GUS mówi o 3,1%, a twój paragon o 5,7%. Wyjaśniamy, kto ma rację i dlaczego tak jest
Inflacja ogólna spadła o 3,1%, inflacja "sklepowa" jest niemal dwa razy droższa: codzienne zakupy zdrożały średnio o 5,7% rok do roku. Skąd ta różnica i co ją wywołało?
2025-08-18, 11:28
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W lipcu 2025 roku, choć ogólna inflacja spowolniła do 3,1% rok do roku według GUS, codzienne zakupy w sklepach podrożały średnio o 5,7% w ujęciu rocznym
- Największe wzrosty cen dotyczyły artykułów tłuszczowych (+14,2%), używek (+10,3%) oraz owoców (+9,1%)
- Jedyną kategorią, która odnotowała spadek cen w sklepach, były warzywa, które potaniały o 1,7%
Ceny w sklepach nie przestają rosnąć. Drożej nawet o 14%
Inflacja w lipcu wyniosła 3,1% rok do roku. Jest to wyraźny spadek w porównaniu do czerwca, kiedy wskaźnik ten utrzymywał się na poziomie 4,1%. Mimo tego optymistycznego sygnału, analiza cen detalicznych, przeprowadzona w ramach raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” przez UCE Reaserch i Uniwersytety WSB Merito, rysuje nieco inny obraz codziennych wydatków.
W lipcu według analizy ponad 91 tysięcy cen detalicznych, średni wzrost kosztów codziennych zakupów wyniósł 5,7% rok do roku. Jest to wartość identyczna z majową i zaledwie minimalnie niższa od czerwcowej. Takie zróżnicowanie dynamiki wzrostu cen w sklepach w porównaniu do ogólnego wskaźnika inflacji budzi wśród Polaków zdziwienie.
- Ogólny wskaźnik wzrostu cen w sklepach detalicznych cały czas waha się w granicach od 5,5% do 5,9%, podczas gdy inflacja podawana przez GUS spadła z 4,9% w styczniu do 3,1% w lipcu. Oznacza to, że poza cenami żywności i energii pozostałe elementy wchodzące w skład koszyka inflacyjnego wykazywały zdecydowanie mniejszą zmienność cenową – wyjaśniła dr Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
Oblicz swoją "prywatną inflację". Dlaczego każdy z nas ma inną?
Wskaźnik GUS to uśredniony wynik dla "typowego" Polaka. Twoja osobista inflacja zależy jednak od twojej struktury wydatków.
Przykład 1: Emeryt. Dużo wydaje na żywność i leki, a nie kupuje paliwa. Jego osobista inflacja jest wyższa niż oficjalna.
Przykład 2: Młody kierowca. Dużo wydaje na paliwo i odzież, a mało na jedzenie w domu. Jego inflacja może być niższa niż oficjalna.
Ten artykuł udowadnia, że "inflacja sklepowa" jest obecnie znacznie bliższa realnym odczuciom większości polskich rodzin niż ogólny wskaźnik GUS.
Przykładem mogą być spadki cen odzieży i obuwia o 1,3% rok do roku oraz transportu o 4,6% rok do roku, w tym paliw, gdzie benzyna staniała o 7,9%, a olej napędowy o 6% w stosunku do lipca 2024 roku, co odnotował GUS. Te spadki, dotyczące produktów i usług, których nie kupujemy w sklepach, obniżyły ogólną wysokość inflacji.
Przetasowania na zakupach w sklepach. Co najbardziej podrożało, co potaniało?
Co stoi za zmianami cen w kluczowych kategoriach? Analizując przyczyny tych zmian, eksperci wskazują na szereg czynników makroekonomicznych i sezonowych, które kształtują koszyki zakupowe Polaków.
Co drożeje, a co tanieje w sklepach?
Roczne zmiany cen w 17 kategoriach produktów w lipcu 2025 roku. Liderem wzrostów są artykuły tłuszczowe, a jedyny spadek odnotowały warzywa.
Artykuły tłuszczowe (+14,2%): Ta kategoria, obejmująca masło, margarynę i olej, notuje ciągły wzrost cen od połowy 2024 roku. Wzrost ten wynikał przede wszystkim ze słabych zbiorów zbóż oleistych w ubiegłym roku oraz uszczuplonych zapasów, co pociągnęło za sobą konieczność podniesienia cen. Największy wpływ na dynamikę miały podwyżki cen masła (o 17,3% rdr.) oraz oleju (o 18,7% rdr.).
Dr Anna Motylska-Kuźma prognozuje jednak, że obecna sytuacja ulega zmianie – zboża oleiste tanieją na światowych giełdach, a tegoroczne zbiory zapowiadają się wyjątkowo dobrze. Oznacza to, że w najbliższych miesiącach powinniśmy obserwować stabilizację, a nawet spadek cen w tej kategorii.
Używki (+10,3%): Wzrost cen kawy, herbaty i alkoholi jest napędzany głównie przez globalne problemy z uprawami kawy. Jak zauważa dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito, produkty takie jak kawa mielona (+18,3% rdr.) czy rozpuszczalna (+16,8% rdr.) charakteryzują się stosunkowo niską elastycznością cenową, co oznacza, że ich ceny szybko reagują na wahania kosztów surowców.
