"Nazwanie barana Smoleńsk to niezłe uczczenie pamięci katastrofy"
Pisarz Andrzej Stasiuk chce kupić czarnego barana, którego nazwie Smoleńsk.
2011-04-26, 09:47
W rozmowie z "Wprostem" pisarz zastanawia się czy jesteśmy jednym narodem, czy powinniśmy bać się Ruskich, czy może nas w ogóle nie ma. Andrzej Stasiuk zastanawia się co znaczy "jedność". – Gdzie ten wzorzec polskości? Będą nam robili badania krwi, żeby sprawdzić, czy Polska w nas płynie? – pyta w rozmowie z gazetą.
Pisarz mieszkający w Beskidzie Niskim przyznaje, że chce kupić barana. – Skoro ludzie najbardziej zainteresowani tą kraksą lotniczą sprowadzili to do poziomu hucpy, komedii, groteski, to ja mam prawo się tym bawić - mówi. I dodaje, że jego Smoleńsk będzie szczęśliwy, bo w odróżnieniu od tamtego Smoleńska będzie żył do śmierci i pasł się na soczystej trawie.
Zdaniem Andrzeja Stasiuka wszyscy już zapomnieli o ofiarach katastrofy samolotu prezydenckiego. – Mamy jakąś karykaturę pamięci i to jest zasługa tych, którzy o nią walczyli. Więc mają, co chcieli, a ja będę miał barana Smoleńsk – mówi w rozmowie z gazetą.
sm
REKLAMA