Ziobro przyznał się. Wiedział o użyciu Pegasusa wobec Nowaka, Polnordu i Giertycha
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas swobodnej wypowiedzi na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa przekazał, że według jego wiedzy, Pegasus był stosowany wobec Sławomira Nowaka oraz spółki Polnord i Romana Giertycha.
2025-09-29, 13:09
Ziobro przyznał się. Wiedział o użyciu Pegasusa wobec Nowaka, Polnordu i Giertycha
- Pegasus był niezwykle skutecznym narzędziem wykrycia wielkiej korupcji bliskiego współpracownika Donalda Tuska i jego przyjaciela od lat, który stworzył zorganizowaną grupę przestępczą o skali międzynarodowej. Grupę przestępczą, która kradła, defraudowała i niszczyła środki i szanse rozwoju Ukrainy - powiedział Zbigniew Ziobro, odnosząc się do Sławomira Nowaka.
Jak dodał, "dzięki Pegasusowi udało się z całą pewnością dużo więcej ważnych faktów w takich sprawach ustalić, aby tego rodzaju wielkie przestępstwa nie mogły uchodzić płazem ludziom, którzy dopuszczali się swojej zuchwałości i najcięższych przestępstw, złodziejstwa na wielką skalę". - Pegasus został zakupiony z Funduszu Sprawiedliwości, w czym miałem swój udział. Jestem z tego rad i zrobiłbym to jeszcze raz - oświadczył.
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka zwróciła uwagę na potencjalne ujawnienie przez Ziobrę materiałów z prowadzonego śledztwa. - Nie wiem, czy nie ujawnił pan tajemnicy śledztwa, bo to śledztwo chyba się jeszcze toczy w jakiejś części. Rozumiem, że to co pan powiedział już przyjęliśmy do wiadomości - mówiła Sroka.
Sławomir Nowak to były minister transportu w drugim rządzie Donalda Tuska, który odszedł z polskiej polityki po sprawie zegarka niewpisanego do oświadczenia majątkowego. Od 2016 roku był szefem ukraińskiej agencji drogowej. Prokuratura w 2021 r. oskarżyła go o kilkanaście przestępstw, głównie korupcyjnych. Zarzuty postawiła mu także strona ukraińska. W Polsce chodziło m.in. o łapówki za pomoc w zdobyciu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa.
Proces Nowaka ruszył w ubiegłym roku, podzielono go na kilka wątków. Tzw. "wątkiem polskim", dotyczącym rzekomego przyjmowania łapówek w zamian za intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, zajął się Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów. Ostatecznie sprawa została we wrześniu tego roku umorzona z powodu "oczywistego braku podstaw oskarżenia".
Ziobro został poproszony później o powiedzeniu o kolejnej sprawie, gdzie wie, że był stosowany Pegasus. Wskazał na taką "charakterystyczną związaną między sprawą Sławomira Nowaka a pana Romana Giertycha". Przekazał, że "ta sprawa polega na tym, że przejęta prokuratura przez Donalda Tuska w sposób brutalny skręciła sprawę również Romana Giertycha". - Są nawet przecieki na ten temat z tej prokuratury, że zostali zmuszeni do tego, aby umorzyć wątek, który był nie do umorzenia - powiedział.
Następnie została poruszona kwestia powodu zakupu Pegasusa. - Jako prokurator generalny starałem się dowiadywać, co dzieje się w poszczególnych sprawach, śledztwach. Nie czyniłem tego może już taką pieczołowitością i dokładnością, jak to miało miejsce, gdy pierwszy raz byłem prokuratorem generalnym - zaczął wyjaśniać Ziobro. Jak przekazał, odbywał wtedy regularne narady. W ich czasie miał dowiadywać się, że "przestępcy, zwłaszcza ci, którzy są związani z dużą zorganizowaną międzynarodową przestępczością związaną z VAT-em" rozpoczęli korzystać z komunikatorów typu Signal. Ziobro wskazał, że Polska miała z kolei nie posiadać odpowiednich narzędzi do śledzenia takich działań.
Do dziewięciu razy sztuka. Ziobro przed komisją ds. Pegasusa
W poniedziałek, Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję i przymusowo doprowadzony na posiedzenie sejmowej komisji śledczej. Podkreślił, że według niego było to działanie bezprawne. To dziewiąte podejście komisji do przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości. Osiem poprzednich prób zakończyło się fiaskiem, ponieważ polityk albo przedkładał zwolnienia lekarskie, albo unikał komisji, podważając jej legalność. W jednym przypadku został doprowadzony przez policję do budynku Sejmu, ale wcześniej członkowie komisji zakończyli obrady.
Ziobro to kluczowy świadek. Kierował ministerstwem sprawiedliwości, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości, z kasy którego przekazano CBA 25 milionów złotych na zakup oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Zdaniem koalicji rządowej, system ten był w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości wykorzystywany do inwigilowania ówczesnej opozycji.
- Przesłuchanie Zbigniewa Ziobry. Śliwka: oni się wystawiają na śmieszność
- Bogdan Święczkowski grozi policji. "Tego rodzaju wypowiedzi są bardzo niebezpieczne"
- Przymusowe doprowadzenie Ziobry. Szef MSWiA mówi, co zrobi policja
Źródła: Polskie Radio/PAP/tvn24.pl/mg