BBC: Google zawiodło. Ludzie bez ostrzeżenia przed katastrofą

Google nie ostrzegło 10 milionów ludzi przed trzęsieniem ziemi w Turcji w 2023 roku. Do błędu przyznał się sam koncern. Zawiódł system wczesnego ostrzegania - Android Earthquake Alerts (AEA).

2025-07-29, 15:03

BBC: Google zawiodło. Ludzie bez ostrzeżenia przed katastrofą
Trzęsienie ziemi w Turcji. System Google zawiódł?. Foto: BAKR ALKASEM/AFP/East News

Turcja. Google nie ostrzegło ludzi przed katastrofą

Ostatecznie alert najwyższego stopnia, komunikat "Take Action", dotarł do zaledwie 469 osób. Google przekazało BBC, że około pół miliona osób dostało alert niższego stopnia, przeznaczony jedynie do słabszych wstrząsów. Taki komunikat nie ma tak głośnego alarmu i nie jest tak dobrze widoczny na ekranie smartfona.

Firma przeprowadziła wewnętrzne dochodzenie w 2023 roku. Google twierdziło wówczas, że "system działa dobrze". Usługa jest dostępna w niemal 100 krajach i według twórców pełni funkcję "globalnej siatki bezpieczeństwa" - szczególnie tam, gdzie państwowy system ostrzegania nie istnieje bądź jest okrojony. W Turcji, gdzie doszło do trzęsienia ziemi, urządzenia z systemem Android stanowią ponad 70 proc. rynku.

- Cały czas się uczymy czegoś nowego. Ulepszamy nasz system po każdym kolejnym trzęsieniu - powiedział rzecznik Google. Co istotne, system był aktywny, ale wtedy, gdy trzęsienie ziemi osłabło.

Android Earthquake Alerts. Jak działa?

System stworzony przez Google wykorzystuje dane z tysięcy telefonów z Androidem, by wykrywać drgania ziemi. Fale sejsmiczne z reguły rozchodzą się stosunkowo powoli, więc możliwe jest wysłanie alertu przed nadejściem kulminacji.

Najwyższy stopień ostrzeżenia to "Take Action" - włącza on głośny alarm i wyświetla komunikat na całym ekranie. Działa pomimo włączonego trybu "Nie przeszkadzać". To właśnie ten alert ma za zadanie ratować życie, informując o zbliżającym się wstrząsie.

Jest też komunikat o niższym stopniu - "Be Aware" - przeznaczony do słabszych drgań. Taki alert nie ingeruje już tak mocno w ustawienia telefonu.

Tu pojawia się problem. Pierwszy wstrząs w Turcji miał miejsce 6 lutego o godzinie 4.17 nad ranem, kiedy większość społeczeństwa jeszcze spała. Gdyby alert "Take Action" włączył się, to zdążyłby obudzić niczego nieświadomych ludzi.

Dziennikarze BBC ruszyli w teren w poszukiwaniu osób, do których dotarł alert najwyższego stopnia ("Take Action"). Mimo miesięcznych poszukiwań w różnych rejonach objętych katastrofą, nie udało się znaleźć nikogo.

Dlaczego system nie zadziałał?

Specjaliści Google przeprowadzili badania i opublikowali wyniki w magazynie "Science". Okazało się, że algorytmy błędnie oceniły siłę pierwszego trzęsienia - zamiast faktycznej magnitudy 7,8, system oszacował ją na zaledwie 4,5-4,9.

Drugi wstrząs, który nastąpił tego samego dnia o godzinie 13.24, system Android Earthquake Alerts potraktował poważniej. Alert "Take Action" trafił do 8158 odbiorców, a "Be Aware" do blisko 4 milionów.

W związku ze zdarzeniem Google zaktualizowało algorytm w aplikacji. Przeprowadzono szereg testów, symulując silne wstrząsy. Tym razem komunikat najwyższego stopnia trafił do 10 milionów użytkowników, a niższego - 67 milionów.

- Każdy system wczesnego ostrzegania przed trzęsieniami ziemi zmaga się z tym samym problemem: jak odpowiednio dostroić algorytmy dla naprawdę silnych wstrząsów - tłumaczył rzecznik Google.

Trzęsienie ziemi w Turcji. Dwie fale wstrząsów

6 lutego 2023 roku Turcję nawiedziły dwa silne trzęsienia ziemi. Pierwszy wstrząs nastąpił o godzinie 4.17 rano czasu miejscowego, magnituda wyniosła 7,8. Było to - obok wstrząsów z 1939 roku - najsilniejsze trzęsienie ziemi w historii tureckich pomiarów. Tego samego dnia o godzinie 13.24 doszło do drugiej fali wstrząsów (tym razem o magnitudzie 7,7). Silne wstrząsy nawiedziły także północno-zachodnią Syrię.

W wyniku kataklizmu życie straciło ponad 59 tys. osób w obu krajach. Była to najtragiczniejsza klęska żywiołowa we współczesnej historii Turcji.

Czytaj także:

Źródła: BBC/PolskieRadio24.pl/pb/k

Polecane

Wróć do strony głównej