Świdnik. Syreny wyją we wschodniej Polsce. Co się dzieje?
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzegło przed możliwym atakiem z powietrza w kilku powiatach na Lubelszczyźnie. Alert został już odwołany. Miał on związek z operowaniem rosyjskich dronów w zachodniej Ukrainie. W sieci pojawiły się nagrania, na których słychać wyjące syreny w Świdniku.
2025-09-13, 18:09
Syreny w Świdniku. Co się stało?
Komunikat wojska o poderwaniu myśliwców pojawił się w sobotę po godz. 16. Później rozesłano alert RCB dla kilku powiatów na Lubelszczyźnie, zamknięto również lotnisko w Lublinie. Wojsko przekazało przed godz. 19, że zagrożenie już minęło, odwołano alert, a samoloty wróciły do baz.
Burmistrz Świdnika poinformował wcześniej, że w związku z zagrożeniem z powietrza zostało wydane polecenie uruchomienia syren ostrzegawczych. "Prosimy zachować spokój i śledzić oficjalne komunikaty RCB" - zaapelował Marcin Dmowski.
Co robić, gdy wyją syreny wyją dwa razy?
Po pierwszym alarmie syreny wybrzmiały po raz drugi. Jak tłumaczył Domowski, oznacza to, że alarm został odwołany. - Planujemy szkolenia dla mieszkańców, by wiedzieli, jak zachować się w przypadku włączenia syren - powiedział w TVN24. Zapewnił także, że nie ma już zagrożenia dla Świdnika.
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk zapewnia, że Polska jest w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami. Prosi także o stosowanie się do komunikatów służb.
Czytaj także:
Źródła: PolskieRadio24.pl/TVN24