Niemiecki minister opublikował zdjęcie SS. Chciał upamiętnić powstanie warszawskie
Wolfram Weimer, niemiecki minister stanu ds. kultury i mediów, opublikował w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego wpis z propagandowym zdjęciem SS z powstania w getcie warszawskim. Dziennik "Tageszeitung" ocenił, że polityk powinien przeprosić Polaków i Żydów.
2025-08-05, 15:13
Wpadka Weimera. Zdjęcie z getta zamiast z powstania warszawskiego
Weimer uczcił 81. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego wpisem na Instagramie. Pod zdaniem "Kto chce zniszczyć kulturę narodu, ten celuje w jego duszę" umieścił zdjęcie przedstawiające grupę cywilów z podniesionymi rękami, eskortowaną przez żołnierzy Wehrmachtu. Opublikowane zdjęcie nie powstało podczas powstania warszawskiego w 1944 r., na co zwrócił uwagę jeden z internautów, lecz przedstawia scenę z powstania w getcie warszawskim w kwietniu 1943 r.
"Urząd Weimera nie tylko pomylił dwa bardzo ważne wydarzenia z polskiej i żydowskiej historii, lecz w dodatku rozpowszechnia nazistowską propagandę bez odpowiedniego kontekstu" - krytykuje niemiecki dziennikarz Klaus Hillenbrand. Zaznaczył, że zdjęcie cywilów z podniesionymi rękami pochodzi z tzw. raportu (Jürgena) Stroopa, dowódcy policji i SS w Warszawie, odpowiedzialnego za zdławienie powstania w getcie. "Zdjęcie pokazuje rzeczywistość z perspektywy sprawcy. Pokazuje ofiary tak, jak życzyła sobie niemiecka propaganda. Powstańcy są odprowadzani (i mordowani, czego jednak się nie pokazuje). Żołnierze Wehrmachtu wykonali zadanie. Sytuacja została wyjaśniona, naziści zwyciężyli" - czytamy w "TAZ".
Zdjęcie zostało usunięte. "Głęboki deficyt świadomości historycznej"
Hillenbrand zaznaczył, że rzeczniczka urzędu do spraw kultury i mediów przyznała się do błędu, a wpis został usunięty.
"To słuszna decyzja" - ocenił dziennikarz "TAZ", zastrzegając, że nieudana próba upamiętnienia powstania warszawskiego rzuca cień na gest Weimera z czerwca 2025 r. Minister stanu w rządzie Friedricha Merza wziął wówczas udział w odsłonięciu głazu poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji w miejscu, gdzie w przyszłości ma stanąć Dom Niemiecko-Polski. Zdaniem Hillenbranda wystąpienie ministra świadczyło o tym, że rząd w Berlinie chce na poważnie zająć się niemieckimi zbrodniami popełnionymi w Polsce.
Fakt, że teraz doszło do pomylenia dwóch powstań i wykorzystania nazistowskiej propagandy w polityce pamięci, świadczy o "głębokim deficycie świadomości historycznej tego urzędu i jego szefa" - podkreślił dziennik.
"Weimer nie musi z tego powodu podawać się do dymisji. Na miejscu byłyby jednak porządne przeprosiny pod adresem Polaków, Żydów i niemieckiej opinii publicznej" - napisał w konkluzji Hillenbrand w "Tageszeitung".
Czytaj także:
- Donald Trump zapowiada wyższe cła dla Indii. Chodzi o ropę z Rosji
- KPRM wniosła skargę ws. Cenckiewicza. Chodzi o dostęp do informacji niejawnych
- Duda a polityka zagraniczna. Ekspert wskazał plusy i minusy
Źródło: PAP