"Putin jest bardziej skłonny do rozpoczęcia wojny nuklearnej, niż wielu uważa"
Zdecydowana odpowiedź Donalda Trumpa na nuklearne groźby Dmitrija Miedwiediewa, może zostać wykorzystana przez Kreml – ocenia brytyjski dziennik "The Telegraph", dodając, że sytuacja, w której broń jądrowa stanie się przedmiotem "śmieciowych dyskusji" w internecie, może być bardzo niebezpieczna.
2025-08-02, 12:10
Odpowiedź Trumpa na prowokację Miedwiediewa
Brytyjski dziennik przypomina, że Rosja przez lata wykorzystywała groźny nuklearne do zastraszenia Zachodu i że m.in. z tego powodu kraje zachodnie ostrożnie zareagowały w pierwszym odruchu po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Teraz groźba wojny atomowej stała się bardziej realna, o czym ma świadczyć decyzja Donald Trumpa o rozmieszczeniu "w odpowiednich rejonach" okrętów podwodnych o napędzie atomowym. Jest to reakcja amerykańskiego przywódcy na prowokacyjne wpisy w mediach społecznościowych byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Obecny wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji ostrzegł Waszyngton, że stawianie jakichkolwiek ultimatów Moskwie może doprowadzić do rosyjsko-amerykańskiego konfliktu.
"Miedwiediew pełni rolę wściekłego psa"
"The Telegraph" zwraca uwagę, że wielu Rosjan postrzega Miedwiediewa jako nałogowego alkoholika, a niektórzy wręcz "sugerują, że niektóre jego posty zostały napisane pod wpływem alkoholu". "Jego rola w rosyjskiej hierarchii reżimu sprowadza się teraz do roli wściekłego psa atakującego, rzucającego mrożące krew w żyłach groźby w stronę wrogów Kremla" – czytamy.
Czytaj także: Rosja rozbudowuje tajne bazy nuklearne blisko Polski. Nowe zdjęcia satelitarne
Dziennik podkreśla, że prezydent USA zaczyna "dostrzegać rosyjski reżim" i jest wyraźnie wzburzony faktem, że jego polityka ustępstw wobec Moskwy – w tym zaoferowanie ponad głowami Ukraińców porozumienia pokojowego, bardzo korzystnego dla Rosji, rozmywającego odpowiedzialność za agresję na Ukrainę i zbrodnie wojenne – nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
"Kreml teraz wie, że może sprowokować Trumpa"
"Niestety, niezbyt dobrze, że Trump jasno dał do zrozumienia, że reaguje bezpośrednio na nuklearne przechwałki Miedwiediewa. Rosyjski reżim wie teraz, że można sprowokować prezydenta do realnych działań, jeśli tylko uda mu się go wystarczająco zdenerwować w internecie" – ocenia "The Telegraph", dodając, że Rosjanie dobrze przeanalizowali postać prezydenta USA i że istnieje ogromne ryzyko, iż polityka nuklearna stanie się "przedmiotem »śmieciowych dyskusji« w mediach społecznościowych".
Wprawdzie zagrożenie, że Władimir Putin zdecyduje się na użycie broni jądrowej, jest niewielkie, to jednak nie można go wykluczyć – zaznacza "The Telegraph". Zauważa ponadto, że "odkąd rosyjski przywódca rozpoczął konflikt polityczny i militarny z Ukrainą w 2005 roku, aby zmusić ją do ostatecznego zjednoczenia z Rosją, eskalował kryzysy, gdy nie udało mu się osiągnąć swoich celów". I przywołuje atak na wschodnią Ukrainę w 2014 r. czy pełnoskalową inwazję w 2022 r.
"Czy [Putin - red.] ponownie zaostrzy konflikt, używając broni jądrowej? W Rosji istnieje szeroko dyskutowana tajna teoria nuklearna zwana »eskalacją w celu deeskalacji«, zgodnie z którą broń jądrowa jest używana do odzyskania kontroli nad konfliktem, zmuszając wroga do kapitulacji lub grożąc jego unicestwieniem" – rozważa "The Telegraph".
- Ukraina zaatakowała Rosję. Eksplozje na Krymie, słupy ognia w rafineriach
- Putin i Łukaszenka w klasztorze. Tajemnicze rozmowy
- Rosyjski atak na Kijów. Trump reaguje: będą sankcje i specjalna misja w Moskwie
Źródło: "The Telegraph"/łl