Inflacja spada, ceny się spóźniają. Co się dzieje w sklepach?
W sierpniu codziennie zakupy były o 5,1% droższe niż rok temu - to spadek w porównaniu do lipca i czerwca. Coś drgnęło - na 17 monitorowanych kategorii produktowych ceny spadły w 4, co w ostatnich latach jest nienotowanym ewenementem. Zanim jednak niższa inflacja na dobre zawita na sklepowych półkach, minie nawet rok - ostrzegli eksperci.
2025-09-15, 13:46
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W sierpniu dynamika wzrostu cen w sklepach detalicznych ponownie zwolniła, osiągając średnio 5,1% rok do roku, co stanowi wynik niższy niż w poprzednich miesiącach
- Pomimo ogólnego spowolnienia, ceny podstawowych artykułów spożywczych i innych produktów codziennego użytku wciąż rosną szybciej niż oficjalny wskaźnik inflacji, kształtując odczucia konsumentów
- Zaobserwowano historyczne zjawisko spadku cen w czterech z siedemnastu analizowanych kategorii produktów, choć eksperci studzą entuzjazm, przewidując, że niższe tempo podwyżek utrzyma się jeszcze przez dłuższy czas
Ceny w sklepach hamują, ale dalej jest pod górkę
Dynamika wzrostu cen w sklepach detalicznych wyhamowuje kolejny miesiąc z rzędu, co jest niewątpliwie pocieszające, to jednak codzienne zakupy w sierpniu nadal były o 5,1% droższe niż rok wcześniej – wynika z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito. To spadek tempa podwyżek w porównaniu do lipca, kiedy odnotowano wzrost na poziomie 5,7%, a także czerwca, gdy wynosił on 5,8%. Samo jedzenie również wykazało tendencję do spowolnienia drożyzny, zwiększając swoją cenę o 4,3% rok do roku, co jest niższym wynikiem niż w lipcu (4,9%) i czerwcu (5,1%).
Z raportu, opierającego się na analizie ponad 92,6 tysiąca cen z przeszło 43,6 tysiąca placówek handlowych, wynika, że pomimo obserwowanego spadku dynamiki wzrostu, ceny w sklepach wciąż rosną w tempie wyraźnie przewyższającym ogólny poziom inflacji. Oficjalny wskaźnik ogólnej inflacji, podany przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), wyniósł w sierpniu 2,9% rok do roku, a ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 4,9%. Dlaczego więc odczuwamy drożyznę mocniej niż wskazują dane makroekonomiczne? Dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito, komentując te rozbieżności, wskazuje na pewną bezwładność systemu cenowego.
⛓️ Efekt opóźnienia: Dlaczego ceny w sklepie są jak wielki statek?
Opóźnienie w reakcji cen detalicznych na zmiany inflacji można porównać do hamowania wielkiego kontenerowca. Nawet gdy kapitan (bank centralny) wyłączy silniki, statek (gospodarka) siłą rozpędu będzie płynął jeszcze przez wiele mil.
Sklepy sprzedają towar, który zakontraktowały miesiące temu, po starych, wyższych cenach. Nowe, niższe ceny od producentów "dopłyną" do nich i pojawią się na półkach dopiero po wielu miesiącach. Eksperci szacują, że ten "dystans hamowania" wynosi w Polsce od 9 do 12 miesięcy.
- Wciąż mamy do czynienia z podwyżkami, choć coraz mniejszymi. Dostosowanie cen w sklepach do poziomu ogólnej inflacji zajmie 9-12 miesięcy, głównie ze względu na opóźnione przełożenie zmian makroekonomicznych na poziom cen detalicznych – wyjaśnił dr Robert Orpych.
Czołówka drożyzny i niespodziewane spadki. Co najbardziej obciążało portfel, a co dało odetchnąć?
Analiza poszczególnych kategorii produktowych, monitorowanych w ramach badania, ujawnia zróżnicowany obraz. Na 17 analizowanych grup artykułów aż cztery odnotowały spadki cen w ujęciu rok do roku, co jest zjawiskiem niezwykłym w ostatnich latach.
Niemniej jednak, na czele listy drożejących towarów, podobnie jak w lipcu, znalazły się artykuły tłuszczowe, które zdrożały średnio o 17,7% rok do roku. Wzrost ten jest napędzany głównie przez margarynę (wzrost o 23,8%), masło (o 17,2%) oraz olej (o 12,2%).
- Tempo wzrostu cen art. tłuszczowych niepokoi. Główne przyczyny to zmniejszona podaż mleka na rynkach światowych, rosnące koszty produkcji i znaczne podwyżki cen oleju palmowego. Nadal producenci zmagają się z wysokimi kosztami pasz i energii. I przenoszą je na konsumentów – wyjaśnił dr Oprych.
Co drożeje, co tanieje w sklepach?
Sierpień 2025 vs sierpień 2024
Największe wzrosty cen 📈
Największe spadki cen 📉
Przyczyny: Zmniejszona podaż mleka, rosnące koszty produkcji i pasz, wysokie ceny oleju palmowego.