Owoce (+9,1%): Podwyżki w tej grupie są typowym zjawiskiem sezonowym. Lipiec to okres kończący zbiory wczesnych owoców, takich jak truskawki, a na kolejne krajowe produkty trzeba poczekać do końca sierpnia i września. Dr Anna Motylska-Kuźma uspokaja jednak, że "pogoda w tym roku jest bardzo łaskawa dla zbiorów, stąd rodzime owoce nie powinny nas zaskoczyć w najbliższym czasie znaczącym wzrostem cen".
🧐 Co nietypowego GUS bada, by policzyć inflację?
"Koszyk inflacyjny" GUS zawiera nie tylko chleb i masło. Ankieterzy co miesiąc sprawdzają ceny tysięcy produktów i usług, w tym tak nietypowych jak:
Usługi pogrzebowe (cena trumny, kremacji)
Wizyta u weterynarza
Bilet do kina
Strzyżenie męskie i damskie
Karma dla psa i kota
Zmiany cen tych wszystkich pozycji, odpowiednio zważone, składają się na jeden, ogólny wskaźnik inflacji, który czytamy w wiadomościach.
Środki higieny osobistej (+8,2%): Gwałtowny wzrost w tej kategorii, po czerwcowym spadku, może świadczyć o zakończeniu intensywnych promocji lub wyprzedaży. Ekspert z Uniwersytetu WSB Merito wskazuje, że odzwierciedla to rosnące koszty produkcji oraz utrzymującą się presję płacową w handlu, co może sygnalizować powrót do trendu wzrostowego w tym segmencie.
Chemia gospodarcza (+7,9%): Ceny w tej kategorii, po wcześniejszych, dynamicznych wzrostach, zanotowały spadki, tworząc niższą bazę porównawczą. Jednak na tę grupę produktów niezmiennie wpływają takie czynniki jak koszty energii, koszty pracy oraz rosnące wymagania związane z polityką ESG, co przekłada się na obecny skokowy wzrost wskaźnika.
Raport ze sklepów. Co potaniało, co zdrożało najmniej?
Warzywa (-1,7%): Warzywa były jedyną kategorią, która w lipcu potaniała w ujęciu rocznym. Jest to typowe zjawisko letnie, wynikające ze znacznego wzrostu podaży krajowych warzyw, które trafiają na rynek ze świeżych, lokalnych upraw. Dr Tomasz Kopyściański zaznacza jednak, że ceny warzyw są bardzo wrażliwe na zmiany pogodowe i sezonowe, a obecny spadek może być przejściowy i niekoniecznie zwiastuje długoterminowy trend deflacyjny.
💡 Jak oszczędzać na tym, co drożeje najbardziej? 3 proste triki
Artykuł pokazuje, że najbardziej drożeją tłuszcze, używki i chemia. Jak z tym walczyć?
Planuj posiłki i kupuj pod listę: Najwięcej pieniędzy tracimy na impulsywnych zakupach. Planowanie tygodniowego menu pozwala kupować tylko to, co potrzebne, i ogranicza marnowanie jedzenia.
Porównuj ceny jednostkowe: Nie patrz tylko na cenę na etykiecie. Sprawdzaj cenę za kilogram, litr lub 100g. Często większe opakowanie jest tańsze w przeliczeniu, ale nie zawsze! To najlepszy sposób, by nie dać się nabrać na "promocje".
Testuj marki własne: Produkty marek własnych sieci handlowych są często produkowane przez tych samych producentów co droższe, markowe odpowiedniki, a ich cena bywa niższa o 20-40%. Warto dać im szansę, zwłaszcza w kategorii chemii gospodarczej.
Produkty sypkie (+0,8%): Wśród produktów, które podrożały najmniej, znalazły się produkty sypkie, takie jak cukier i mąka. Niska dynamika wzrostu cen w tej kategorii jest bezpośrednio związana z niskimi cenami zbóż na rynku, które w ostatnim czasie osiągnęły minima. W przypadku cukru, zarówno rynek krajowy, jak i światowy, wskazują na optymistyczne prognozy podażowe, co sprzyja stabilizacji cen. Co więcej, niezależne dane GUS wskazują, że sam cukier był aż o 27,3% tańszy niż rok temu.
Karmy dla zwierząt (+0,9%): Niska dynamika wzrostu cen w tej kategorii jest efektem braku czynników, które mogłyby destabilizować sytuację na rynku, co sprzyja utrzymaniu stabilnych kosztów dla konsumentów.
Dodatki spożywcze (+2,4%): Wzrost cen dodatków takich jak ketchupy, majonezy czy musztardy był niewielki, co eksperci wiążą z niesprzyjającą pogodą, która nie sprzyjała grillowaniu, a co za tym idzie – mogła obniżyć popyt na te produkty.
Ogólny obraz lipcowych zmian cen pokazuje, że choć inflacja bazowa spowalnia, konsumenci wciąż odczuwają podwyżki cen w kluczowych kategoriach artykułów codziennego użytku. Dynamika wzrostu cen w sklepach pozostaje wyższa niż ogólny wskaźnik inflacji, co wymaga od konsumentów świadomego zarządzania budżetem domowym.
- "Mama 4+" do zmiany. Ojcom łatwiej będzie o świadczenie
- Krytyczny moment w branży lotniczej. "Nie rysuje się w różowych barwach"
- Nawet 1800 zł. Nowy dodatek mieszkaniowy dla funkcjonariuszy
Źródło: UCE Research/GUS/Michał Tomaszkiewicz