Młyniska. Myśliwy strzelił do człowieka, pomylił go z dzikiem. Usłyszał zarzut
Sławomir A., myśliwy, który podczas nocnego polowania pomylił człowieka z dzikiem, usłyszał zarzut zabójstwa. Informacje w tej sprawie przekazała Prokuratura Rejonowa w Lubartowie. Według śledczych podejrzany działał w zamiarze ewentualnym.
2025-08-18, 19:35
Młyniska. Tragiczny finał polowania
Do tragicznego finału polowania doszło w sobotę około godziny 22-23.00 w miejscowości Młyniska w gminie Michów (pow. lubartowski). W polowaniu uczestniczyło trzech myśliwych. Rozstawili się na polu kukurydzy należącym do jednego z nich, bo w tym miejscu zlokalizowali dzika.
Pole znajdowało się niedaleko od nieruchomości zamieszkiwanej przez rodzinę pokrzywdzonego. 60-latek obudził się w nocy, ponieważ usłyszał przejeżdżający drogą samochód, wyszedł przed swoją posesję i stanął przed furtką. W tym czasie jeden z myśliwych - sądząc, że ma do czynienia z dzikiem - oddał w kierunku pokrzywdzonego strzał, który trafił mężczyznę w klatkę piersiową. Po zorientowaniu się, że doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił od razu po służby ratunkowe. Niestety postrzelony zmarł na miejscu.
"Działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia"
O przedstawieniu zarzutu w tej sprawie poinformowała PAP w poniedziałek popołudniu prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Zdaniem śledczych 40-letni Sławomir A. - "przewidując, że obrany przez niego cel może być człowiekiem i godząc się na to" - działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia człowieka. Jak ustalono, bez dokładnego osobistego rozpoznania zwierzyny i przy wykorzystaniu lunety celowniczej oddał strzał z długiej broni myśliwskiej w kierunku pokrzywdzonego.
Według ustaleń 60-latek stał przed bramą swojej posesji, która była oświetlona przy pomocy szpaleru lamp solarnych. Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku rany postrzałowej klatki piersiowej i prawego przedramienia. - Prokurator uznał, że posiadany przez podejrzanego sprzęt umożliwiał mu rozpoznanie celu, do którego strzela. To, że go nie rozpoznał dowodzi, że działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia. Oznacza to, że wprawdzie nie chciał zabić, ale godził się na taki skutek. Można powiedzieć, że nie rozpoznając tego celu godził się, że strzeli do człowieka - wyjaśniła prokurator Dębiec.
Grozi mu od 10 lat więzienia
Śledczy wykonali oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli broń i odzież uczestników zdarzenia oraz dokumentację, aby ustalić, czy posiadali odpowiednie zezwolenia. Za zabójstwo grozi od 10 lat do dożywotniego więzienia.
Źródło: PAP/hjzrmb