Polacy w czasie wojny czytali te przepowiednie
Trudno się dziwić, że czas II wojny światowej sprzyjał popularności przepowiedni. W irracjonalnych źródłach ludzie szukali odpowiedzi na pytania, kiedy i z jakim skutkiem wojenna groza się skończy.
2025-09-13, 08:05
Zanim przejdziemy do samych przepowiedni – warto przyjrzeć się, jak anonimowi autorzy tych tekstów tłumaczyli swoje zainteresowania tematem. Już wtedy, w połowie XX wieku, zdawano sobie przecież sprawę, że do kwestii przepowiadania przyszłości należy się jakoś zdystansować. Jednocześnie – była to sprawa, która w przerażającym czasie wojny budziła zainteresowanie.
"Nie każemy nikomu w to wierzyć"
Wstęp do "Zbioru niektórych przepowiedni dotyczących obecnej wojny" z 1942 roku w syntetycznym skrócie przekazywał wszystkie wątpliwości – ale i wszystkie nadzieje – związane z tytułowymi proroctwami.
"Zawarte w naszej książeczce w odległych latach powstałe spojrzenia wprzód są może w natchnieniu bożym wypowiadane, jasnowidzenia, a może tylko brednie chorych ludzi. Nie każemy nikomu wierzyć w prawdziwość tych przepowiedni, ale nie ostrzegamy nikogo przed wiarą w tę prawdziwość. Pragniemy tylko jednej rzeczy: aby czytelnikowi posłużyły ku pokrzepieniu, aby wzmocniły wiarę w tych, którzy się chwiać zaczynają pod naporem ciężkiego losu. Jeśli już inne środki ku pokrzepieniu służące zawodzą – może ten pomoże".
Z kolei w "Proroctwach i przepowiedniach dotyczących wojny", po pełnym dystansu wstępie ("Nie jest naszym celem podsycanie pseudomistycyzmu i nie zamierzamy karmić żądnych sensacji") zwrócono uwagę na jeszcze jeden aspekt. "We wszystkich przepowiedniach znaleźć można ten sam motyw: obietnice lepszego, sprawiedliwszego świata po niesłychanych cierpieniach całej ludzkości". Czy jednak optymizm tych wizji, zastanawiali się autorzy publikacji, nie przyczyni się do "obniżenia w walczących woli walki". Skoro przyszłość obiecuje nam tak wiele? "Ten sposób myślenia nie leży w charakterze Polaków", uspokajano.

Lektura na czas apokalipsy
Jakie przepowiednie łączono z czasem II wojny? Jak je czytano?
Na początku znalazł się tu tekst kanoniczny dla tego rodzaju narracji: biblijna "Apokalipsa św. Jana". "Wyjmujemy z Apokalipsy dwa ustępy, dotyczące – według opinii fachowców – obecnej wojny oraz czasów, które przyjdą". Fragmenty te dotyczyły, po pierwsze, tajemniczych, a groźnych postaci z XIII rozdziału tej nowotestamentalnej księgi: "I widziałem bestię występującą z morza, mającą siedem głów i rogów dziesięć; a na rogach jej było dziesięć koron, a na głowach jej imię bluźnierstwa". "Widziałem drugą bestię występującą z ziemi, a miała dwa rogi podobne Barankowym […]".
Te, najogólniej rzecz biorąc, symbole szatana, Antychrysta, skontrowano z obrazem z XX rozdziału "Apokalipsy": "I widziałem Anioła zstępującego z nieba, mającego klucz od przepaści i łańcuch wielki w ręce swojej. I uchwycił smoka, węża onego starego, który jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat […]. A gdy się skończy tysiąc lat, będzie rozwiązany szatan z ciemnicy swojej. I wynijdzie, aby zwodził narody, (…) aby je zgromadził do bitwy".

Co ten wieloznaczny ze swoje natury obraz walki ze Złem miał wspólnego z II wojną? Czy "apokalipsa spełniona", jak II wojnę określano, łączyła się w wyobraźni ówczesnych ludzi z "Apokalipsą św. Jana"? Jedno z wydań wspomnianej wojennej antologii z przepowiedniami opatrywało apokaliptyczne fragmenty o panowaniu bestii jednoznacznym tytułem: "Wojna, hitleryzm i bolszewizm".
A może po prostu obraz biblijnego końca świata musiał kojarzyć się po 1 września 1939 roku z tym, co działo się w Europie? Co więcej, "Apokalipsa" kończony się potępieniem wrogów Boga i zwycięstwem sprawiedliwych – czy nie było to źródłem nadziei, że i apokalipsa wojenna będzie miała podobny finał?
Pan czasu i historii
Chyba w podobnej funkcji została w "Proroctwach i przepowiedniach dotyczących wojny" przywołana jedna z najsłynniejszych wizji Starego Testamentu – fragmenty XII rozdziału "Księgi Daniela". Wskazywał już na to sam tytuł nadany temu fragmentowi: "Proroctwo o wyswobodzeniu ludu Bożego z wszystkiego utrapienia przez Chrystusa Pana". Jednak obok proroczych obrazów tego "wyswobodzenia" tekst ten miał, według interpretatorów z początku lat 40. XX w., zawierać nawet "przewidywanie dokładnego czasu trwania obecnej wojny".
Czy kryłoby się to przewidywanie w tych symbolicznych wersach "Księgi Daniela", w których jest mowa o okresie nazwanym "czas i czasy, i połowa czasu", w których wspomina się o nie mniej tajemniczych "1290" i "1335" dniach? Pierwsze z tych określeń, jak podsumowywał interpretację tego biblijnego wyrażenia dr Robert Żarnowski, mówi o "ograniczonym okresie ucisku i cierpienia spowodowanym pozornym triumfem zła". "Zwycięstwo to", dodawał teolog, "jest złudne i całkowicie przejściowe, ograniczone potęgą Boga, który panuje nad czasem i historią".
Być może ta zapisana w wersach Starego Testamentu wiara w Opatrzność miała pomóc ludziom przetrwać czas wojennej pożogi.

