Wojna z NATO? Amerykański wojskowy mówi, co to oznacza i co musimy zrobić

Dowódca sił NATO mówi o tym, że Rosja i Chiny mogą uderzyć jednocześnie na sojusz. Wojna może się zacząć już w 2027 roku. - Zapobiegamy wybuchowi wojny, zapewniając gotowość do pokonania obu państw - przekazuje portalowi PolskieRadio24.pl płk Ray Wojcik, były attaché USA w Polsce. 

Agnieszka Kamińska

Agnieszka Kamińska

2025-09-03, 14:10

Wojna z NATO? Amerykański wojskowy mówi, co to oznacza i co musimy zrobić
Władimir Putin na paradzie wojskowej w Pekinie. Foto: PAP/EPA/SERGEY BOBYLEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Czy wybuchnie wojna z NATO?

Rosja może zacząć wojnę z NATO w 2027 roku. Przy tym Pekin i Moskwa mogą uderzyć na sojusz jednocześnie. Tak ostrzegał w lipcu generał Alexus Grynkevich, nowy naczelny dowódca sojuszniczych sił NATO (SACEUR) i dowódca sił USA w Europie.

W związku z takimi scenariuszami także premier RP Donald Tusk wskazał 11 sierpnia, że musimy być gotowi przed 2027 r. na wszystkie możliwe okoliczności.

To oznaczałoby kilkanaście miesięcy na przygotowania. Według generała. Alexusa Grynkevicha, Rosja mogłaby wesprzeć Chiny, gdyby te rozpoczęły inwazję na Tajwan.

To najgorszy scenariusz, ale jest prawdopodobny

Czy scenariusz wojny i ataku Rosji i Chin na NATO w 2027 roku jest prawdopodobny? Jak mógłby wyglądać? I jak możemy mu zapobiec?

Pytany o to b. attache USA w Polsce, pułkownik Ray Wojcik, zauważa, że możliwość wojny na dwóch frontach istnieje.

Wskazuje, że doroczna Ocena Zagrożeń Stanów Zjednoczonych z 2025 roku (Annual Threat Assessment) określa wprost, że oba kraje stanowią zagrożenie. Jak przypomina, dokument ten głosi, że "Chiny stanowią najbardziej kompleksowe i najpoważniejsze zagrożenie militarne dla bezpieczeństwa narodowego USA".

A na temat Rosji czytamy, że "niezależnie od tego, jak i kiedy zakończy się wojna na Ukrainie, obecne trendy geopolityczne, gospodarcze, militarne w  Rosji potwierdzają jej odporność (resilience) i to, że stanowi trwałe potencjalne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, ich siły, obecności w świecie i globalnych interesów".

W tym kontekście odporność (ang. resilience) można rozumieć jako zdolność do adaptacji społecznej i ekonomicznej w związku z przeszkodami i utrudnieniami, także takimi jaki sankcje w związku z wojną w Ukrainie. Ocena Zagrożeń Narodowych Stanów Zjednoczonych na 2025 rok została opublikowana w marcu br. 

Zagrożenie ze strony sojuszu Rosji i Chin

Ray Wojcik zauważa, że zagrożenie ze strony "sojuszu" obu krajów jest coraz większe.  Zwraca uwagę, że przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny w 2022 roku i w 2025 roku miało miejsce "potwierdzanie" partnerstwa Pekinu i Moskwy. W tym tygodniu na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy, Chiny mówiły wprost o budowie nowego porządku światowego.

