Awantura przed posiedzeniem Trybunału Stanu ws. Manowskiej. "Dzwonimy po policję"
Do awantury doszło na środowym posiedzeniu Trybunału Stanu ws. immunitetu przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej. Prowadzący posiedzenie Piotr Andrzejewski ogłosił przerwę, ale dziewięciu z 16 sędziów pozostało na sali rozpraw.
2025-09-03, 13:15
Awantura przed posiedzeniem Trybunału Stanu
Kilkoro sędziów Trybunału Stanu stawiło się w środę przed godz. 12.00 na posiedzenie organu w sprawie immunitetu przewodniczącej tego Trybunału Małgorzaty Manowskiej. Początkowo nie zostali wpuszczeni na salę rozpraw, na której przygotowano miejsce dla trzech sędziów. - Prosimy o wydanie tóg i biretów. Mamy obowiązkowe stawiennictwo. Dobrze, dzwonimy po policję, że jesteśmy nie wpuszczani na posiedzenie Trybunału Stanu - mówił do pracownicy administracyjnej Trybunału wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois. Pytał również pracownicy, kto zabronił jej wpuszczać wspomnianych sędziów. Pracownica odpowiedziała, że decyzję podjął przewodniczący posiedzenia Piotr Andrzejewski. Na sali rozpraw TS oprócz Andrzejewskiego są miejsca dla sędziów: Józefa Zycha i Piotra Saka. Po kilku minutach sporu sędziowie, którzy przyszli z sędzią Dubois weszli do sali narad TS.
"Nie jesteście dziś sędziami"
O godz. 12.00 na salę wyszło szesnastu sędziów Trybunału Stanu. Sędzia Andrzejewski powiedział jednak na początku posiedzenia: "Otwieram posiedzenie trzyosobowego składu TS i witam kolegów wyłączonych w sprawie". W dalszej części posiedzenia sędzia Piotr Sak stwierdził, że uprawnionych do orzekania jest trzech sędziów. - Do orzekania jest dziś uprawniona tylko i wyłącznie trójka sędziów. W momencie, w którym państwo przychodzicie, to macie prawo, ale formalnie nie macie teraz statusu sędziów. Zostało wydane postanowienie, które państwa wyłączyło. Choć macie togi, to nie jesteście dziś sędziami - mówił jeden z trzech sędziów wyznaczonych do składu Piotr Sak do pozostałych sędziów.
Kłótnia na sali rozpraw Trybunału Stanu. "Obowiązuje kultura na tej sali, do cholery"
Wówczas Jacek Dubois zabrał głos, ale przerwał mu Piotr Andrzejewski prowadzący posiedzenie: "Proszę nie przeszkadzać, obowiązuje kultura na tej sali, do cholery". - Kultura nie polega na tym, aby nie dopuszczano członków organu do organu - odparł Dubois. Wtedy Andrzejewski podniesionym głosem powiedział do Dubois: "Proszę zamilknąć, ja nie jestem przyzwyczajony do politycznych cyrków, będziecie odpowiadać dyscyplinarnie". - Odwołuję się do pełnego składu - zaczął mówić wtedy podniesionym głosem Dubois. Jednak sędzia Andrzejewski ogłosił wtedy przerwę. W tej sytuacji 9 sędziów TS pozostało na sali rozpraw. Na sali rozpraw pozostały także strony - prokuratorzy i obrońca Manowskiej. Głos zabrał prokurator, ale jak przyznał obecnie mamy "nieznany ustawie tryb naszych wystąpień".
Sprawa immunitetu Małgorzaty Manowskiej
Cała sprawa wiąże się z lipcowymi wnioskami Wydziału Spraw Wewnętrznych PK o uchylenie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego i zarazem przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzaty Manowskiej. Sprawa dotyczy trzech wątków: przekroczenia uprawnień w związku z głosowaniami w Kolegium SN, a także niedopełnienia obowiązków w związku - po pierwsze - z niezwołaniem posiedzenia Trybunału Stanu oraz - po drugie - z zaniechaniem wykonania obowiązku wynikającego z prawomocnego orzeczenia sądu w Olsztynie odnoszącego się do sędziego Pawła Juszczyszyna. Wątek niezwołania przez Manowską posiedzenia TS dotyczącego regulaminu TS został zainicjowany przed ponad rokiem pismem ośmiorga sędziów TS skierowanym m.in. do prokuratora krajowego.
