Dlaczego prezydent USA atakuje Chiny? Komentarz eksperta po wystąpieniu Trumpa w ONZ

Donald Trump podczas wtorkowego wystąpienia w ONZ m.in. określił zmiany klimatyczne "największym oszustwem na świecie", skrytykował ONZ i zarzucił organizacji, że zachęca do nielegalnej migracji i robi niewystarczająco na rzecz pokoju. - Wszystkie wątki, które poruszał, jednak ogniskowały się wokół tego, w jaki sposób Donald Trump rozumie i definiuje amerykański interes - skomentował Krzysztof Jaworski.

2025-09-23, 21:53

Dlaczego prezydent USA atakuje Chiny? Komentarz eksperta po wystąpieniu Trumpa w ONZ
Prezydent Donald Trump podczas przemówienia na 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Foto: Yuki Iwamura/Associated Press/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • W Nowym Jorku rozpoczęła się debata generalna 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego. Przez najbliższe sześć dni wystąpienia wygłoszą przedstawiciele wszystkich państw ONZ
  • Donald Trump w swoim przemówieniu stwierdził, że zmiany klimatyczne są "największym oszustwem na świecie"
  • Zdaniem eksperta Trump krytykując zmiany klimatu, dba o interesy USA i chce uderzyć w Chiny

W pierwszym od 6 lat wystąpieniu prezydenta Donalda Trumpa w ONZ nie zabrakło słów krytyki wymierzonych w samą organizację. Trump wypowiadał się również o zmianach klimatu, a wojnę z nimi nazwał jednym z największych zagrożeń dla zachodniej cywilizacji. Zdaniem eksperta wypowiedzi prezydenta USA o klimacie mają swój powód. Jest nim interes i zyski dla Stanów Zjednoczonych oraz chęć pozbawienia Chin w momencie zarzucania im "nieuczciwych praktyk handlowych" argumentu, że ich "zielona technologia" udowadnia, że chcą walczyć ze zmianami klimatu. - Jeżeli spojrzeć na kwestię tego przemysłu, tych zielonych technologii, no to w tym momencie Chińczycy najwięcej zarabiają, bowiem mają największe zdolności przemysłowe, konkurują ceną. (...) czy to jeżeli chodzi o samochody elektryczne, czy jeżeli chodzi o chociażby turbiny wiatrowe, gdzie teraz też się zaczynają rozpychać, czy nawet przemysł fotowoltaiczny, gdzie europejski przemysł został przez Chińczyków w dużym stopniu wyparty - ocenił Krzysztof Jaworski. 

Na stwierdzenie, że Donald Trump mówiąc o zielonej energii i zmianach klimatycznych miał "zaatakować Chiny", czyli swojego największego rywala gospodarczego gość Polskiego Radia 24 stwierdził, że tylko z tym konkurentem prezydent USA "musi się liczyć", ponieważ inni nie mają takiej wagi, albo jak w przypadku UE "są zależni w kwestiach bezpieczeństwa od USA". - Chińczycy posiadają własne zdolności wojskowe, posiadają coraz więcej własnych zdolności technologicznych, posiadają prężną gospodarkę i to gospodarkę, która opiera się przede wszystkim na produkcji i na eksporcie. Gospodarka amerykańska w tych kwestiach polegała na Chińczykach przez lata, czerpiąc zresztą z tego bardzo duże korzyści, no ale w tym momencie Amerykanie mają poczucie, że stracili przez to swoją pozycję i że w dłuższej perspektywie może się to zakończyć, czy właściwie w tym momencie już kończy się tym, że ten etap globalizacji, który znaliśmy i którego byliśmy też beneficjentami, się zakończył - tłumaczył ekspert. 

Posłuchaj

Krzysztof Jaworski o relacji Trumpa z Chinami (Świat w powiększeniu) 25:18
+
Dodaj do playlisty

Czy Chiny zyskają więcej?

Pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem trwają negocjacje handlowe. Mówi się, że doszło do porozumienia dotyczącego platformy TikTok, chociaż to nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone. - Chińczycy w tej kwestii się sprzeciwiali. Nie chcieli dać zielonego światła na to, żeby dokonać zmiany struktury własnościowej, żeby w Stanach Zjednoczonych ta platforma funkcjonowała na innych zasadach (...). W tym momencie Chińczycy zasygnalizowali, że są gotowi zgodzić się na to, co zaproponowała strona amerykańska - przekazał Jaworski. 

Powodem decyzji Chin ma być chęć "kupienia sobie czasu" i "kontroli eksportu półprzewodników, które są kluczową technologią w rozwoju sztucznej inteligencji". - Może być tak, że to jest kolejna z takich technologii, jak w przeszłości były to właśnie wspomniane półprzewodniki i komputeryzacja, jeszcze wcześniej elektryczność, a jeszcze wcześniej mechanizacja w trakcie pierwszej rewolucji przemysłowej (…). Te technologie długofalowo doprowadziły do tego, że państwa, które były w stanie je szeroko wdrożyć, uzyskiwały większe tempo rozwoju ekonomicznego, a to długofalowo w perspektywie lat i dekad sprawiało, że te państwa uzyskiwały też większe zdolności militarne i w efekcie miały lepszą pozycję i większą część władzy w systemie światowym - przewidywał gość Polskiego Radia.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca:
 Magdalena Skajewska
Opracowanie: 
Dominika Główka

Polecane

Wróć do strony głównej