Pepco składa wniosek o upadłość w Niemczech. Czy polskie sklepy są zagrożone?
Pepco, popularna w Polsce sieć sklepów, przeżywa za zachodnią granicą prawdziwy dramat. Niemiecka spółka firmy złożyła właśnie wniosek o upadłość, nie wytrzymując starcia z potężną konkurencją. Chociaż polskie sklepy pozostają bezpieczne, porażka w Niemczech to gorzka lekcja dla giganta, który w naszym kraju odniósł spektakularny sukces.
2025-07-25, 10:43
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Pepco złożyło wniosek o upadłość niemieckiej spółki
- Niemieckie Pepco debiutowało w 2022 roku i szybko otworzyło 64 sklepy. Jednak działalność okazała się nierentowna. Problemy niemieckiej części Pepco nie mają wpływu na działalność w Polsce
- Problemy przeżywa też koncern Steinhoff, do którego należy polskie Pepco. W wyniku skandalu finansowego Steinhoff jest formalnie w stanie upadłości
Pepco nie dało rady w Niemczech
Sieć Pepco jest dobrze znana w Polsce - oferta niedrogich artykułów takich, jak odzież, drobne wyposażenie domu czy zabawki okazała się być na polskim rynku hitem. Ekspansja na rynek niemiecki okazała się jednak nieudana.
W Niemczech Pepco debiutowało pod koniec pandemii w 2022 roku, w warunkach słabnącej koniunktury i rosnącej inflacji. Wkraczało przy tym na silnie konkurencyjny rynek, na którym mocno okopani są zarówno lokalni gracze, tacy jak Tedi czy KiK, jak i międzynarodowe marki, na przykład Primark.
Pepco podjęło próbę jak najszybszego pokrycia Niemiec dużą liczbą sklepów i łącznie ma ich 64, zatrudniając przy tym ok. 500 osób. Ekspansja nie przyniosła jednak efektów - działalność cały czas wiąże się ze stratami, wpływając na wyniki całej grupy.
🚧 Cmentarzysko gigantów. Dlaczego niemiecki rynek jest tak trudny?
Porażka Pepco nie jest wyjątkiem. Niemiecki rynek detaliczny uchodzi za jeden z najtrudniejszych na świecie i jest nazywany "cmentarzyskiem" dla wielu międzynarodowych marek (np. dla amerykańskiego giganta Walmart). Przyczyny to m.in.:
Ekstremalna konkurencja: Niemcy są kolebką potężnych dyskontów (Aldi, Lidl), które narzucają morderczą presję cenową.
Lojalność klientów: Niemieccy konsumenci są bardzo lojalni wobec znanych i sprawdzonych marek.
Wysokie koszty: Wysokie koszty pracy, najmu i logistyki sprawiają, że trudno jest osiągnąć rentowność.
Niemiecka spółka Pepco złożyła więc w berlińskim sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Nie oznacza to jeszcze zamknięcia sklepów i wywieszenia białej flagi.
- Celem postępowania jest dostosowanie Pepco Germany do rynku niemieckiego i lepsze przygotowanie go do potencjalnego sukcesu w dłuższej perspektywie. Wszystkie sklepy pozostaną otwarte do odwołania i będą nadal zaopatrywane w najnowsze kolekcje. Grupa Pepco, jako akcjonariusz, zadeklarowała gotowość wsparcia procesu restrukturyzacji i zabezpieczenia finansowania postępowania - poinformowała Pepco Group w komunikacie prasowym.
Polskie Pepco działa normalnie
Niemieckie problemy nie mają wpływu na sklepy Pepco w Polsce. Działalność sieci jest tu rentowna (choć sygnalizowano spadek sprzedaży porównywalnej w roku obrotowym 2024). Dobrze rozwija się też sieć Dealz, która także należy do Pepco Group.
✅ Czy mojej ulubionej sieci grozi zamknięcie? 3 sygnały ostrzegawcze
Jak rozpoznać, że sklep, w którym lubisz robić zakupy, może mieć kłopoty? Zwróć uwagę na te sygnały:
Coraz uboższa oferta: Półki stają się puste, brakuje popularnych rozmiarów, a nowe dostawy pojawiają się rzadko. To może świadczyć o problemach z płatnościami dla dostawców.
Nagłe, desperackie promocje: Ciągłe, bardzo głębokie wyprzedaże na cały asortyment (a nie tylko na wybrane towary) mogą być próbą szybkiego zdobycia gotówki na pokrycie długów.
Zaniedbanie i zły nastrój: Brudne, źle oświetlone sklepy i zniechęcona, zdemotywowana obsługa to często znak, że firma tnie koszty na podstawowych operacjach i ma problemy z morale pracowników.
Kondycja polskiego Pepco jest na tyle dobra, że wpływu na nią nie mają nawet problemy jej właściciela - południowoafrykańskiego koncernu Steinhoff International. Koncern znajduje się obecnie w stanie upadłości w związku z gigantycznym skandalem finansowym - manipulowano danymi księgowymi narażając inwestorów na straty.
Czytaj także:
- Inflacja spadła, więc sklepy szaleją z promocjami. Nie powinno być odwrotnie?
- Chcesz zaoszczędzić 80 zł na zakupach? Zobacz, które sklepy omijać
- Dino wchodzi na teren Biedronki. Problem też dla Lidla
Źródło: Interia/Pepco Group/Andrzej Mandel