Oświadczenie Manowskiej po awanturze w Trybunale Stanu. "Zdziczenie obyczajów"
Wyraz zdziczenia obyczajów i rażącego naruszenia zasad etyki prawniczej - w ten sposób I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska skomentowała środową awanturę na posiedzeniu Trybunału Stanu, dotyczącym jej immunitetu.
2025-09-04, 19:41
Manowska zapowiada podjęcie kroków prawnych
Prezes Manowska napisała w oświadczeniu, że "nie można przejść obojętnie wobec faktu, iż doszło nie tylko do bezprawnego wtargnięcia grupy członków Trybunału Stanu do pomieszczeń Sądu Najwyższego objętych kontrolą dostępu, lecz także do zaboru tóg sędziowskich - symbolu urzędu, który winien być traktowany z najwyższym szacunkiem". Zapowiedziała też podjęcie kroków prawnych w sprawie ochrony pracowników Sądu Najwyższego (w tym bezpieczeństwa w budynku).
Awantura w TS
Środowe posiedzenie Trybunału Stanu dotyczyło wniosku o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej. W trakcie doszło do awantury między przewodniczącym trzyosobowego składu Piotrem Andrzejewskim a sędziami, którym uniemożliwiał udział w obradach. Mianowicie, wykluczeni przez trzyosobowy skład członkowie Trybunału nie zostali wpuszczeni na salę narad. Zaproponowano im jedynie miejsca dla publiczności.
Posłuchaj
Po trwającej kilkanaście minut dyskusji członkowie Trybunału weszli na salę, a później wszyscy zasiedli za stołem. Przewodniczący trzyosobowego składu Piotr Andrzejewski nie dopuszczał do głosu m.in. wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu Jacka Duboisa. Zaczął krzyczeć i uderzać rękami w stół. Ostatecznie posiedzenie zostało odroczone do 22 września.
Czytaj także:
- Sytuacja w Trybunale Stanu. Paweł Śliz: upadek moralny
- Wielomilionowa kara dla Polski. Żurek: winni zapłacą z własnej kieszeni
Źródło: Polskie Radio/łl