Nostradamus przewidział Hitlera?
Wśród zbioru przepowiedni nie mogło rzecz jasna i zabraknąć Nostradamusa – XVI-wiecznego Francuza Michela de Nostredame. W wydawniczym komentarzu do tego wizjonera wszech czasów pisano, z jednej strony, że "przepowiednie te są trudne do odczytania i komentowania, są pisane symbolami, których znaczenie często zrozumieć można dopiero post factum". Ale szybko i z podejrzaną pewnością dodawano: "Sprawy tej wojny opisane są u niego dokładnie i stosunkowo dostępnie".
Jako dowód w sprawie przytaczano fragmenty jakoby z Nostradamusa wzięte, których tytuły jednoznacznie podawały interpretacyjne klucze: "Zakończenie wojny we Włoszech", "Zakończenie wojny i zwycięstwo nad Hitlerem". Fragmenty te, jak na narrację proroczą przystało, były wizyjne i zagadkowe. Choćby taki: "Maszyny latającego ognia staną się przekleństwem dla pokonanego. Nastąpi ogromny bunt, i pokonani popadną w rozpacz…".
Daty zapisane w piramidzie
W wojennym zbiorze przepowiedni wydanym w 1943 roku znalazły się również rozpisana na kilka stron tzw. przepowiednia św. Odylii (VII/VIII w.). W tekście tym można było przeczytać o kilku etapach jakiejś straszliwej wojny. Wszystko miałoby się jednak zakończyć pomyślnie, a ludzkość miałby się już na zawsze wyrzec tego rodzaju konfliktów: "lud wejdzie na góry i ofiaruje dziękczynienie Bogu, ponieważ zaś ludzie widzieli wszystkie okropności tej wojny, dalsze pokolenia nie będą chciały nigdy więcej wojny".
Inną z proponowanych "okołowojennych przepowiedni" były tzw. "proroctwa Piramid". Otóż wedle wierzących w tę fantastyczną teorię piramida Cheopsa kryła w sobie jakoby zaszyfrowane informacje na temat przyszłości. "Jeżeli zmierzymy całą gmatwaninę korytarzy miarami angielskimi i podstawimy pod każdy cal cyfrę jednego roku, dojdziemy do dziwnych rezultatów. Jeżeli podzielimy cal na dni – otrzymujemy daty tak ścisłe i dokładne, zbiegające się z datami ważnych wypadków, które się działy na Ziemi, że każdego, nawet niedowiarka, ów zbieg okoliczności musi zastanowić", tłumaczyli zasadę "proroctwa Piramid" autorzy wojennej antologii.
Tekst przepowiedni zawierał wiele z tych "ścisłych i dokładnych dat". Ostatnią miałaby być data 4 marca 1945 roku. "Ma być ona datą zakończenia zagadnień wojennych", pisano w tej książeczce o proroctwach.
Co jeszcze zawierały te zbiory tekstów, które miały w latach II wojny zdradzać tajniki przyszłości? Były wśród nich dwie popularne już od końca XIX wieku narracje:

Całość zaś tego ku pokrzepieniu serc sporządzonego zbioru podsumowywano następującymi refleksjami: "Sądzimy, że wielu zastanowi fakt, iż te chwile historyczne, które dane nam jest przeżywać, są punktem zwrotnym w dziejach ludzkości. Obfitość przepowiedni i proroctw, tyczących się czasów obecnych, wskazuje na ich wagę. Katastrofa współczesnego świata jest tak olbrzymia, że trudno objąć nawet najpotężniejszym mózgiem jej rozmiary".
Czy ktokolwiek wtedy wierzył w te wizje przyszłości? Być może niewielu. Być może chodziło o rozpaczliwe, irracjonalne szukanie źródeł nadziei w czasie, który wydawał się tak straszny, że nie do zracjonalizowania. Tak czy inaczej, powyżej przywołane "proroctwa" należą również do historii kultury, historii myśli społeczno-religijnej. I tak je można traktować – jako świadectwa swoich czasów. Świadectwa ludzkich oczekiwań i ludzkich lęków.
Źródło: Polskie Radio/Jacek Puciato
"Proroctwa i przepowiednie dotyczące wojny obecnej", Londyn 1943; "Mówią Wieki. Zbiór niektórych przepowiedni obecnej wojny", 1942; Robert Żarnowski, "Wyrażenie 'czas, czasy i połowa czasu' jako ograniczony okres ucisku i cierpienia w Księdze Daniela i Apokalipsie św. Jana", "Studia Sandomierskie" 28 (2021).