– Wyzwaniem jest dziś coraz większe zagrożenie ze strony chińsko–rosyjskiego sojuszu, działającego na szkodę Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. I, tak, istnieje możliwość wojny na dwóch frontach, w której Rosja i Chiny będą się wzajemnie wspierać. To najgorszy scenariusz, ale nie jest nieprawdopodobny. Rosja i Chiny nawiązały ze sobą tzw. partnerstwo "bez ograniczeń", zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę i rozszerzeniem wojny (którą, nie zapominajmy, Rosja rozpoczęła w 2014 roku). Prezydent Xi i prezydent Putin potwierdzili to partnerstwo w marcu 2025 roku, a relacje te nadal się pogłębiają. Widzieliśmy to właśnie w całej okazałości, gdy prezydent Xi gościł członków Szanghajskiej Organizacji Współpracy, w tym prezydenta Putina. Podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy prezydent Xi przedstawił swoją wizję przyszłego porządku świata pod przewodnictwem Chin, do którego potrzebuje Rosji jako kluczowego sojusznika – zauważa były dyplomata wojskowy.

Wcześniej w \ tym roku, dokładnie w rocznicę pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, prezydent Chin Xi Jinping potwierdził w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem "partnerstwo bez granic"– informowały chińskie media państwowe.

Chiny wspierają Rosję w wojnie przeciw Ukrainie

Choć nie afiszują się z tym i starają się działać po cichu, Chiny wspierają Rosję i pomagają jej w prowadzeniu wojny. I to bardzo szeroko zakrojone poparcie, przypomina nasz rozmówca.

– Chiny wyrażają swoje poparcie dla wojny Rosji z Ukrainą, kupując od Moskwy ogromne ilości nośników energii po obniżonych cenach, co napędza rosyjską machinę wojenną. Chiny zapewniają Rosji możliwość rozszerzania produkcji dronów i dostarczają 80% kluczowej elektroniki wykorzystywanej do produkcji rosyjskich dronów. Chińscy oficerowie są obecni w rosyjskich centrach dowodzenia i kontroli na Ukrainie, ucząc się i przyswajając doświadczenia wojenne. Chiny produkują amunicję dla Rosji, podczas gdy chińskie firmy są obecne i zaangażowane w okupowaną przez Rosję Ukrainę. Chociaż Chiny oficjalnie nie uznały nielegalnej aneksji przez Rosję znacznych części Ukrainy, to tak naprawdę uznają ją, prowadząc działalność gospodarczą w tych ukraińskich regionach. Tymczasem Rosja dzieli się z Chinami zaawansowaną technologią rakietową i bronią, z którą Ameryka musiałaby się zmierzyć w wojnie z Chinami – zauważa płk Ray Wojcik.

– Jeśli Rosja odniesie jakiekolwiek "zwycięstwo" w wojnie z Ukrainą, będzie to zwycięstwo Chin. Dopiero w ostatnich latach NATO i UE zaczynają bić na alarm w związku z rosnącymi wpływami i strategicznymi inwestycjami Chin w Europie. Obejmuje to porty, kolej i systemy komunikacyjne, które są kluczowe dla operacji NATO i wzmocnienia sojuszników na wschodniej flance NATO – zaznacza wojskowy.

Ostrzega, że opanowanie krytycznej infrastruktury w Europie, daje możliwość prowadzenia ataków hybrydowych, które potencjalnie mogą towarzyszyć agresji Rosji.

– Nietrudno wyobrazić sobie Rosję atakującą sojusznika z NATO, podczas gdy Chiny odgrywają rolę wspierającą, zakłócając europejskie systemy transportu i komunikacji. Skoro Rosja kontynuuje ćwiczenia wojskowe z chińską marynarką wojenną na Pacyfiku, nietrudno wyobrazić sobie również Rosję wspierającą chiński atak na Tajwan lub innych sojuszników USA na Pacyfiku. Rosja ma wiele możliwości w tym obszarze, w tym prowadzenie wojny elektronicznej przeciwko Stanom Zjednoczonym na Pacyfiku, w celu wsparcia operacji prowadzonych przez Chiny. Wystarczy spojrzeć na to, co Rosja wciąż robi, stale atakuje nasz system GPS – mówi były dyplomata i wojskowy.

W jaki sposób zapobiec wojnie?

Kluczem, jak ocenia wojskowy, jest przygotowanie się na wypadek wojny.

