Rodzinnie i w domu - tak święta spędzi większość parlamentarzystów
Politycy niechętnie przyznają się do uczestnictwa w przedświatecznych porządkach i pracach kuchennych. Zaoszczędzony w ten sposób czas poświęcają rodzinie.
2011-04-23, 13:05
Posłuchaj
Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz przyznaje, że może zostać zmuszony przez żonę do prac domowych.
- Jak teraz powiem, że się angażuję, to moja żona to potem wyegzekwuje - mówi.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Jadwiga Wiśniewska stara się czas spędzony w kuchni i na przedświatecznych porządkach ograniczyć do miniumum.
- Pamiętam lata, kiedy zaharowywałam się w kuchni, a potem w same święta byłam zdenerwowana i zmęczona. Miałam żal do wszystkich, że mi nie pomagali. Myślę, że można sobie życie ułatwić by mieć więcej czasu i cierpliwości do bliskich - mówi.
Na czas spędzony z rodziną stawia też poseł SLD Bartosz Arłukowicz.
- Zamierzam w te święta choć trochę nadrobić czas z dziećmi, więc będę grał, czytał, zbudujemy zamek z klocków, pojeździmy z synem rowerem - mówi.
Poseł PJN Paweł Poncyljusz mówi, że dla niego święta mają przede wszystkim wymiar religijny. Polityk przyznaje też, że pisanki które znajdą się w świątecznym koszyku będą między innymi jego dziełem.
A tuż po świętach - w środę - posłowie senatorowie wrócą do pracy. Wtedy właśnie rozpoczyną się posiedzenia obydwu izb.
Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Homo Homini na zlecenie Polskiego Radia wynika, że dla Polaków święta wielkanocne są przede wszystkim okazją do spotkania z rodziną i przeżyciem religijnym.
IAR,kk
REKLAMA