył publicysta.
"Gorące krzesło"
Gość audycji przypominał o kluczowej roli prezydenta w procesie ustawodawczym. - W obecnym układzie politycznym, właśnie z tym nieprzychylnym prezydentem, stanowisko ministra sprawiedliwości to jest naprawdę gorące krzesło, tak jak Ministerstwo Zdrowia uchodzi za bardzo niewdzięczne dla każdego polityka. Trochę się robi czymś takim Ministerstwo Sprawiedliwości. Nie wiem, w jaki sposób miałby minister uporządkować sytuację w sądownictwie w sytuacji, w której nie może tak naprawdę przepychać swoich ustaw - stwierdził Terlik.
***
Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Maria Furdyna
Gość: Marcin Terlik (Onet)
Data emisji: 23.07.2025
Godzina emisji: 21.33
Źródło: Polskie Radio 24/ka/k