Będą zarzuty dla Roberta Bąkiewicza. Prokurator odrzucił wniosek
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk nie zgodził się na wyłączenie dotychczasowego prokuratora referenta ze śledztwa dotyczącego Roberta Bąkiewicza - dowiedziało się Polskie Radio.
2025-08-06, 14:44
Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Ruch prokuratury
Śledczy z gorzowskiej prokuratury okręgowej nie chciał postawić Bąkiewiczowi zarzutów mimo pisemnego polecenia z jednostki nadzorującej - Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Zarzuty miały być konsekwencją zachowania aktywisty na pograniczu polsko-niemieckim w Słubicach i znieważania mundurowych pełniących służbę.
Po analizie akt sprawy, treści polecenia i wniosku o wyłączenie, prokurator krajowy Dariusz Korneluk podjął decyzję o nieuwzględnieniu wniosku o wyłączenie prokuratora referenta od wykonania powyższych czynności procesowych - poinformował rzecznik PK prok. Przemysław Nowak. Stwierdzono, że odmienna ocena materiału dowodowego nie stanowi podstawy do wyłączenia prokuratora z wykonania polecenia, zwłaszcza że odpowiedzialność za skutki czynności przejęła Prokuratora Regionalna w Szczecinie. W związku z tym prokurator referent ma przygotować dokument z zarzutami i wykonać wskazane działania, niezależnie od własnych ocen.
Bąkiewicz miał znieważyć funkcjonariuszy SG
Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty znieważenia czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej w trakcie wykonywania przez nich czynności służbowych. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.
Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych, na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tzw. patroli obywatelskich. Powołał tzw. Ruch Obrony Granic. ROG na swojej stronie internetowej informuje, że jest "ogólnopolską inicjatywą społeczną", a jej celem jest "obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi".
Czytaj także:
- Remigiusz Mróz dostał prezent od Andrzeja Dudy. "Taka niespodzianka"
- Marta Nawrocka niczym Melania Trump. "Czuć inspirację"
- Kosiniak-Kamysz: prezydenta wprowadzono w błąd
Źródło: PolskieRadio24.pl/PAP