Trump dąży do pokoju w Ukrainie? "To nie jest poparte realnymi działaniami"
Donald Trump w poniedziałek rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim o potencjalnym zakończeniu wojny w Ukrainie. - Na razie jego słowa o pokoju nie są poparte realnymi działaniami. A jeśli takie działania są podejmowane, to jest ich niewiele i są one niejednoznaczne - oceniła w Polskim Radiu 24 prof. Małgorzata Zachara-Szymańska, amerykanistyka z UJ.
2025-08-19, 11:55
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Europejscy liderzy spotkali się w poniedziałek z Donaldem Trumpem
- Amerykańskie media zgodnie oceniły, że rozmowy nie przyniosły przełomu
- Zdaniem Małgorzaty Zachary-Szymańskiej, Trump "gdyby chciał, mógłby tę wojnę zakończyć już dawno"
We wtorek przywódcy unijnych krajów wezmą udział w wideokonferencji w sprawie Ukrainy. Omówione zostaną spotkania w Waszyngtonie, w których uczestniczyli niektórzy liderzy państw UE z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Zdaniem rozmówczyni Polskiego Radia 24 Trump w negocjacjach pokojowych nie ma właściwej oceny sytuacji geopolitycznej, ze względu na niewłaściwy dobór swoich współpracowników. - Nie ma wokół siebie ludzi, którzy znają sytuację i potrafią rzetelnie ocenić wydarzenia w Ukrainie. Na własne życzenie pozbywa się doradców, którzy są dla niego niewygodni w kontekście celów politycznych, jakie obrał - powiedziała prof. Małgorzata Zachara-Szymańska.
Zdaniem ekspertki, w sprawie agresji Rosji na Ukrainę nie powinno być wątpliwości co do charakteru tego konfliktu. - Mamy do czynienia z niesprowokowaną agresją jednego suwerennego państwa na drugie. Ponad 400 tysięcy ludzi jest ofiarami tej wojny - podkreśliła.
Posłuchaj
"Trump już dawno mógłby tę wojnę zakończyć"
Amerykanistka uważa, że Trump miał możliwości, by realnie wpłynąć na przebieg wojny. - Gdyby chciał, mógłby tę wojnę zakończyć już dawno lub przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Ukrainy - powiedziała.
Pytana o to, w jaki sposób były prezydent mógłby tego dokonać, ekspertka wskazała na rolę Stanów Zjednoczonych. - Poprzez wsparcie militarne i jednoznaczność strategiczną w określeniu poparcia Ameryki. Ta jednoznaczność była cechą polityki amerykańskiej, kiedy konflikt wybuchł - zaznaczyła.
Według niej, jednym z kluczowych problemów była skala pomocy wojskowej. - Tej broni nigdy nie było dość. W działaniach wojennych mieliśmy do czynienia ze zmasowaną przewagą rosyjską - oceniła.
Profesor podkreśliła również, że obecne deklaracje Donalda Trumpa są niewystarczające. - Na razie jego słowa o pokoju nie są poparte realnymi działaniami. A jeśli takie działania są podejmowane, to jest ich niewiele i są one niejednoznaczne - powiedziała.
- Waszyngton. Spotkanie Zełenskiego i Trumpa. Co ustalono?
- Media: Trump przerwał spotkanie z liderami UE, by zadzwonić do Putina
- Zełenski zapytany o wybory w Ukrainie. Jednoznaczna deklaracja
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Robert Bartosewicz