Co drugie polskie dziecko ma krótkowzorczność. Konsekwencje mogą być poważne
- Dzieci gdy wchodzą w etap nauki szkolnej, muszą mieć dobry wzrok. A jeżeli już na początku ich edukacji pojawią się problemy z widzeniem, to ten problem tylko z czasem się pogłębi, co bardzo utrudni im naukę. Dlatego powinny w wieku 7-8 lat przejść badanie wzroku - powiedziała w Polskim Radiu 24 Sylwia Kijewska - optometrystka.
2025-09-01, 20:00
W opinii ekspertki problem z wadami wzroku występujący u tak wielu polskich dzieci jest m.in. pokłosiem tego, że podczas pandemii COVID-19 zbyt często korzystały one z komputerów i tabletów. Śledzenie informacji na małym ekranie smartfonu sprzyja powstawaniu krótkowzroczności. Co więcej, zbyt wiele czas spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach, a za mało na otwartej przestrzeni np. parku lub lasu. To także sprzyja osłabieniu zmysłu wzroku, bo nasze oczy ewolucyjnie są przystosowane do patrzenia w dal. Oczy się relaksują gdy patrzymy przed siebie.
Posłuchaj
- Wada krótkowzroczności rośnie wraz z dzieckiem, dlatego trzeba zatrzymać ten proces na wstępnym etapie. Gałki oczne rosną nawet do 18 roku życia i z tego powodu wady wzroku dziecka trzeba diagnozować już w 7-8 roku życia. Aby przekonać dziecko do noszenia okularów, trzeba pozostawić mu pełną swobodę w doborze oprawek - mówiła Sylwia Kijewska, która podkreślał, że tylko regularne używanie okularów może powstrzymać pogłębianie się wad wzroku.
* * *
Audycja: Samo zdrowie
Prowadzi: Małgorzata Telmińska
Gość: Sylwia Kijewska (optometrystka)
Godzina emisji: 19.33
Data emisji: 1.09.2025
Źródło: Polskie Radio 24