Przyczyny: Intensywna konkurencja cenowa między głównymi graczami na rynku.
Przyczyny: Głównie drożejąca kawa (mielona +26,2%) z powodu rekordowych cen surowca na świecie i problemów z dostawami.
Przyczyny: Obniżki związane z końcem sezonu wakacyjnego.
Przyczyny: Czynniki klimatyczne, spadek produkcji, rosnące koszty importu i presja płacowa w sadownictwie.
Przyczyny: Korekta cen po wcześniejszych wzrostach.
Przyczyny: Efekt historycznych podwyżek cen kakao na światowych rynkach.
Przyczyny: Spadek cen cukru i mąki w hurcie, co zaczyna przekładać się na ceny detaliczne.
Na drugiej pozycji, również niezmiennie od lipca, plasują się używki, których ceny wzrosły o 11,7% rok do roku. Największy wpływ na ten wynik ma drożejąca kawa – mielona o 26,2%, a rozpuszczalna o 20,2%. Dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito wytłumaczył, że dwucyfrowa dynamika cen kawy wynika z rekordowo wysokich cen tego surowca na rynkach światowych, braku perspektyw na zmianę trendów, zmian klimatycznych, problemów w łańcuchach dostaw oraz spekulacji.
Trzecie miejsce na podium drożyzny, podobnie jak w poprzednim miesiącu, zajęły owoce, z przeciętnym wzrostem cen na poziomie 11,6% rok do roku. Ich drożenie w sezonie letnim jest symptomatyczne dla głębszych problemów, m.in. czynników klimatycznych, spadku produkcji, rosnących kosztów importu i presji płacowej w sadownictwie.
Tuż za nimi znalazły się słodycze i desery, które podrożały o 9,6% rok do roku, przy czym najbardziej dynamicznie rosły ceny czekolady i wyrobów czekoladopodobnych, co jest efektem historycznych podwyżek cen kakao. Piątkę najdroższych kategorii zamyka nabiał, ze wzrostem cen o 7,6% rok do roku, głównie z powodu drożejących jaj, których ceny w sierpniu poszybowały o 22,4%. Dr Artur Fiks przewiduje, że wzrost cen jaj, spowodowany chorobami dziesiątkującymi stada kur niosek, będzie kontynuowany aż do Bożego Narodzenia.
Poza czołową piątką, wzrosty cen dotknęły również napoje bezalkoholowe (6,6%), ryby (6,2%), pieczywo (5,5%), mięso (5,3%) i wędliny (5,2%). Mniejsze, jednocyfrowe podwyżki zaobserwowano także w przypadku dodatków spożywczych oraz środków higieny osobistej (po 3,9%) oraz warzyw (3,8%).
💡 Poradnik: Jak mądrze kupować, gdy ceny reagują z opóźnieniem?
Analiza cen to mapa, która może pomóc w oszczędzaniu. Jak ją wykorzystać?
Uważaj na liderów drożyzny: Skoro wiesz, że tłuszcze, używki i owoce drożeją najszybciej, planuj te zakupy rozważniej. Może warto poszukać promocji na kawę lub wybrać tańsze, sezonowe owoce?
Wykorzystaj spadki: Kategorie, które tanieją (chemia gospodarcza, karmy dla zwierząt), to okazja do zrobienia zapasów, jeśli masz miejsce do przechowywania.
Sprawdzaj gramaturę: Eksperci ostrzegają przed "shrinkflacją" (zmniejszaniem opakowań). Gdy ceny "lepią się" do wysokich poziomów, producenci często zmniejszają produkt, zamiast obniżyć cenę. Zawsze sprawdzaj cenę za 1 kg lub 1 l.
Na drugim biegunie, zjawiskiem w ostatnim czasie rzadko spotykanym, jest spadek cen w czterech kategoriach. Największy spadek zanotowały karmy dla zwierząt – o 2,7% rok do roku. Tuż za nimi znalazły się artykuły dla dzieci (spadek o 2,4%), chemia gospodarcza (spadek o 1,1%) oraz produkty sypkie, takie jak cukier czy mąka (niewielki spadek o 0,3%). Dr Artur Fiks, analizując te spadki, wskazuje na intensywną konkurencję cenową w segmencie karm dla zwierząt, obniżki związane z końcem wakacji w przypadku artykułów dla dzieci (mimo wzrostu kosztów wyprawki szkolnej), korektę cen chemii gospodarczej po lipcowym wzroście oraz tanienie produktów sypkich w hurcie, co przekłada się na ceny detaliczne.
Czytaj także:
- Gdzie najtaniej zrobić zakupy? Podpowie to nowa aplikacja
- "Zwodnicze promocje" na Temu. UOKiK stawia zarzuty
- Allegro wskakuje do Żabki. Chce się zmienić w królewicza dostaw
Źródło: UCE Research/Michał Tomaszkiewicz