"Podatek Morawieckiego" znika z KPO. Zastąpi go biometan

Rząd rezygnuje z podatku od samochodów spalinowych, który znalazł się w Krajowym Planie Odbudowy przygotowanym przez poprzedni gabinet. Jak zapowiedziała minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zamiast nowych obciążeń dla kierowców Polska ma zaproponować Komisji Europejskiej inwestycje w rozwój biometanu.

2025-09-25, 21:38

"Podatek Morawieckiego" znika z KPO. Zastąpi go biometan
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Foto: WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Rząd usuwa podatek od aut spalinowych z KPO

W piątek rząd ma zająć się projektem uchwały ws. zmian w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) - wynika z opublikowanego na stronie KPRM porządku obrad. Rewizja KPO ma na celu redukcję o 5,1 mld euro części pożyczkowej programu i usunięcie podatku od samochodów spalinowych.

"'Podatek Morawieckiego' od samochodów spalinowych, który miał obowiązywać już w przyszłym roku, trafił ostatecznie do kosza" - napisał w czwartek na portalu X premier Donald Tusk. Do wpisu szefa rządu odniosła się w TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

- To były dwa podatki wpisane przez poprzedni rząd do KPO, które tam zastaliśmy. To jest podatek od pojazdów spalinowych i podatek od pojazdów spalinowych dla przedsiębiorców. Oba usuwamy z KPO - powiedziała szefowa resortu.

Pełczyńska zaznaczyła, że podatek nałożony na właścicieli starszych samochodów byłby "karaniem osób mniej zamożnych za to, że nie stać ich na nowy samochód elektryczny". - To był absurdalnie ustawiony podatek i zostaje usunięty. Zastępujemy go innymi reformami. Będziemy o tym rozmawiać z Komisją Europejską, ale nie przyjmujemy do wiadomości, żeby ten podatek miał zostać - podkreśliła.

Dodała, że rząd przedstawi Komisji, zamiast podatku od samochodów spalinowych, propozycję inwestycji w rozwiązania dotyczące wykorzystania biometanu. - Mamy tu potencjał i w tym kierunku chcemy iść. To rozwój, a nie karanie ludzi - podsumowała minister funduszy i polityki regionalnej.

W piątek rząd zajmie się przyszłorocznym budżetem i zmianami w KPO

Piątkowe posiedzenie rządu rozpocznie się o godz. 11. Zgodnie z porządkiem obrad, który zamieszczono w czwartek na stronie internetowej kancelarii premiera, rząd zajmie się m.in. projektem przyszłorocznego budżetu. W przyjętym pod koniec sierpnia, wstępnym projekcie, rząd zaplanował dochody na ok. 647 mld zł, wydatki na ok. 919 mld zł i deficyt nie większy niż 272 mld zł, czyli 6,5 proc. PKB. Po stronie wydatków przewidziano m.in. 247,8 mld zł na ochronę zdrowia i 200 mld zł na obronność.

Projekt budżetu powinien trafić do Sejmu co najmniej trzy miesiące przed rozpoczęciem roku budżetowego, którego dotyczy. Później ustawa ma trafić do prezydenta w ciągu 4 miesięcy od dnia przekazania Sejmowi. Jeżeli tak się nie stanie, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Konstytucja przewiduję, że prezydent podpisuje budżet w ciągu 7 dni albo kieruje ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, który w tej sprawie musi orzec nie później niż w 2 miesiące od otrzymania ustawy.

Ministrowie zajmą się też trzyletnim planem limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej na lata 2026-2028, którego wnioskodawcą jest Ministerstwo Sprawiedliwości. W poprzednim planie limit wyniósł 500 urzędników. Rząd corocznie ustala trzyletni plan limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej i przedkłada go do wiadomości Sejmowi.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej