Wybrzeże staje się energetycznym sercem Polski

Morze Bałtyckie powoli powinniśmy przestać kojarzyć wyłącznie z turystyką, bowiem to coraz ważniejszy region także gospodarczo i energetycznie. Znaczenie Bałtyku rośnie już od wielu lat, a dziś nabiera ono strategicznego znaczenia zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, jak i transformacji energetycznej.

2025-07-25, 15:21

Wybrzeże staje się energetycznym sercem Polski
Budowa farmy wiatrowej Baltic Power. Foto: materiały prasowe Orlen S.A.

Bezpieczeństwo dzięki dywersyfikacji

Dziś Bałtyk stanowi przede wszystkim o naszym bezpieczeństwie energetycznym. Po tym, jak Polska odcięła się od dostaw surowców ze Wschodu, to właśnie nafto- i gazoporty stały się głównym źródłem dostaw ropy i gazu do naszego kraju. Jak mówi Julia Ćwiek, kierownik projektu w Dziale Transformacji Strategicznej Orlen, Morze Bałtyckie stanowi obecnie istotny element polskiej niezależności i bezpieczeństwa energetycznego. - Dzięki istniejącej infrastrukturze gazowej, czy infrastrukturze do importu ropy, która znajduje się na Bałtyku, mogliśmy szybko i skutecznie uniezależnić się od dostaw węglowodorów z Rosji.

Niebagatelną w tym rolę odgrywa Grupa Orlen, która posiada już osiem gazowców LNG i wykorzystuje terminal w Świnoujściu, pokrywający jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na gaz. Orlen korzysta także z gazociągu Balic Pipe, za pośrednictwem którego sprowadza surowiec wydobywany z własnych źródeł, zlokalizowanych na Szelfie Norweskim.

Transformacja energetyczna i offshore

Morze Bałtyckie odgrywa istotną rolę także w kontekście postępującej transformacji energetycznej, w tym rozwoju offshore, wodoru odnawialnego i CCUS. Z punktu widzenia Orlenu kluczowa jest między innymi kwestia morskich farm wiatrowych. Koncern w najbliższych planach ma uruchomienie dwóch takich inwestycji: Baltic Power oraz Baltic East.

- Orlen posiada sześć koncesji na offshore. W horyzoncie naszej strategii do 2035 roku, chcemy mieć ok. 4,3 GW mocy zainstalowanej w morskiej energetyce wiatrowej. Baltic Power to pierwszy projekt offshore w Polsce, teraz jesteśmy w fazie instalowania turbin, a pierwszy prąd popłynie z tej farmy w 2026 roku. Baltic East, czyli nasz drugi projekt, będzie realizowany na bazie doświadczeń związanych z budową Baltic Power. W tym przypadku jesteśmy na etapie uzyskiwania wszystkich niezbędnych pozwoleń – wyjaśnia Julia Ćwiek.

Dekarbonizacja i zielony wodór

Orlen – w kontekście Morza Bałtyckiego - stawia jednak nie tylko na offshore, ale duże nadzieje wiąże także z zielonym wodorem, do wytworzenia którego byłyby wykorzystywane m.in. nadwyżki energii pochodzącej z farm wiatrowych na Bałtyku.

- Zielony wodór dla Orlenu jest kluczowy pod kątem dekarbonizacji działalności - głównie rafineryjnej. Będzie do tego wykorzystywana zarówno produkcja własna, jak i import. Tu zamierzamy mocno postawić na współpracę w regionie Morza Bałtyckiego. Kluczowym elementem tej kooperacji będzie budowa rurociągu dla wodoru ze Skandynawii, przez państwa bałtyckie do Polski i Niemiec. W założeniu ma on łączyć miejsca, gdzie podaż zielonego wodoru jest wysoka z miejscami, gdzie jest duże zapotrzebowanie na ten surowiec – mówi przedstawicielka Orlenu.

Bałtyk jako magazyn CO2

Orlen widzi potencjał Morza Bałtyckiego także, jeśli chodzi o CCS, czyli technologie związane z wychwytywaniem i składowaniem dwutlenku węgla. To – w założeniach – ma być kolejny ważny element związany z dekarbonizacją koncernu i naszej gospodarki. Technologie CCS wykorzystywane są w przypadku instalacji, których emisyjności nie da się obniżyć, np. poprzez zmianę paliwa. Pozwalają one na wychwytywanie dwutlenku, a następnie jego transport i składowanie w bezpiecznym miejscu. Do tego bardzo dobrze nadaje się Morze Bałtyckie. Na razie jednak ten potencjał nie jest wykorzystywany.

- Kilka miesięcy temu z S&P Global przygotowaliśmy raport, w którym porównaliśmy Morze Północe i Bałtyk pod kątem potencjału, między innymi w kontekście technologii CCS. W przypadku tego pierwszego akwenu mamy już bardzo rozwinięte projekty takich firm, jak Equinor czy Total Energies, które wykorzystują do magazynowania CO2 miejsca, gdzie wcześniej były wydobywane węglowodory. Na Bałtyku tego typu działania nie są jeszcze obecne, a kwestię tę należałoby zaadresować wzmożoną współpracą międzynarodową, wśród wielu interesariuszy w basenie Morza Bałtyckiego. Działamy ku temu, aby tak ostatecznie się stało. Postawienie na Bałtyk w tym zakresie, mogłoby sprawić, że ekonomika projektów dekarbonizacyjnych z wykorzystaniem wychwytu dwutlenku węgla w regionie byłaby po prostu znacznie lepsza – dodaje Julia Ćwiek.

Sponsorem artykułu jest Orlen

Polecane

Wróć do strony głównej