– Zapobiegamy jednoczesnej wojnie z Chinami i Rosją, zapewniając gotowość do pokonania obu państw. Krótko mówiąc, działamy zgodnie z nakazem prezydenta Trumpa, jakim jest osiągnięcie pokoju poprzez siłę. Oznacza to przezbrojenie Europy i znaczne zwiększenie gotowości Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza Marynarki Wojennej USA (która jest wyprzedzana przez Chiny w produkcji okrętów wojennych) – zauważa były attaché USA w Polsce.

– Nasza gotowość do walki z Rosją i Chinami musi być całościowa i wielowymiarowa. Sektor wojskowy jest oczywiście bardzo ważny, ale jeśli skupimy się tylko na nim, Chiny i Rosja mogą zaatakować w inny, niekinetyczny sposób, czyli, jak to się często określa, prowadząc "wojnę hybrydową" wykorzystując przewagę ekonomiczną, energetyczną, informacyjną i inne środki nacisku przeciwko zachodnim sojusznikom, aby osiągnąć swoje cele. Ameryka i Europa muszą uwolnić sektory strategiczne spod chińskiej kontroli i położyć kres uzależnieniu energetycznemu od Rosji. W rzeczywistości znaczna część energii, która wciąż napędza Europę, to nic innego jak energia rosyjska, "prana" przez Indie – zauważa płk Wojcik.

– Myślę, że najważniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić, aby zapobiec takiemu scenariuszowi, jest zapewnienie Ukrainie wszystkiego, czego potrzebuje do zwycięstwa, i zniesienie wszelkich ograniczeń dozbrajania Ukrainy. Przygotujmy nowe sankcje wobec Rosji i przejmijmy 300 miliardów dolarów zamrożonych rosyjskich aktywów w zachodnich bankach, aby wesprzeć Ukrainę. Wreszcie, musimy ustanowić silną obronę wysuniętą na wschodniej flance NATO, realizując zobowiązanie NATO do tego działania. Zdecydowane kroki, by stawić czoła Rosji to jedyny sposób, aby Ukraina pozostała suwerenna, niezależna i wolna, a NATO nie zostało zaatakowane w przyszłości przez Rosję. Postępując w ten sposób, powstrzymujemy również Chiny przed agresywnym zachowaniem wobec naszych sojuszników na Pacyfiku i na całym świecie – podkreśla nasz rozmówca.

Chiny mówią o zmianie porządku światowego

W dniach 31 sierpnia–1 września w Pekinie zorganizowano szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Na forum to przybył m.in. premier Indii, który spotkał się z Xi Jinpingiem. W obliczu ceł nakładanych przez USA na Indie, chiński przywódca mówił o możliwym tańcu "smoka i słonia", poprawie relacji dwóch najludniejszych państw, będących do tej pory w złych relacjach, które pogarszały m.in. konflikty graniczne.

W Chinach Gaprom podpisał memorandum, dotyczące budowy gazociągu Siła Syberii 2 i gazociągu tranzytowego przez Mongolię. Rosyjski Gazprom i chiński koncern CNPC podpisały też we wtorek porozumienie, by zwiększyć przesył gazu ziemnego do Chin przez rurociąg Siła Syberii 1 i tzw. szlak dalekowschodni – poinformował Reuters za rosyjską agencją RIA–Nowosti.

Natomiast 3 września w Pekinie odbyła się duża defilada chińskich wojsk na 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Na paradzie obecny był Kim Dzong Un. Doszło do spotkania północnokoreańskiego przywódcy z Putinem. Korea Północna wysłała kilkanaście tysięcy wojskowych i bardzo duże ilości uzbrojenia, pocisków, by wesprzeć inwazję Rosji przeciwko Ukrainie. Na trybunach na paradzie na placu Tiananmen byli także prezydent Iranu Masud Pezeszkian, prezydent Serbii Aleksandar Vucić i premier Słowacji Robert Fico.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej