Osiny. Eksplozja drona, nowy komunikat prokuratury
Śledczy zakończyli oględziny miejsca eksplozji w Osinach na Lubelszczyźnie, gdzie spadł i wybuchł dron, prawdopodobnie rosyjski. Zabezpieczone dowody zostaną poddane analizie biegłych, a prokuratura nie wyklucza, że maszyna nadleciała z Białorusi. W wyniku incydentu uszkodzone zostały pobliskie domy. Sprawa traktowana jest jako możliwa prowokacja ze strony Rosji.
2025-08-22, 11:37
Eksplozja dronu w Osinach. Obiekt spadł na pole kukurydzy i eksplodował
W nocy z wtorku na środę pod Osinami na Lubelszczyźnie doszło do incydentu, w którym obiekt latający spadł na pole kukurydzy i eksplodował. W wyniku eksplozji powybijane zostały szyby w pobliskich domach. W środę po południu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że obiekt to rosyjski dron oraz podkreślił, że zdarzenie jest prowokacją Rosji, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju w Ukrainie. Sprawę wybuchu bada wojsko i prokuratura.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała w piątkowym komunikacie, że w późnych godzinach wieczornych w czwartek śledczy zakończyli oględziny oraz zabezpieczanie dowodów i śladów na miejscu zdarzenia.
W działania zaangażowanych było każdego dnia około 150 osób. "Obecnie wszystkie zabezpieczone ślady i dowody zostaną zbadane przez biegłych różnych specjalności. Trwają również inne czynności dowodowe w tej sprawie" - dodała.

Spory dron wojskowy. Napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim"
W poprzednich dniach szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie Grzegorz Trusiewicz opisywał, że na pole spadł "spory dron wojskowy", na silniku którego ujawniono napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim". Spowodował on wyrwę w ziemi; średnica epicentrum kręgu wynosiła ok. 5-6 m i ok. 50 cm głębokości.
Podczas oględzin zabezpieczono m.in. ślady poszycia i drobnych elementów tworzyw sztucznych, fragmenty metalu, silnik z uszkodzonym śmigłem, elementy urządzeń zasilających. Znaleziono też kilkadziesiąt metalowych kulek.
Maszyna nadleciała z terenu Białorusi
Śledczy podejrzewają, że maszyna nadleciała z terenu Białorusi. Wynika to m.in. z nagrań i relacji świadków, którzy około północy z wtorku na środę słyszeli lecący obiekt, który miał wydawać dość głośny dźwięk. Jedną z wersji, którą śledczy biorą pod uwagę jest to, że dron mógł zahaczyć o pobliskie linie energetyczne, gdyż w ich pobliżu leżał silnik. W związku z tym prokuratura zabezpieczyła trzy fragmenty linii, które wykazują "ślady świeżego uszkodzenia".
W wyniku eksplozji w pobliskich domach wybite zostały szyby okienne, uszkodzone futryny i połacie dachowe. Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 163 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji materiałów wybuchowych.

MSZ przekazało ambasadzie Rosji notę protestacyjną
MSZ przekazało w czwartek po południu ambasadzie Federacji Rosyjskiej notę protestacyjną w związku ze zdarzeniem w Osinach. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że w nocie Polska wskazuje, iż Rosja naruszyła traktat o przyjaźni i współpracy z 1992 r. i konwencję chicagowską z 1944 r. oraz wiele praw zwyczajowych.
Rzecznik oświadczył, że "zdaniem MSZ to zdarzenie jest świadomą prowokacją ze strony Federacji Rosyjskiej, elementem wojny hybrydowej i kolejnym aktem wysoko nieprzyjaznym wobec Rzeczypospolitej Polskiej, a także wobec państw europejskich".
- MON i Kierwiński odpowiadają Błaszczakowi. "Miałby Pan trochę wstydu"
- Tusk: zła wola albo koszmarna niekompetencja Nawrockiego
- Atak siekierą na UW. Kolejne informacje w sprawie Mieszka R.
Źródło: PAP/nł