W związku z tymi trzema sprawami, prokurator PK złożył w lipcu łącznie dwa wnioski o uchylenie immunitetu, czyli wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, sędzi Małgorzaty Manowskiej. Trafiły one do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN oraz do Trybunału Stanu. Wynikało to z faktu, że Manowska piastuje funkcję I prezes SN oraz przewodniczącej TS, gdyż I prezes SN jest przewodniczącym TS z mocy prawa. Wobec tego w przypadku zamiaru pociągnięcia Manowskiej do odpowiedzialności, należy uzyskać zgodę Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN oraz Trybunału Stanu.
Termin posiedzenia przed Trybunałem Stanu dotyczący uchylenia immunitetu Manowskiej został wyznaczony na 3 września. Wcześniej jednak - 7 sierpnia br. - obrońca Manowskiej mec. Bartosz Lewandowski złożył wniosek o wyłączenie szeregu sędziów TS z tej sprawy. Wskazał bowiem, że w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS prokuratura w prowadzonym postępowaniu, w którym sformułowano wniosek o uchylenie immunitetu Manowskiej, przesłuchała tych sędziów TS - m.in. autorów pisma skierowanego do prokuratora krajowego - jako świadków. Przepisy Kodeksu postępowania karnego stosowane także do postępowania przed TS stanowią zaś, że sędzia z mocy prawa jest wyłączony od udziału w sprawie jeśli "był świadkiem czynu, o który sprawa się toczy, albo w tej samej sprawie był przesłuchany w charakterze świadka".
Wniosek mec. Lewandowskiego
Sprawą wniosku mec. Lewandowskiego w piątek zajął się trzyosobowy skład TS: Piotr Andrzejewski, Józef Zych i Piotr Sak. W wydanym postanowieniu przychylił się on do wniosku obrońcy i wyłączył łącznie 12 sędziów TS od sprawy immunitetu Manowskiej: Jacka Dubois, Kamilę Ferenc, Adama Koczyka, Marka Małeckiego, Marka Mikołajczyka, Marcina Radwan-Röhrenschefa, Przemysława Rosatiego, Piotra Zientarskiego, Sabinę Grabowską, Macieja Miłosza, Marcina Wawrzyniaka i Macieja Zaborowskiego. Wszyscy oni zostali bowiem przesłuchani w śledztwie przez prokuraturę.
- Karol Nawrocki lepszy niż Andrzej Duda? Polacy wskazali faworyta
- Afera RARS. Onet dotarł do nowych dokumentów
- Polska trauma w rękach polityków. Prof. Michał Bilewicz o ciężarze historii
Postanowienie o wyłączeniu tych sędziów jest istotne, gdyż - jak jeszcze w piątek zaznaczył mec. Lewandowski - "Trybunał Stanu może zdecydować w obecności co najmniej 2/3 z 19-osobowego składu Trybunału". - Czyli nie ma składu Trybunału do rozpoznania wniosku prokuratora - podkreślał adwokat. Łącznie w sprawie nie mogłoby orzekać, po tym postanowieniu, 13 z 19 sędziów TS, czyli 12 sędziów przesłuchanych jako świadkowie i sama Manowska.
Sprzeciw Prokuratury Krajowej
Z taką argumentacją nie zgadza się Prokuratura Krajowa, która zwraca uwagę, że przepisy postępowania karnego w takiej sytuacji "stosuje się odpowiednio, a nie wprost". - W niniejszej sprawie zastosowanie wprost przepisów Kodeksu postępowania karnego dotyczących wyłączenia sędziego prowadziłoby do absurdalnych skutków polegających na całkowitej i pierwotnej niemożności rozpoznania wniosku o uchylenie immunitetu, a tym samym merytorycznego rozpoznania sprawy karnej - wskazywał w poniedziałek rzecznik PK prok. Przemysław Nowak. Taka interpretacja przepisów - zdaniem prok. Nowaka - prowadziłaby "do trwałej utraty zdolności Trybunału Stanu do skutecznego rozpoznania wniosku prokuratora o uchylenie immunitetu przewodniczącego TS, co pozostawałoby w rażącej sprzeczności z celem regulacji" dotyczącej możliwość rozpoznania wniosku o pociągnięcie członka TS do odpowiedzialności karnej. Przedstawiciele PK stawili się na posiedzeniu.
Źródło: PAP/hjzrmb